Bibi89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Październik 2021
- Postów
- 20 819
Dlatego mówię że zależy od pracodawcy i w mojej poprzedniej pracy dążyłabym do rozwiązanie które przedstawiłamI tak i nie. Nikt Ci tego nie powie. Ja miałam progesteron jak Ty, endometrium 3mm, miałam normalne krwawienie jak okres/oczyszczenie. Czułam się kwitnąco, a beta rosła.
To co było dla mnie pewniakiem to ból przy pęknięciu jajowodu bo moja współlokatorka wyglądała strasznie, ale na styczniówkach czy lutówkach dziewczyna napisała, że miała 800ml krwi w otrzewnej, a nic jej w sumie nie bolało tylko czuła jakby przelewanie w jelitach i to było dla niej dziwne
No nie do końca. Przecież mogłabyś z punktu prawnego przedłużyć jej umowę na stałe, a na cały okres jej nieobecności zatrudnić kogoś na umowę o zastępstwo. Szczególnie, że według przepisów nie ma też obowiązku chodzenia w ciąży na L4 czy korzystania z wcześniejszego macierzyńskiego. Mam taką koleżankę, która była normalnie w pracy we środę, a w czwartek urodziła i dopiero zaczęła macierzyński
Ja mialam wybór. I mimo że kilka dziewczyn napisało że wybrałoby laparo to będąc tam wtedy w szpitalu nie byłam w stanie dobrowolnie położyć się na stół. Starch był tak ogromny że marzyłam żeby juz stamtąd wyjsc. Nie widzialam wtedy innej opcji niz MTX. Ja wyszłam że szpitala ok godzinę po zastrzyku, kontrolę miałam co tydzień przez 4 tyg. Szybko MTX zaczął działać i mialqm tylko 1 dawkę. Nie odczułam skutków ubocznych poza zmęczeniem. Dla mnie jedyny minus mtx to czekanie 6 miesięcy że staraniami. Gdybym ponownie (ale po raz pierszwszy) stanęła przed taka decyzją pewnie znowu wybrałabym MTX. Ale gdyby przytrafila mi się druga cp to wycinam yo w cholere...Ja nie miałam wyboru
Ja się bałam że drugi jajowód może być niesprawny wiec usuwając ten w ciemno bałabym się ze sama się kastruje... zwłaszcza że nie mam dzieci i nie mam pewności że drugi jest sprawny a ta CP ylto mógł być czysty przypadek