reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

słuchaj, dopóki nie zaczniesz potem wciskać wszystkim, ze magicznie dzięki temu zaszłaś to pij na zdrowie :D
ja uważam, że tonący brzytwy się chwyta i ja np postanowiłam dzielnie robić świecę po seksie w tym miesiącu. Po co? Chyba po to, żeby mieć złudną nadzieję, że mam na cokolwiek jakiś wpływ.
Ale jakbym zaszła to nigdy bym nikomu nie wygłaszała, że zaszłam dzięki świecy :D
Mąż się nabija, że pewnie będzie związany z tym rytuał i taniec godowy, a on dwie lewe nogi :D Boję się takich tajemnych ziółek, bo nie znam składu i mogę sobie rozpieprzyć wszystko, na co pracowałam do tej pory. Zostawię chyba jak nie zajdę do menopauzy, wtedy już rybka :p

Psiapsia się zarzeka, że zaszła dzięki świecy, więc nie wiesz :p
 
reklama
Mąż się nabija, że pewnie będzie związany z tym rytuał i taniec godowy, a on dwie lewe nogi :D Boję się takich tajemnych ziółek, bo nie znam składu i mogę sobie rozpieprzyć wszystko, na co pracowałam do tej pory. Zostawię chyba jak nie zajdę do menopauzy, wtedy już rybka :p

Psiapsia się zarzeka, że zaszła dzięki świecy, więc nie wiesz :p
Mi świeca nie pomogła 🥲 ale nadal ja kontynuuje a co tam😛ale może coś źle robię, może nie pod tym kątem się ustawiam 😂
 
Mąż się nabija, że pewnie będzie związany z tym rytuał i taniec godowy, a on dwie lewe nogi :D Boję się takich tajemnych ziółek, bo nie znam składu i mogę sobie rozpieprzyć wszystko, na co pracowałam do tej pory. Zostawię chyba jak nie zajdę do menopauzy, wtedy już rybka :p

Psiapsia się zarzeka, że zaszła dzięki świecy, więc nie wiesz :p
No też fakt, niby to ziółka, a może lepiej nie ryzykowac.
Ja kiedyś zaczęłam brać Castagnusa, niby miała PRL przy górnej granicy, ale nie przekoroczną.
No i mój regularny jak w zegarku cykl wydłużył się o 5 dni. Więc w sumie żałowałam :D
 
A propos wyjazdów w celu starań…
Jak człowiek planuje pierdnąć, to się zesra (powiedzenie mojej śp. ciocio-babci)😄.

Zaraz po poronieniu stwierdziliśmy, że koniecznie we wrześniu koniecznie musimy gdzieś polecieć, bo miną 3 miesiące i będzie można zacząć od nowa, a na urlopach to najlepiej się w ciążę zachodzi xD.

No to szukałam lotów do Włoch, analizowałam terminy z moim hipotetycznym cyklem oraz cenami. Prawie się pociłam nad tymi analizami.
Koleżanki po poronieniach mówiły, że okres dostały równo 6 tygodni po zabiegu.
No to se myślę : „Jak one tak podostawały, to ja pewnie tak samo.”
Dobry tydzień szukałam najdogodniejszego terminu. Analitykiem mogłabym zostać po tych statystycznych obliczeniach.

I zarezerwowałam loty.

Pierwszy okres przyszedł dokładnie 5 tygodni od zabiegu, no to se myślę: „No kit z tym. Już wyjdzie po owu, ale przynajmniej małpy nie będzie.”

Nie przewidziałam jeszcze, że drugi okres przyjdzie po 25 dniach 😂 (zwykle miałam 28-29 dni).

Tym sposobem lecimy w terminie mojej @, także odpuszczam też planowanie wyjazdów celem seksowania. Do dupy z takim planowaniem xD.
 
A propos wyjazdów w celu starań…
Jak człowiek planuje pierdnąć, to się zesra (powiedzenie mojej śp. ciocio-babci)😄.

