reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudniowe mamy 2016

Co do aborcji ja się nie wypowiadam, bo musiałoby mnie to bezpośrednio dotyczyć, ale nie popieram aborcji w wysokim stadium rozwoju dziecka, tak jak w USA kobieta w 23 tyg poszła usunąć ciążę i dziecko przeżyło solanke i oksytocyna. Oddychało, a pielegniarki zostawiły je odkryte by samo umarło. Matka zaczęła krzyczeć by zaczęły ratować dziecko, a one poprostu wyszły z tekstem: " przecież chciała Pani zabić swoje dziecko o co chodzi?".
Dla mnie mordowanie takiego dziecka to psychoza i patologia.
Matka też psychiczna, że na taki krok w takim tyg się zdecydowała...

Wybaczcie że mnie od wczoraj nie ma, ale dużo problemów mi się nawarstwilo.

Nie jadę na ślub siostry.
Dostałam ostrzeżenie od znajomej z pracy, że moja szefowa zanosi mój wniosek o urlop na ślub siostry do ZUS :(
Ale można było się tego spodziewać po tej psychopatce. A ja ten wniosek w lutym składałam... No że franca pamiętała !

Teraz gotuje zupę jarzynowa, byliśmy na przeglądzie auta. Pieniądze znikają jak szalone....
A wczoraj kupiłam 5 bodziakow z długim rękawem dla noworodka, mój pierwszy zakup. Takie zwykłe białe z Tesco z napisami. I kupiłam skarpetki dla maluszka.

Buziaki piękne panienki! Miłego weekendu :)
W Polsce był taki przypadek. Noworodek miał chyba 700g po wywołaniu porodu i zostawili go na pastwę losu :( dość głośna sprawa niestety. 24 tydzień chyba, ponoć były przesłanki do przerwania ciąży. Ale... no właśnie... czy to jeszcze jest przerwanie ciąży czy skazanie dziecka, które jest zdolne do przeżycia na śmierć, to już chyba indywidualna sprawa każdej z nas.
Ja na przykład podziwiam znajomych, którzy zdecydowali się na powiązanie jajowodów po urodzeniu 2 dzieci, bo lekarz ich ostrzegł, że kręgosłup matki kolejnej ciąży nie przetrwa (swoją drogą dziewczyna ma identyczną budowę ciała jak ja i sen mi to z powiek spędza... już czuję kręgosłup, a co dopiero dalej).
 
reklama
Lola, nie wiem dlaczego jesteś już na zwolnieniu (mieszają mi się Wasze przypadki czasami niestety), ale nie da się jakoś tego l4 obejść? :(
 
Lola szefowa psychopatka.

A ty nie możesz wrócić do pracy, złożyć wniosek o urlop, a po powrocie od razu spowrotem na l4?

cb7wugpju04jz4q8.png
 
Też myślałam o tym, ale lekarz zabronił mi pracować w żłobku, że względu na choroby, kontakt z kałem, dźwiganie, sprzątanie oraz niestety stres. Wszystko na moja odpowiedzialność. W maju z szefowa rozmawiałam na temat zmniejszenia\zlagodzenia obowiązków to zaczęła się śmiać, że ciąża to nie choroba i mam robić wszystko to co pozostali pracownicy. W czerwcu tylko mi napisała że lepiej bym została na l4 bo ona nie chce mieć pracownika, który będzie TYLKO prowadził zajęcia, bo przecież kto posprząta, kto śmieci wyniesie, kto obiady dla dzieci porozdaje, kto pranie rozwiesi ( musimy co dwa dni pralkę włączać i koce prac i rozwieszac), kto naczynia pozmywa, kto poodkurza, pomyje podłogi i kible poumywa? Kto dzieci brudne majteczki po kupię przepierze? Kto trawnik skosi i chwasty wypieli? A już o podlewaniu ogrodu nie wspomnę. O i najważniejsze: mycie ścian co 2 dni....
"I Pani chce się od tego wymigać tłumacząc się ciążą?" "Bo ja będąc w ciąży....blablabla... W takim układzie proszę zostać na l4 bo do niczego mi się Pani nie przyda".

Wiecie co? Ja podziwiam siebie za tą ciężką pracę jaką tam wykonywałam.... Za tak marne pieniądze...
Ale niestety prywatne żłobki i przedszkola tak mają, wszystko się tam robi.

Dosyć narzekania, u nas pochmurno ale nie pada!!!!
 
