tak sobie czytam ten watpek za namowa zony... i wybaczcie smiac mi sie chce z niektorych ludzi ktorzy tu pisza... ja rozumiem ze z medycyna nie macie zbyt wiele wspolnego, ze chemia organiczna tez nie jest wam znana... ale niektore rzeczy to poprostu zenada co wypisujecie... Kyniol_73 bedzie robil wszystko zeby dziecko nie mialo kontaktu z glukoza ale za to zeby mialo kontakt z fruktoza... no wiec podstawy chemii mowia jasno... glukoza i fruktoza to w zasadzie ten sam cukier prosty szescio weglowy, z tym ze w innych warunkach powstaje... tak zeby prosciej bylo : diament i grafit to ten sam wegiel uksztaltowany roznymi uwarunkowaniami... wiec Kynol_73 zanim zaczniesz pisac takie idiotyzmy prosze cie pozycz ksiazke jakiegos dzieciaka z podstawowki i upewnij sie ze masz podstawy do tego co opowiadasz.... jak wyglada to fizjologicznie ?? a wlsnie wyglada na odwrot... dziecko , niemowle jest przystosowane do korzystania tylko i wylacznie na starcie swojego zycia Glukozy... glukoza jest substancja dajaca energie, z glukozy wlasnie organizm czerpie energie do zycia, odzywia komorki itp... a co najwazniejsze w przypadku niemowlakow - glukoza jest NIEZBEDNA do prawidlowego rozwoju mozgu, dziecko nie czuje glodu tak jak my dorosli dziecko czuje: brakuje mi glukozy - zaczynam plakac... a wiec co takiego daje fruktoza ?? a no fruktoza jest nastepnym cukrem ktory potrzebny jest do rozwoju malego organizmu nazwijmy to cukrem nastepnego szczebla... cukier ten powstaje w owocach i jest jedym z wielu dostarczycieli energi tylko u starszych dzieci powiedzmy okolo 7-10 miesiaca juz energia w organizmie jest dzielona na energie ktora jest potrzebna do funkcjonowania - ruch, energie potrzebna do rozwoju - odrzywianie mozgu, oraz energie nizbedna do przezycia - odzywianie miesni.... dlatego wlasnie nie mozna podchodzic do tego w ten sposob ze nie ogranicze glukoze dla dziecka... najpier trzeba odpowiedziec sobie co to jest ta glukoza bo szczerze... kazdy chyba jeden produkt zdatny do jedzenia zawiera glukoze... no i wlasnie dlatego glukoza jest podstawowym dostarczycielem energii.... ja naprawde rozumiem ze niektorych rzeczy sie poprostu nie wie... ale jak sie nie wie to sie o tym nie rozmawia bo ten watek dla mnie wyglada jak rozmowa kowala z szewcem jak piec chleb.... male dziecko potrzebuje glukozy jak i fruktozy, ale takze tluszczow, witamin, bialek i innych mikroelemntow... nie bojcie sie dziecko jak ma za duzo glukozy nie zachoruje, wykozysta ja w najblizszy potrzebny sposob... a caly watek zaczal sie od herbatek dla dzieci... przeciez to sa tacy sami ludzie jak my wszyscy i maja swoje gusta i gusciki nawet miesieczne dziecko juz potrafi "powiedziec" co mu smakuje a co nie... a natura tak chciala ze smakuje mu wszystko co ma glukoze i my na to wplywu nie mamy.... herbatki nie zaszkodza, soki, napoje rowniez jesli sa dawane z umiarem i wyczuciem.... wiec przestancie sie klocic co jest dobre a co nie, bo z tego calego towarzystwa tylko nasze dzieci wiedza co jest dla nich dobre bo tak sa skonstruowane przez nature.... aha tak na dolanie oliwy do ognia powiem: niemowlakom nawet od 3 miesiaca zycia a nawet i wczesniej choc wczesniej nie potrzeba dawajcie wode przegotowana oslodzona glukoza, na szklanke 2-3 lyzki glukozy, mozna ja kupic w aptece bez recepty...
nie ma nic lepszego dla niemowlaka niz swiezutka gotowa do pochloniecia glukoza ktora przyniesie same dobroci dla jego malego organizmu... popatrzcie na mine dziecka... smakuje mu - znaczy potrzebne.... oczywiscie nie przesadzacie z 5 skzlankami dziennie )) wszystko z umiarem.... i dopoki nie zaczniesz dziecka karmic i poic na umor glukoza nic mu sie nie stanie.... pozdrawiam slodko....
nie ma nic lepszego dla niemowlaka niz swiezutka gotowa do pochloniecia glukoza ktora przyniesie same dobroci dla jego malego organizmu... popatrzcie na mine dziecka... smakuje mu - znaczy potrzebne.... oczywiscie nie przesadzacie z 5 skzlankami dziennie )) wszystko z umiarem.... i dopoki nie zaczniesz dziecka karmic i poic na umor glukoza nic mu sie nie stanie.... pozdrawiam slodko....