Zaraz po poronieniu stwierdziliśmy, że koniecznie we wrześniu koniecznie musimy gdzieś polecieć, bo miną 3 miesiące i będzie można zacząć od nowa, a na urlopach to najlepiej się w ciążę zachodzi xD.

No to szukałam lotów do Włoch, analizowałam terminy z moim hipotetycznym cyklem oraz cenami. Prawie się pociłam nad tymi analizami.
Koleżanki po poronieniach mówiły, że okres dostały równo 6 tygodni po zabiegu.
No to se myślę : „Jak one tak podostawały, to ja pewnie tak samo.”
Dobry tydzień szukałam najdogodniejszego terminu. Analitykiem mogłabym zostać po tych statystycznych obliczeniach.

I zarezerwowałam loty.

Pierwszy okres przyszedł dokładnie 5 tygodni od zabiegu, no to se myślę: „No kit z tym. Już wyjdzie po owu, ale przynajmniej małpy nie będzie.”

Nie przewidziałam jeszcze, że drugi okres przyjdzie po 25 dniach 😂 (zwykle miałam 28-29 dni).

Tym sposobem lecimy w terminie mojej @, także odpuszczam też planowanie wyjazdów celem seksowania. Do dupy z takim planowaniem xD.
Znam to , ja w pewnym miesiacu wypisałam sobie urlop , tydzień czasu bo owulacja mi wypadała w czwartek. Wypisałam od poniedziałku wolne do piątku.
Tymczasem owu przyszła we wtorek, opóźniona więc już w tym następnym tyg po moim wolnym.
Na dodatek wypadły super nadgodziny 🤣
 
Hej, w tym miesiącu jest piąty cykl, gdy z mężem staramy się o dziecko i kolejny, gdy robię testy owulacyjne. W tym miesiącu (jakieś 5 dpo) zaczelam czuć lekki ból prawego jajnika (zawsze dzień-dwa przed owulacją taki ból odczuwam), ale nigdy po. Dziś mam 8 dpo i jajnik + podbrzusze nadal lekko pobolewa, do tego w tym czasie miałam kilka objawów, m.in. podwyższona utrzymująca się temp. ciała- powyżej 37'C, nudności (często na myśl o jedzeniu, więc też brak apetytu), biały, gesty, wręcz kremowy lepki śluz (nie mam pieczenia, nieprzyjemnego zapachu), do tego swędzi mnie cała skóra, szczególnie nogi i twarz (mam mega suchą skórę), a 3 dni temu miałam ogromny ból głowy (ostatni raz z 9 lat temu taki ból przeżyłam), mam ciągle gorące policzki i od wczoraj zatkany nos i do tego doszły wzdęcia. Do tego dnia nie wiązałam tego z ciążą, żeby się nie nakręcać, ale dziś zrobilam test. Co myślicie? Jutro też dołączę zdjęcie.
 

Załączniki

  • 20220903_094537.jpg
    20220903_094537.jpg
    484,3 KB · Wyświetleń: 54
Hej, w tym miesiącu jest piąty cykl, gdy z mężem staramy się o dziecko i kolejny, gdy robię testy owulacyjne. W tym miesiącu (jakieś 5 dpo) zaczelam czuć lekki ból prawego jajnika (zawsze dzień-dwa przed owulacją taki ból odczuwam), ale nigdy po. Dziś mam 8 dpo i jajnik + podbrzusze nadal lekko pobolewa, do tego w tym czasie miałam kilka objawów, m.in. podwyższona utrzymująca się temp. ciała- powyżej 37'C, nudności (często na myśl o jedzeniu, więc też brak apetytu), biały, gesty, wręcz kremowy lepki śluz (nie mam pieczenia, nieprzyjemnego zapachu), do tego swędzi mnie cała skóra, szczególnie nogi i twarz (mam mega suchą skórę), a 3 dni temu miałam ogromny ból głowy (ostatni raz z 9 lat temu taki ból przeżyłam), mam ciągle gorące policzki i od wczoraj zatkany nos i do tego doszły wzdęcia. Do tego dnia nie wiązałam tego z ciążą, żeby się nie nakręcać, ale dziś zrobilam test. Co myślicie? Jutro też dołączę zdjęcie.
Cóż.. Też odczuwam od kilku dni lekkie bóle jajnika z prawej strony (obecnie 11dpo, z niego była owulacja), śluzu w sumie raczej mam teraz mega mało, pobolewa mnie z boku lewy cycek i czuję się jakbym miała totalne PMS. Te objawy wcale nie muszą świadczyć o ciąży, ale mogą 🤷🏼‍♀️. Co do twojego testu - dla mnie jest negatywny na ten moment. Może jeszcze jest za wcześnie na test, lepiej poczekać i powtórzyć bliżej terminu @.
 
