moi znajomi nianię używali chyba 3 lata, chwalą bardzo - ja nie miałam więc nie wiem.
o paciorkowcu moja lekarka powiedziała, że to wynik dla szpitala i oni podadzą odpowiednie leki podczas akcji porodowej - żeby nie obciążać dziecka lekami jak jest jeszcze w brzuszku. Ta dziewczyna z październikowego pewnie dostała globulki dopochwowe z amoksyckliną stąd ta wydzielina. Moze jest uczulona na penicylinę, bo ją się dostaje w zastrzyku stąd leczenie wcześniej. W zaawansowanej ciąży powyżej 35 tygodnia nie podejmuje się już leczenia globulkami tylko stosuje się leczenie okołoporodowe jeśli wynik jest dodatni.
to samo znalazłam tu
W poprzedniej ciąży miałam paciorkowca. Niestety, zaraziłam nim moją córeczkę. Leżała w szpitalu i dostawała antybiotyk. Jak mam się uchronić przed tą bakterią, gdy zajdę w drugą ciążę? Paula
Odpowiedź: Bez posiewu z kanału szyjki macicy, pochwy i ewentualnie odbytu ani rusz. Bo w ten sposób można sprawdzić, czy się jest nosicielem bakterii. Jeśli wynik będzie pozytywny, przyszłą mamę czeka kuracja antybiotykowa (po jej zakończeniu trzeba tylko pamiętać o kontrolnym posiewie, który potwierdzi, czy leczenie było skuteczne). To powinno uchronić maluszka przed zakażeniem się w czasie porodu. Jeśli okaże się, że nie ma czasu na takie leczenie, bo poród jest tuż-tuż, odpowiednie preparaty zostaną podane dożylnie na początku czynności skurczowej. To także uchroni noworodka przed chorobą. A po narodzinach pediatra pobierze posiew od dziecka, by upewnić się, czy się nie zakaziło.
Odpowiada: dr n. med. Renata Jaczyńska, specjalista ginekolog-położnik, pracuje w Klinice Położnictwa i Ginekologii Instytutu Matki i dziecka w Warszawie.
więc to zależy od lekarza jaką podejmie decyzję. Ja bym wolała chyba zastrzyk na porodówce bo faktycznie po co obciążać dziecko lekami, skoro działanie takie samo.
A jak byłam w ciąży z Adrianem to nikt nie robił badania GBS, na porodówce też nie wymagali. Tak samo z wit. K, zastrzyk tylko po urodzeniu. Potem już nie podawałam do nie było zaleceń, ta wit. wydziela się sama jak dziecko zaczyna jeść więc podają po urodzeniu dawkę bo dziecko nie ma w organizmie tej witaminy jeszcze a jak już je to organizm sam są wydziela w odpowiedniej ilości. A teraz akcja żeby podawać, trochę przesadzona.