reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

DUŻE RODZINY 3+ część 2

Dzieci z Zespołem Aspergera raczej nie odczuwają potrzeby nawiązywania kontaktu z rówieśnikami, ani też niespecjalnie zależy im na podtrzymaniu relacji z nimi. Wiedzą z tematyki, którą się interesują chętnie podzielą się z innymi lecz często bywa, że są wówczas za bardzo natretni/męczący i mogą zostać odebrani jak fanatycy danej dziedziny. Ogólnie to osoby, które nie odstają intelektualnie od swoich rówieśników, a czasami nawet ich przewyższają.
Wydaje mi się, że powinniście skonsultować się z psychologiem urzędującym w poradni psychologiczno-pedagogicznej na pewno coś doradzi i pokieruje jak z synem postępować odnosząc się do chłopca indywidualnie.
Mój Kornel też od zawsze jest jakby "z boku" klasy, bo jest inny... Oni nie chcą rozmawiać o historii, bo ich to nie interesuje. Kompletnie nie radzi sobie ze stresem, jak nie umiał np. na sprawdzian, to wielokrotnie było nie dojeżdżanie do szkoły, wracanie do domu, "bo się źle czułem" :( Zdarzały się nawet ataki paniki, krzyczał, ze się dusi, że nie moze oddychać... Nie wiem, jak mu pomóc. Ma w dodatku zdiagnozowane ZA, może to też ma jakiś wpływ?
 
reklama
Dziewczyny zwracam się o poradę :) mój najstarszy we wrześniu będzie miał 6 lat. Od około 2-3 tyg jest nie do zniesienia.. pyskuje, dokucza wszystkim w domu, przedrzeznia czego nie cierpię! Nie poznaje go.. czy to jest jakiś bunt kolejny? Zauważyłyście coś podobnego u Waszych dzieci w tym wieku?? Staram się z nim spędzać teraz więcej czasu bo zazwyczaj w kryzysach to pomagało i teraz tez pomaga ale tylko w momencie jak go czymś zajmę to jest ok. Np gramy razem jest fajnie, puzzle , lub zwykła zabawa tez jest ok ale jak tylko odejdę to zaraz dokuczanie rodzeństwu albo zachowanie ala zwierz z buszu.. no niewiem już co robić, przeczekać i zacisnąć zeby?
 
Dziewczyny zwracam się o poradę :) mój najstarszy we wrześniu będzie miał 6 lat. Od około 2-3 tyg jest nie do zniesienia.. pyskuje, dokucza wszystkim w domu, przedrzeznia czego nie cierpię! Nie poznaje go.. czy to jest jakiś bunt kolejny? Zauważyłyście coś podobnego u Waszych dzieci w tym wieku?? Staram się z nim spędzać teraz więcej czasu bo zazwyczaj w kryzysach to pomagało i teraz tez pomaga ale tylko w momencie jak go czymś zajmę to jest ok. Np gramy razem jest fajnie, puzzle , lub zwykła zabawa tez jest ok ale jak tylko odejdę to zaraz dokuczanie rodzeństwu albo zachowanie ala zwierz z buszu.. no niewiem już co robić, przeczekać i zacisnąć zeby?
Nie pamiętam dokładnie w jakim wieku, ale moje dziewczyny też tak miały. Nadal miewają.
 
Sopek mój najstarszy nie miał/ nie ma takiego etapu, a u drugiego też się zaczęło w wieku ok 6 lat.
Tłumaczyliśmy, tłumaczyliśmy i jeszcze raz tłumaczyliśmy czemu nie życzymy sobie i czemu nie akceptujemy takiego zachowania, że wynika ono z braku szacunku, jest lekceważąc, obraźliwe i utrudnia dobre relacje, powoduje nasze zdenerwowanie itp .
Poza tym trzeba przede wszystkim zachować spokój i nie dać się sprowokować bo dzieci też nas tak testują na co sobie mogą pozwolić.
Poza tym to zależy od sytuacji i każdą sytuację trzeba traktować oddzielnie, bo zależy czy dziecko nie chce czegoś zrobić co my chcemy - wtedy warto rozważyć czy może nawet dziecko ma w tym momencie rację lub pozwolić to zrobić w innym terminie. Tzn. pokazać dziecku że z rodzicem można się dogadać normalnym językiem.
 
