reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dzidziusiowe zachcianki

A mnie zdziwił ostatnio sąsiad (mieszka nad nami), taka złota rączka budowlana. Jesteśmy nim zachwyceni, a on nas bardzo lubi.
W czwartek śpimy sobie, a tu koło 9:30 ktoś puka nam do okna. To właśnie on. Rafał wyskoczył jak oparzony, a on na to: Rafałek! Otwórz okno... I dał mu Rafaello , dla KINGUNI, BO ONA CHORA!!! No byłam wzruszona!!! I tak na nowo odkryłam Rafaello. Są pyszne i od czwartku muszą być obecne w naszym domu. To taka burżujska zachcianka... :)
 
reklama
ja tych "innych" staram się nie zauważać...

Ostatnio jedna babcia powiedziała nam, że jesteśmy w tej klatce najbogatsi, bo kupiliśmy to mieszkanie, mamy nowe drzwi (tamte były z dykty i wystarczyłoby się o nie oprzeć i razem z futryną byłoby się w środku)... Tacy też są.

A jedna laska (młoda siksa, swoje dziecko urodziła jak miała niecałe 17 lat) codziennie pyta co ma się urodzić? I codziennie jej odpowiadamy. Dziwny jest ten sąsiedzki świat.
 
ja jeszcze jak nie mieszkala u meza to mialam taka sasiadke,ktora wiedziala dokladnie o ktorej z domu wychodze,o ktorej wracam(co do minuty)
zawsze pozyczala szklanke cukru,a to jajka a to olej...............nigdy nie oddawala-zrobilam kiedys przelicznik miesieczny z mama to bylysmy niezle w plecy ;)

a wlasnie zapukala sasiadka bo cos od tesciowej chciala a jak otworzylam to "a ty jeszcze chodzisz" co to ma niby znaczyc czy jeszcze chodze?

ide po rodzynki
 
MOi sąsiedzi są raczej dyskretni ale nigdy nie interesowało mnie co sądzą na mój albo męża temat. Natomiast znajomi wciąż pytają zdziwieni czy jeszcze sie kulam. a myślałam że chodze :):):)
 
ja właśnie zjadłam drugie kiwi...ale cosik mi dzisiaj słabo...chyba pójdę się zaraz położyć, nawet na uczelnie nie pojechałam, na myśl o jeździe komunikacją miejską i siedzeniu kilku godzin w niewygodnych krzesłach chce mi się rzygać...
 
maga! Ty i tak jesteś dzielna, ja już dawno pewnie dałabym sobie na luz...


Azik! A co z Twoimi studiami? Masz pozaliczany 1semestr?
 
reklama
Do góry