elifit
Moderatorka
Ja susze w suszarni blokowej i na suszarce pokojowej. W łazience mam bardzo ciepło zimą to tam sznurki zawsze zawalone praniem
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Boją się że pogorszą jej stan?Byłam na wizycie i nie chcieli mi sprawdzić szyjki bo im w 3 trymestrze nie wolno. Dopiero 12 października na usg sprawdza. A dzis przy skurczach bolą mnie krzyże i nie wiem dalej co tam sie dzieje. Napisali mi tylko ciąża wysokiego ryzyka.
Miałam cos podobnego już z dwa razy, taki bezbarwny śluz z rana - mówiłam gin i nie zwrócił na to uwagi. Więc raczej luz chyba ...?A wlasnie! Najwazniejsze pytanie. Wiem ze juz byl walkowany ten temat, ale mam pewien problem.. wczoraj dwa razy zrobilo mi sie "mokro", tzn czulam jak mi cos cieplego wylecialo, zupelnie jakby wody, i mialam mokre getry w okolicach "ujscia" i to byl taki pasek od spojenia do posladkow. Taki mokry pasek 8 cm na 2 cm mniej wiecej.
Potem jak sie umylam, ubralam swierza bielizne, to znowu cos poczulam i znowu majty mokre..(ale to moglo tez byc po myciu).. Nie wiem no, czy wody moga uciekac w takich odstepach czasu ?
Moze moglby to byc ewentualnie czop sluzowy ? Jak bylam w szpitalu jak rodzilam Ole, i najpierw saczyly mi sie wody, to lekarka stwierdzila ze to nie wody tylko taki rzadki czop wychodzi, taki plynny, ale czy faktycznie to moglby byc czop to nie wiem bo wtedy wiedzialam ze to wody ale nie chcialam sie klocic z doktorka ;/
Napisane na HUAWEI GRA-L09 w aplikacji Forum BabyBoom
A mi dla odmiany wczoraj taki mega gesty polecial raz .... BialyMiałam cos podobnego już z dwa razy, taki bezbarwny śluz z rana - mówiłam gin i nie zwrócił na to uwagi. Więc raczej luz chyba ...?
Dzień dobry
Właśnie mija mi trzeci dzień bez cukru, który to ledwo już znoszę. Chyba jestem cukroholiczką, bo aż mi się płakać chce, gdy widzę czekoladę i te wszystkie soczki! Jutro wyjeżdżam na tydzień do rodziny - pytałam o taki wyjazd w ZUSie, nie wiem czy zdałam Wam z tego relację... powiedzieli, że nie mogę się "wytłumaczyć" z wyprzedzeniem i dopiero jeśli będę miała kontrolę pod swą nieobecność, będę proszona o stawienie się u nich w oddziale i wytłumaczenie się z tego.
Poza tym, byłam wczoraj wreszcie na pierwszych zajęciach w szkole rodzenia Dostałam całą torbę gratisów - od próbek kosmetyków, przez płyny do prania, wkładki poporodowe, aż po butelki. Do domu ledwo doszłam. Raz, że byłam tak obładowana, a dwa, że głupia poszłam do domu pieszo. Dojeżdża do mnie tylko jeden autobus, więc szukałam jego przystanku na początku, a jak już znalazłam, to stwierdziłam, że dwóch przystanków mi się nie opłaca już jechać i podążyłam dalej. Myślałam, że mi nogi z tyłka wypadną. Jednak już nie jestem taka sprawna, by robić sobie takie spacery...
Dzisiaj natomiast dzwonili do mnie z pracy. Mam się stawić u nich jutro, bo mają jakieś kłopoty z moim zwolnieniem lekarz mi wystawił teraz tylko na dwa tygodnie, do następnej wizyty, kiedy to mam skontrolować cukier, i ponoć dla księgowych jest to nie lada wyzwanie, ale szczegółów przez telefon mi podać nie chcieli. Grrr!
Nie dam rady Was nadrobić, bo czasu coraz mniej, a Wy wciąż takie rozgadane i aktywne internetowo mam nadzieję, że wszystkie jesteście całe i zdrowe.