Dzięki dziewczyny, będę tłumaczyć , tłumaczyć i tłumaczyć. Życzcie mi dużo cierpliwości ;) nie wiem czy to dlatego że się poskarżyłam ale dziś tfu tfu jest całkiem ok, liczę że jak nagle się zaczęło tak nagle przejdzie :D trzeba mieć nadzieję :)
 
Dzięki dziewczyny, będę tłumaczyć , tłumaczyć i tłumaczyć. Życzcie mi dużo cierpliwości ;) nie wiem czy to dlatego że się poskarżyłam ale dziś tfu tfu jest całkiem ok, liczę że jak nagle się zaczęło tak nagle przejdzie :D trzeba mieć nadzieję :)

Nie wiem czy przejdzie, wątpię ;) może to tak jak u mnie dziecko które nie da sobą rządzić i ciągle ma własne zdanie. Co też jest moim zdaniem dobrym objawem. Taki charakterek, po którym już widać że sobie w życiu poradzi ;) ale który wymaga dużo więcej od rodziców uwagi, tłumaczenia, cierpliwości.

Polecam też dużo mówić o uczuciach jego, jak i twoich, że jest ci smutno jak tak mówi , lub przykro itp. i też niech on mówi czemu tak się odzywa: czy jest leniwy i mu się nie chce coś zrobić, czy akurat jest bardzo zajęty, czy jest zły, zmęczony, itd...cokolwiek tam w nim siedzi.
 
Dziewczyny zwracam się o poradę :) mój najstarszy we wrześniu będzie miał 6 lat. Od około 2-3 tyg jest nie do zniesienia.. pyskuje, dokucza wszystkim w domu, przedrzeznia czego nie cierpię! Nie poznaje go.. czy to jest jakiś bunt kolejny? Zauważyłyście coś podobnego u Waszych dzieci w tym wieku?? Staram się z nim spędzać teraz więcej czasu bo zazwyczaj w kryzysach to pomagało i teraz tez pomaga ale tylko w momencie jak go czymś zajmę to jest ok. Np gramy razem jest fajnie, puzzle , lub zwykła zabawa tez jest ok ale jak tylko odejdę to zaraz dokuczanie rodzeństwu albo zachowanie ala zwierz z buszu.. no niewiem już co robić, przeczekać i zacisnąć zeby?
U nas (też prawie, prawie 6 latek) zaczął się etap zwiększonej samodzielności, chęci izolacji w toalecie, wstydliwości wśród obcych, obrażania się. Tylko patrzeć jak mleczaki wypadną mojemu małemu mężczyźnie :D
Takiej jakiejś osobliwej złości nie ma u nas, ale właśnie może to też zależy od charakteru, może relacje z nowymi kolegami, może coś w domu małemu zaczęło przeszkadzać - ja myślę, żeby zacząć od wspólnych, ciepłych rozmów krótkich (będziesz wiedziała kiedy) i przechodzić do dłuższych jeśli będzie potrzeba, a przede wszystkim dużo przytulaj synka - to pomaga :)
 
Pogadaliśmy sobie wczoraj i dziś tez było ok, widać ze się wyciszył, uspokoił. Byliśmy na fajnej wycieczce dzisiaj i wrócił mój „dawny” synek;) ostatnio poznał starszych kolegów i mam wrażenie ze po prostu małpuje ich zachowanie.. do przedszkola nie chodzi od początku czerwca i pójdzie dopiero we wrześniu wiec będzie spokój od kolegów i zachowań „przedszkolnych” ;) zacznie się na nowo od września ;)
 
reklama
Do góry