Izulqa moj synus nie mowi. Nie potrafi mi wiec powiedziec co sie stało. Rozplakal sie tylko jak mnie zobaczyl. A nauczyciele nie potrafia mi powiedZiec co sie stalo bo pozwolili im samym bawic sie w drugim pokoju. Takie maluchy i same byly.
Tak my jedziemy za dwa tyg do kliniki na badania. Mamy eeg i neurologa pedagoga laryngologa i fizjoterapeute. Beda małego obserwować i badac zeby znalezc przyczyne tego ze nie mowi i ma pare dziwnych zachowan.
Nie zaobserwowalam tego zeby sobie sam krzywde robił. Nawet jak jest zdenerwowany to nie uderza głową ani nic takiego. Mysle ze albo przewrocil sie na cos albo tamten chlopczyk go popchnal/uderzyl czyms. Mi cały czas chodzi o to ze nie jest pilnowany. Gdyby mi powiedzieli robil to i to i sie przewrocil to ok. Jasne ze bym sie wkurzyla bo to moje dziecko ale bym wiedziala ze patrzą na nich i widzą co sie z dzieckiem dzieje.
Mysle ze raczej nie ma wstrzasu mozgu. Ładnie sie bawi nie marudzi nie chodzi bardziej krzywo niz zwykle. Ładnie je. Śmieje sie. Caly czas na niego patrze. Gdyby cos sie zmienilo albo by płakał to jutro juz oboje pojedziemy do tej kliniki gdzie za dwa tyg mamy sie pokazac