reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

DUŻE RODZINY 3+ część 2

hej A ja właśnie z straszakiem że szpitala wyszliśmy( Przepukline pepkowa likwidowalismy). Nie ma jak w domu A co do komunii to za rok nas czeka. I też jesteśmy jeszcze w czarnej D..
 
reklama
[QUOTE="MamaTrójeczkiQUOTE]U nas też pojawiła się przepuklina pępkowa jak mały miał kilka miesięcy ale na szczescie sama się wchłonęła.
 
Mój syn też miał dość długo nosił plaster i miał też nie zrośnięte mięśnie w klatce piersiowej ,groziła mu operacja na szczęście mięśnie się zrosły a po przepuklinie zostało tylko wgłębienie nad pępkiem. Od mojej siostry syn miał miesiąc temu operację najpierw zmieniła lekarza na tego do którego ja ze synem chodziłam bo ten jej to był jakiś daremny nawet Usg nie robił
 
Cześć,

Witam nową mamy się, jak będę na komputerze stacjonarnym to Cię dodam do listy.

Tak, jest taka komunią. Nazywa się "wczesna" i zazwyczaj przystępują do niej dzieci 6 letnie, rzadziej 5 ale też.
U nas na komunii alkoholu nie ma.

Ja mam przesilenie zimowe. Ciągle bym spała, taka jakaś bez życia jestem, za to apetyt mam za pięciu i wiecznie coś zjadłam, dupa mi rośnie a bylo tak pięknie. Krem się sprawdza, powinnam jeszcze na noc inny mieć ale stosuje tylko ja dzień ten jeden.
Mam katar, w kościach mnie łamie, głową boli. Eh, tą pogoda w kratkę mnie wykończył.
 
Hej, to nie przesilenie, chociaż też pewno. Przeziębienie mnie złapało ale już trochę lepiej. Nafaszerowała się gripexem, czosnkiem, Wit C i amolem. Stan bez ciąży ma duży plus- leczysz się czym możesz i czym popadnie bo matka chora i tak musi być zdrowa, szczególnie kiedy małżonek pracuje 12h. Chorowanie u mnie tak naprawdę zaczyna się po 21 kiedy dzieci idą spać a ja sobie ponarzekać sama do siebie jak mnie bolą zatoki, głową, jaki ten katar upierdliwy. Wcześniej pełne obroty, Czecha dymi, uśmiech i ogarnianie (tj. na ile mogę w moim stanie obecnym).
Siedzę w przyczepie kempingowej i scigam do prania poszewki z łóżek, mąż skrzynie na warzywa od spodu przed gryzoniami zabezpiecza. Mamy już flancki i za niedługo już trzeba wysadzić.

Pisałyście o RELACJACH RODZINNYCH. U nas wygląda to tak, że od mojej strony (rodzice, rodzeństwo i ich rodziny) żyjemy w bardzo dobrych relacjach, z siostrą, dzieciakami i szwagrem mamy super relacje. Odwiedzamy się przynajmniej raz w tygodniu, jezdzimy na wakacje razem a z moim bratem, bratową i dzieciakami całkiem poprawne. Rodzice ok. Jeśli chodzi o rodzinę męża. Teściową mam fajną, nie wtrąca się, przez 13 lat małżeństwa nigdy jakiegoś zatargu z nią nie miałam, spoko babka ale.blizszych relacji nie mamy. Lubimy się. Z siostrami męża dokładnie jak z teściową. Zażyłości nie ma ale złości czy negatywnych emocji też nie. Spotykamy się od czasu do czasu.
 
Ostatnia edycja:
Zdrówka!

U mnie mąż chory, mam nadzieję, że mnie nie zarazi. Ja powoli zaczynam się toczyć, a gdzie tu do końca...
 
U nas tez nieciekawie. Niedawno z mezem zazegnalismy lekkie przeziębienie i ja przy tej okazji załapała jak zwykle oczywiscie opryszczke. Starszy syn tez juz po krótkotrwałe infekcji. Teraz przyszła kolej na najmłodszego. Niestety ma przy tym duszności i nie jest chętny do inhalacji. Sredniak jak zwykle się ślizga. On już swoje kiedyś odchorowal. Teraz mało co go wzrusza.
Zdrowka dziewczyny i dla tych jeszcze sie turlajacych cierpliwosci[emoji38][emoji4]
 
Zdrówka dla was .Moje dzieci mają katar a tak to zdrowe, mąż zdrowy ja też chociaż wczoraj myślałam że mi głowa pęknie tak mnie bolała ,miałam mdłości ,strasznie gorąco mi było i cholernie chciało mi się spać :/ Na szczęście po kawce objawy minęły.
 
reklama
To moje dzieci chyba jakieś inne... na cały okres zimowy jedna noz z biegunkę i może ze 3 dni z katarem... U nas dzis sloneczko więc korzystamy z pogody mimo silnego wiatru... dzis 3h na spacerze wczoraj ponad 2... ludzie jeszcze dzieci w zimowych kurtkach prowadza a my juz wiosennie.
received_379247136231676.jpeg
received_438660536677133.jpeg
received_435065010397364.jpeg
 
Do góry