Hej, w tym miesiącu jest piąty cykl, gdy z mężem staramy się o dziecko i kolejny, gdy robię testy owulacyjne. W tym miesiącu (jakieś 5 dpo) zaczelam czuć lekki ból prawego jajnika (zawsze dzień-dwa przed owulacją taki ból odczuwam), ale nigdy po. Dziś mam 8 dpo i jajnik + podbrzusze nadal lekko pobolewa, do tego w tym czasie miałam kilka objawów, m.in. podwyższona utrzymująca się temp. ciała- powyżej 37'C, nudności (często na myśl o jedzeniu, więc też brak apetytu), biały, gesty, wręcz kremowy lepki śluz (nie mam pieczenia, nieprzyjemnego zapachu), do tego swędzi mnie cała skóra, szczególnie nogi i twarz (mam mega suchą skórę), a 3 dni temu miałam ogromny ból głowy (ostatni raz z 9 lat temu taki ból przeżyłam), mam ciągle gorące policzki i od wczoraj zatkany nos i do tego doszły wzdęcia. Do tego dnia nie wiązałam tego z ciążą, żeby się nie nakręcać, ale dziś zrobilam test. Co myślicie? Jutro też dołączę zdjęcie.
Jakaś 2 kreska jakby się leciuteńko przebijała, oczywiście zrób jutro test ,może już będzie coś wyraźniej.
Dobrze, że się nie nakręcasz, ja już nieraz tak zrobiłam bo " były objawy" , a nic z tego nie wychodziło i było wielkie rozczarowanie.
 
Cóż.. Też odczuwam od kilku dni lekkie bóle jajnika z prawej strony (obecnie 11dpo, z niego była owulacja), śluzu w sumie raczej mam teraz mega mało, pobolewa mnie z boku lewy cycek i czuję się jakbym miała totalne PMS. Te objawy wcale nie muszą świadczyć o ciąży, ale mogą 🤷🏼‍♀️. Co do twojego testu - dla mnie jest negatywny na ten moment. Może jeszcze jest za wcześnie na test, lepiej poczekać i powtórzyć bliżej terminu @.
Powtórzę jutro lub pojutrze dopiero. Za kilka dni mam okres, ale nigdy tak się nie czułam. Mnie piersi nie bolą, ale zrobiły mi się jakby krosty naokoło sutków, nie wiem czy to ma znaczenie. Zobaczymy wtedy za 2 dni.
 
reklama
Powtórzę jutro lub pojutrze dopiero. Za kilka dni mam okres, ale nigdy tak się nie czułam. Mnie piersi nie bolą, ale zrobiły mi się jakby krosty naokoło sutków, nie wiem czy to ma znaczenie. Zobaczymy wtedy za 2 dni.
Ja też widzę jakieś małe zmiany u siebie, ale wręcz wydaje mi się, że to JA fiksuję 🥴.. Trzymam kciuki za pozytywny test 🤞🏻🤞🏻💪🏻
 
Do góry