Aaaa! Jeszcze coś! Zauważyłam... rozstępy! dwie małe kreseczki mi idą od dołu brzucha, no cholercia! Ale za to sobie tłumaczę to w ten sposób, że ja teraz muszę wycierpieć za Zośkę. Zniosę wszystko - cukrowy detox, rozstępy, kulanie się po ulicy, byle Malutka była zdrowa. W końcu ile złego może spotkać jedną rodzinkę? Teraz pewnie wyczerpuję podwójny limit cierpię za nas dwie.
I jeszcze - na USG się umówiłam za 3 i 4 tygodnie do dwóch różnych lekarzy. Staram się jednak patrzeć już tylko pozytywnie na to wszystko, musi być dobrze, prawda?tez mam rozstepy, nie duzo, ale sa, caly czas trzymam kciuki by Zoska byla zdrowa jak rybka!!! bedzie dobrze!
No pewnie, ze bedzie dobrze! Pozytywne nastawienie, glowa do gory, cyc do przodu i zobaczysz, ze bedzie wszystko dobrze a Twoja Krolewna jest zdrowa! Odpoczywaj u rodzinki, len sie ile mozesz i daj sie poobslugiwac , nalezy sieDzień dobry
Właśnie mija mi trzeci dzień bez cukru, który to ledwo już znoszę. Chyba jestem cukroholiczką, bo aż mi się płakać chce, gdy widzę czekoladę i te wszystkie soczki! Jutro wyjeżdżam na tydzień do rodziny - pytałam o taki wyjazd w ZUSie, nie wiem czy zdałam Wam z tego relację... powiedzieli, że nie mogę się "wytłumaczyć" z wyprzedzeniem i dopiero jeśli będę miała kontrolę pod swą nieobecność, będę proszona o stawienie się u nich w oddziale i wytłumaczenie się z tego.
Poza tym, byłam wczoraj wreszcie na pierwszych zajęciach w szkole rodzenia Dostałam całą torbę gratisów - od próbek kosmetyków, przez płyny do prania, wkładki poporodowe, aż po butelki. Do domu ledwo doszłam. Raz, że byłam tak obładowana, a dwa, że głupia poszłam do domu pieszo. Dojeżdża do mnie tylko jeden autobus, więc szukałam jego przystanku na początku, a jak już znalazłam, to stwierdziłam, że dwóch przystanków mi się nie opłaca już jechać i podążyłam dalej. Myślałam, że mi nogi z tyłka wypadną. Jednak już nie jestem taka sprawna, by robić sobie takie spacery...
Dzisiaj natomiast dzwonili do mnie z pracy. Mam się stawić u nich jutro, bo mają jakieś kłopoty z moim zwolnieniem lekarz mi wystawił teraz tylko na dwa tygodnie, do następnej wizyty, kiedy to mam skontrolować cukier, i ponoć dla księgowych jest to nie lada wyzwanie, ale szczegółów przez telefon mi podać nie chcieli. Grrr!
Nie dam rady Was nadrobić, bo czasu coraz mniej, a Wy wciąż takie rozgadane i aktywne internetowo mam nadzieję, że wszystkie jesteście całe i zdrowe.
Aaaa! Jeszcze coś! Zauważyłam... rozstępy! dwie małe kreseczki mi idą od dołu brzucha, no cholercia! Ale za to sobie tłumaczę to w ten sposób, że ja teraz muszę wycierpieć za Zośkę. Zniosę wszystko - cukrowy detox, rozstępy, kulanie się po ulicy, byle Malutka była zdrowa. W końcu ile złego może spotkać jedną rodzinkę? Teraz pewnie wyczerpuję podwójny limit cierpię za nas dwie.
I jeszcze - na USG się umówiłam za 3 i 4 tygodnie do dwóch różnych lekarzy. Staram się jednak patrzeć już tylko pozytywnie na to wszystko, musi być dobrze, prawda?
nie tutaj po prostu maja takie zasady i juz. Spotkałam Polkę położna i mówiła, ze w Polsce jest lepiej bo tu nie ingeruje. Wizyta to dla wypełnienia papierków slozy. W kółko wałkują to samo. Jak powiedziałam ze biorę dwa razy dziennie progesteron i dalej mam skurcze to była zdziwiona. Gdybym sie sama sobą nie zajęła to bym pewnie juz urodzilaBoją się że pogorszą jej stan?