o płeć i imię oczywiście że pytałam, ale nic więcej. O ile przyszli rodzice sami nie podjęli ciągnięcia tematu.
Ale ja np bardzo długo czekałam na to dziecko i jest mi obojętne czy będzie syn czy córka, a jak słyszę "łeeee, chłopak? dziewczynki są fajniejsze"
łeee -Dominik chcesz dać? a nie lepiej takie i takie
albo -dobrze,że chłopak, przynajmniej ładniej wyglądasz (czyli przed ciążą chyba jak kaszalot?)
albo- to rób zaraz następne,żebyś dziewczynkę miała
albo już z innej beczki- dużo przytyłaś? masz już rozstępy? i ostatni hit- masz hemoroidy?
i nie mówię tu o pytaniach mamy/siostry/teściowej ,tylko obcych ludzi- ludzi z osiedla/ w sklepie
Poprawkę na pytania kierowane w moją stronę biorę zawsze, a jeśli chodzi o "cudze ciąże" to nawet jak ktoś mnie informował, że da swojemu dziecku imię, które dla mnie wydaje się najbrzydsze na świecie, to w życiu nie skomentowałam "o masakra, weź się zastanów".