reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

dopajanie

reklama
Elżbietka, na wysoka bilirubinę to się tak poleca, u starszych dzieci i dorosłych zastępuje się glukozę miodem w tym wypadku (działa lepiej). I ograniczenie/ odstawienie mleka z piersi. Ale dla zdrowych dzieciaków jest odwrotnie.

Co do doświadczonych lekarzy, to może w epoce LEPów trochę się odmieni, dla mnie 75% lekarzy zatrzymało się z wiedzą na poziomie końca swoich studiów. A ja ciągle czytam publikacje naukowe z racji zawodu. I często się z lekarzami nie zgadzam, zmieniam, szukam lepszych. Lekarze którzy polecają terapie (teraz mówię ogólnie) sprzed 10 czy 20 lat są dla mnie niewiarygodni po prostu. Bo znaczy że od tylu lat nie usiedli i nie przeczytali niczego na temat co się ukazało. Na przykład podawanie antybiotyku 1 dnia gorączki. Wiedza naukowa się zmienia w miarę nowych badań, schematy żywienia są zmieniane, ulepszane, ale mi się wydaje że zmienia się raczej na lepsze niż na gorsze. Więc zgodnie z tymi zmianami staram się dziecko karmić, pielęgnować.

Zgadzam się że rzeczy w umiarze nie szkodzą. Oczywiście są wyjątki - szkodzą nawet w małych ilościach, jak np. alkohol czy dym z papierosów. Ale nie jest to cukier. ;-) Nie mniej i tak nie rozumiem dawania dzieciom, które chcą pić samą wodę, wody z cukrem. Podobnie jak karmienie słodyczami, kiedy się ich wcale nie domagają.
 
Ja też mam już dość...
Kyniol, Tobie się wydaje, że pozjadałeś wszystkie rozumy, że masz wiedzę absolutną... Jesteś zadowolony kiedy Tobie ktoś przyzna rację, ale gdy ktoś ma inne zdanie niż Ty - jest żyjącym w ciemnogordzie potworem, który truje swoje dziecko...
Ta dyskusja stała się conajmniej dziwna...
poczekajmy pół roku albo troszkę więcej - zobaczymy co zrobisz jak któraś babcia wciśnie Twojej córce kawałek czekolady (albo coś innego równie słodkiego)... No i oczywiście jak zareagujesz, jak Twoje dziecko zapyta dlaczego ono nie może zjeść nic słodkiego podczas gdy Ty ze smakiem będziesz wcinał pół słoika Nutelli...
Życzysz komuś powodzenia w walce z próchnicą?? A słyszałeś o czymś takim jak mycie zębów?? A u młodszych dzieci pielęgnacja jamy ustnej dziecka??
 
Ja w mleczakach nie miałam próchnicy, a nikt mi nie mył zębów do wieku przedszkolnego ;-)
 
to ja dodam,wg norm obecnych glukozy nie powinni podawac bo robia krzywde mama ktore musza nauczyc karmic swoje malenstwa ,dziwne ze tego jeszcze nie wiecie,i bardzo dziwie sie rowniez jak widze reakcje mam na informacje ze sa robione w butelke,liczy sie tylko mily ton
(zreszta ktos podzielil sie ze spostrzezeniem w mily normalny sposob,a ze sie pozniej wkurzyl ic dziwnego)i zeby bylo jak zawsze ,nie widze nic zlego jak daje cukier,a co chcecie zobaczyc?tak bicie sie troche wiedzy,to zyjcie w ciemnocie i robcie jak babcie robily dobrze bylo..itd,itc szkoda slow
 
reklama
Do góry