reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Gotuj z wrześniowymi mamusiami czyli kulinaria:)

aniawos to ja już nie wiem, kogo wybrać. My wogóle nie chcielismy robić chrzcin, ale niestety wygląda na to, że ta opcja nie przejdzie w naszych rodzinach- chyba nie daliby nam żyć. Musimy to jeszcze przemyśleć ze sto razy i to dokładnie.
 
reklama
ale nam się tu kulinarnie zrobiło... hehe. ja jednak preferuję osoby z rodziny, bo zawsze nawet jeśli kontakt się urwie, to można za jakiś czas odświeżyć i poprawić relacje. Mojego brata córcia ma chrzestnego - kolegę i co? tak bardzo się przyjaźnili wcześniej, a po chrzcinach gość się więcej nie pokazał. Dla mnie wiadomo, że najlepiej rodzeństwo, albo rodzina która naprawdę utrzymuje z nami dobry kontakt.
 
A u mnie dziś na obiad ziemniaczki pieczone z boczkiem, serek włoski z koperkiem i pomidorki z czosnkiem

to tak apropos chrzesnych :-D:-D:-D
 
My na szczęście mamy rodzeństwo z którym utrzymujemy stały kontakt, mieszkamy blisko siebie i raczej to się nie zmieni i właśnie wśród rodzeństwa są przyszli chrzstni. Niby się mówi że najlepiej brać chrzestnych z rodziny bo ze znajomymi to różnie bywa, raz są a raz nie i nie wiadomo czy za kilka lat np ciągle będzie z nimi kontakt ale z rodziną to też się różnie czasem układa i nie jestesmy w stanie przewidzieć jaki ten kontakt z chrzestnymi bedzie...

A żeby było na temat to ja się szykuję na zrobienie lasagne, może polecicie jakieś przepisy? :-)
 
Ja co do chrzestnych to wiem że nie wezmę osób które w jakiś sposób mi się nie podobają, a nawet są z rodziny, ze względu na to że trochę jestem przesądna i broń boże żeby mi się dziecko w takiego chrzestnego/chrzestną wdało!!! I np mimo tego że brat mojego męża i jego żona nie mają żadnych chrześniaków, to i tak ich nie poproszę o bycie chrzestnymi z powyższego względu.

Nalka przespis na szybką i prostą lasagne
makaron do lasagne (ja zużywam 6 płatków - po 2 na jedną warstwę-robię w naczyniu jak keksówka 10x25)
Sos beszamelowy:
•2 łyżki masła
•2 łyżki mąki
•1,5 szklanki mleka
•przyprawy (sól, pieprz)
Nadzienie mięsne:
•0,5 kg mięsa mielonego (najlepiej z łopatki/ karkówki)
•2 średnie cebule
•sos do lasagne w proszku, rozpuszczony w 300ml wody.
•przyprawy (sól, pieprz, bazylia, oregano)
•kilka ogórków konserwowych
•kilka pieczarek pokrojonych w plasterki i podsmażonych.
Dodatkowo:
•20-30 dkg żółtego sera
•masło do wysmarowania formy
Gotujemy makaron w lekko osolonej wodzie z dodatkiem oliwy przez 3-4 min. aby troszkę zmiękł.
Nadzienie: mięso mielone zesmażyć z cebulą pokrojoną w kosteczkę, dodać podsmażone pieczarki, ogórka i zalać sosem. Gotować na małym ogniu, aż sos zgęstnieje, doprawić do smaku.
Sos beszamelowy: do rondelka wkładamy masło i roztapiamy je na małym gazie. Na tłuszcz wsypujemy mąkę i mieszamy do otrzymania jednolitej konsystencji. Wlewamy część mleka i energicznie mieszamy trzepaczką (lub mikserem). Gdy sos zacznie gęstnieć wlewamy kolejną część mleka i czynność powtarzamy. Dodajemy przyprawy do smaku i doprowadzamy do wrzenia. Sos powinien mieć konsystencję gęstej śmietany.
Naczynie żaroodporne smarujemy masłem. Na dno wykładamy kolejno: makaron, na to sos beszamelowy, nadzienie mięsne, posypujemy częścią sera żółtego. I znowu: makaron, sos beszamelowy itd. Na wierzchu powinien być ser żółty. Można posypać go oregano i bazylią.
Pieczemy w temp. 180o przez ok. 20 min. Gdy ser na wierzchu zaczyna się przypiekać lasagne jest gotowa do jedzenia!
 
A u mnie dzisiaj znowu pizza :-) Jakoś tak regularnie co tydzień robię. Chyba z lenistwa- bo przy tej pogodzie to nie chce mi się przy garach stać. A kilogramy lecą jak dzikie świnie.....:confused2:
 
a my dzisiaj na łatwiznę i knajpa:-) zupka rybna, sałatka z krewetkami..P spagetti z kurkami a mała pulpeciki rybne i ziemniaczki..jutro coś zrobię w domku, chociaż jeszcze muszle nadziewane szpinakiem zostały..trzeba dojeść..
 
A u mnie dzisiaj znowu pizza :-) Jakoś tak regularnie co tydzień robię. Chyba z lenistwa- bo przy tej pogodzie to nie chce mi się przy garach stać. A kilogramy lecą jak dzikie świnie.....:confused2:

pizza z lenistwa ? dobry żart :zawstydzona/y: ja robiłam raz i mi nie wyszłą więc się więcej nie zabieram...
 
reklama
Do góry