A ja wlasnie prawie co dostalm zawału. Z poczty wyjelam rachunek za naprawe pralki 228.36 euro . no k... mac maz sie tak wkurzyl na mnie ze masakra. Ze to moja wina bo podpisalam mechanikowi ze czesc wymienil a nic nie powinnam byla. Zaraz tel do serwisu itd wyslalismy kopie rachunku i gwarancji i podobno to tylko dla nas do informacji jest ze ta czesc byla wymieniona. Podobno serwis z podwykonawca wszystko wyjaśnił. Oby bo jaks masakra to jest. Az mnie brzucho rozbolalo. Niech ten miesiac się konczy bo na prawde jest do dupy.
Izulka dawah znac jak tylko maz bedzie w domu i bedzie wiadomo co i jak z nim jest. Znam to uczucie jak maz dzwoni i mowu ze mial wypadek. Pode mna nogi sie ugiely jak to uslyszalam. Nie denerwuj sie i odpoczywaj.
Ja mialam 3 pobrania po tej wiekszej dawce glukozy. 75 tak? Ja nawet nie wiem dokladnie bo to soczek w butelce jest.
Mam schize dzis ze mi sie brzuszek obnizyl. Mala tak szalala wczoraj ze mnie strasznie bolalo o dzis jakoś tak mi inaczej. Jeszcze ten zasrany rachunek. Wykonczyc mnie chcą
Dzis u mnie na obiadek kotletki mielone ale takie okrojone. Bez bulki w srodku i bez panierki. Samo miesko z jajkiem i cebulka. Do tego ziemniaczki z koperkiem i salatke mam z wczoraj bo cała micha mi wyszla. Salata lodowa ogorki konserwowe kukurydza i cebulko i sos do tego. Zupke tez mam cebulowa z wczoraj wiec dzis minimum zaangazowania.
Maz w domu bo ma jeden dzień urlopu wiec poszedl po malego do przedszkola. Samochod jeszcze w naprawie min do niedzieli wiec na piechotke musi isc.
Tak sie zdenerwowalam ta pralka ze mala jest bardzo niespokojna. Strasznie sie wierci. Ide meliske wypic.