Też myślałam o tym, ale lekarz zabronił mi pracować w żłobku, że względu na choroby, kontakt z kałem, dźwiganie, sprzątanie oraz niestety stres. Wszystko na moja odpowiedzialność. W maju z szefowa rozmawiałam na temat zmniejszenia\zlagodzenia obowiązków to zaczęła się śmiać, że ciąża to nie choroba i mam robić wszystko to co pozostali pracownicy. W czerwcu tylko mi napisała że lepiej bym została na l4 bo ona nie chce mieć pracownika, który będzie TYLKO prowadził zajęcia, bo przecież kto posprząta, kto śmieci wyniesie, kto obiady dla dzieci porozdaje, kto pranie rozwiesi ( musimy co dwa dni pralkę włączać i koce prac i rozwieszac), kto naczynia pozmywa, kto poodkurza, pomyje podłogi i kible poumywa? Kto dzieci brudne majteczki po kupię przepierze? Kto trawnik skosi i chwasty wypieli? A już o podlewaniu ogrodu nie wspomnę. O i najważniejsze: mycie ścian co 2 dni....
"I Pani chce się od tego wymigać tłumacząc się ciążą?" "Bo ja będąc w ciąży....blablabla... W takim układzie proszę zostać na l4 bo do niczego mi się Pani nie przyda".

Wiecie co? Ja podziwiam siebie za tą ciężką pracę jaką tam wykonywałam.... Za tak marne pieniądze...
Ale niestety prywatne żłobki i przedszkola tak mają, wszystko się tam robi.

Dosyć narzekania, u nas pochmurno ale nie pada!!!!
Lola podziwiam, bo przy dzieciakach to naprawdę kupa roboty :( a Twoja szefowa to jakaś wariatka ! Przykry jest taki brak zrozumienia, tym bardziej, że to zalecenia lekarza, a nie kwestia tego, że Ci się po prostu nie chce :|

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka
 
Też myślałam o tym, ale lekarz zabronił mi pracować w żłobku, że względu na choroby, kontakt z kałem, dźwiganie, sprzątanie oraz niestety stres. Wszystko na moja odpowiedzialność. W maju z szefowa rozmawiałam na temat zmniejszenia\zlagodzenia obowiązków to zaczęła się śmiać, że ciąża to nie choroba i mam robić wszystko to co pozostali pracownicy. W czerwcu tylko mi napisała że lepiej bym została na l4 bo ona nie chce mieć pracownika, który będzie TYLKO prowadził zajęcia, bo przecież kto posprząta, kto śmieci wyniesie, kto obiady dla dzieci porozdaje, kto pranie rozwiesi ( musimy co dwa dni pralkę włączać i koce prac i rozwieszac), kto naczynia pozmywa, kto poodkurza, pomyje podłogi i kible poumywa? Kto dzieci brudne majteczki po kupię przepierze? Kto trawnik skosi i chwasty wypieli? A już o podlewaniu ogrodu nie wspomnę. O i najważniejsze: mycie ścian co 2 dni....
"I Pani chce się od tego wymigać tłumacząc się ciążą?" "Bo ja będąc w ciąży....blablabla... W takim układzie proszę zostać na l4 bo do niczego mi się Pani nie przyda".

Wiecie co? Ja podziwiam siebie za tą ciężką pracę jaką tam wykonywałam.... Za tak marne pieniądze...
Ale niestety prywatne żłobki i przedszkola tak mają, wszystko się tam robi.

Dosyć narzekania, u nas pochmurno ale nie pada!!!!
O matko, co za babsztyl! I masakra, że Wy to wszystko musiałyście robić? Co planujesz po porodzie? Roczny macierzyński? Myślałaś o zmianie pracy?
 
reklama
Lola podziwiam, bo przy dzieciakach to naprawdę kupa roboty :( a Twoja szefowa to jakaś wariatka ! Przykry jest taki brak zrozumienia, tym bardziej, że to zalecenia lekarza, a nie kwestia tego, że Ci się po prostu nie chce :|

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

No właśnie, a lekarz zna historię tej pracodawczyni i poprzedniej i przez stres łuszczyca mi wyszła. Zaleca by zmienić pracę, ale rynek nauczycielski niestety cienko stoi.
Może uda mi się po macierzyńskim gdzieś pracę znaleźć.
A moja szefowa już 2 sprawy sądowe ma o mobbing.

Elifit ja nie chcę być kombinatorką w sprawach urlopów i l4. Zresztą szefowa już wielokrotnie dziewczyny sciagala z urlopów, jedną z Chorwacji sprowadziła, okazało się że niepotrzebnie. Fakt potem musi dać wolne, ale po co się narażać?
Ja z tą wariatka walczyć nie chce i nie zamierzam. Walka z wiatrakami. Zawsze jakoś przepisy ominie szkoda gadać.
Teraz mój ojciec dzwonił że mam zaryzykować i lecieć. Ze trudno iż stracę l4 i mogę macierzyńskiego nie dostać, ale to moja siostra i jedyna. Nie ważne że mnie nienawidzi, mam być. A siostra ma gdzieś czy przylece czy nie. Ogólnie jej to na rękę bo zrobi z siebie ofiarę, jaka to ja jestem niedobra i zła siostra bo nie przyleciałam, będzie pretekst by kontakty zerwać.

Ehhh nie mam dzisiaj sił na te historie, może kiedy indziej.

I zaczęło padać.

Zrobiłam jarzynowa krem oraz racuchy z jabłkami :) mmmmm chłopaki się zajadali

Dzisiaj moje dziecię prawie nic się nie rusza, tylko rano przez chwilę i do tej pory cisza ..
.....
 
Do góry