reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

Gdyby nie starania to już by mnie w tej pracy nie bylo... ale mam pakiet luxmedu dobry, praca stabilna, mam już spoko pozycje i kase. Odpowiedzialność duza ale jak misse qyjsc do lekarza czy cos da się dogadać. I tak sobie siedzę od września... ale serio jak mi nic nie wyjdzie do końca roku to spadam stad. Musze tylko 1 projekt zamknąć.
No ja myślę, że to jest zgubne myślenie wiec super, że stawiasz granice. Mnie moja praca zaczęła uwierać w sierpniu 2019 r. Ale w maju 2020 mieliśmy mieć ślub i też stwierdziłam ze poczekam bo potem ciąża. Ślub ostatecznie przez pandemie był we wrześniu 2020, pierwsza ciąża w lutym 2021, potem kolejna we wrześniu 2021. I ok - ten etat był super pomocny - kupiliśmy mieszkanie, w trudnych chwilach miałam fajna bezpieczna sytuacja finansowa, zwolnienie, było mnie stać na diagnostykę. Ale jakby nie patrzeć od 3 lat jestem w tej pracy po coś. Także ja powoli tez zwijam żagle, nie przejmując się co zrobię jak będę w ciąży. Bo były idealne warunki a i tak dupa blada. A w nowej pracy może być tak samo dobrze, albo uwaga - lepiej ;)
 
reklama
Byłam dziś u fizjoterapeuty i powiedziała mi, że jej zdaniem powinnam pojsc na terapie. Mam napiecia typowe dla stresu. Wczoraj enokrynolog w zasadzie powiedziała coś dość podobnego bo jej głównym zaleceniem jest zapanowanie nad stresem.
I nie chodzi o to, że ja mam z tym jakiś problem tylko mi się wydaje ze super sobie ze wszystkim poradziłam. No właśnie może kluczowym jest słowo „wydaje mi się”. Macie jakieś doświadczenia u siebie z terapiami, zwłaszcza jak Wam się wydawało, że ogarniacie same?
 
Byłam dziś u fizjoterapeuty i powiedziała mi, że jej zdaniem powinnam pojsc na terapie. Mam napiecia typowe dla stresu. Wczoraj enokrynolog w zasadzie powiedziała coś dość podobnego bo jej głównym zaleceniem jest zapanowanie nad stresem.
I nie chodzi o to, że ja mam z tym jakiś problem tylko mi się wydaje ze super sobie ze wszystkim poradziłam. No właśnie może kluczowym jest słowo „wydaje mi się”. Macie jakieś doświadczenia u siebie z terapiami, zwłaszcza jak Wam się wydawało, że ogarniacie same?

Ja chodzę na terapię bo bez niej by mnie tu już po prostu nie było ;)
 
A jak się na nią decydowałas to jakieś miała podejście, że jej potrzebujesz?

Rzadko się gdzieś uzewnętrzniam z takimi rzeczami, ale ja byłam już w bardzo złym stanie, po próbie samobójczej więc zdecydowanie potrzebowałam pomocy na cito

Wcześniej oczywiście rodzina, znajomi mnie namawiali, ale ja wychodziłam z założenia że mi to nie pomoże. To był błąd
 
reklama
Do góry