reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

dopajanie

inna_22 - popieram

Kyniol - no no, trzeba przyznać że masz tupet, żeby równać się z Kopernikiem. Zapewne oczekiwałeś, że po Twoich wypowiedziach forumowiczki klepną się w głowę i powiedzą "O rany! Jakie my jesteśmy niedzisiejsze! Trujemy własne dzieci jakimś tam cukrem! Jesteśmy złymi matkami! Nabijamy kieszenie producentom artykułów dla dzieci! Jak to dobrze, ze mamy Kyniola, który nas oświecił, bo do tej pory błądziłyśmy w otchłani ciemności! On taki mądry i oczytany! Zna tyle najnowszych badań! I tak ładnie ex cathedra nas prowadzi ku światłu! Hipp Hipp Hurra, niech żyje nam!" Sorry, nie ten adres
To byl przyklad tego ze ludzie zmieniają zdanie czasami pod wpływem argumentów lub tego co zobaczą czy usłyszą...na tym nauka polega tez. A z czego wywnioskowalas ze sie porównuje z kopernikiem. Chodzilo mi ze bywa ze zmieniam zdanie na jakiś temat tak jak ludzie zmienili zdanie o ziemi i sloncu. Przyslowie o krowie odnosilem do siebie, niestety nie ma nic o byku zmieniajacym zdanie :).Moja wypowedz byla na zdanie ze"Ludzie nie zmieniają zdanią" ktora wydała mi sie infantylna. Co do reszty to staram sie dyskutowac a nie lać wody...Daj argumenty za tym ze cukier taki jak sacharoza czy glukoza jest ok, ze nie ma szans aby otyłośc powodował itd. W innym wypadku po co strzępić język ?;-)
 
reklama
Mnie to wisi czy ktos zmieni zdanie czy tez nie. Ja mowie ze staram sie ograniczac tam gdzie sie da i wydaje sie rozsadne. Kaszki tez na rynku sa rózne i mają ózne składy ale trzeba je czytac i wybierac takie ktore ci odpowiadają. Na upartego da sie prawie calkowicie wyeliminowac lub zastapic czysty cukier lub glukozę chocby pierwszym lepszym miodem. tak na marginesie.podawaj sobie herbatki "dla dzieci" i wierz we wszystkie zapewnienia producentów ze to takie zdrowe i wogóle" Zycze powodzenia w walce z pruchnicą.

Chyba próchnicą... :-p
 
Na upartego da sie prawie calkowicie wyeliminowac lub zastapic czysty cukier lub glukozę chocby pierwszym lepszym miodem...

W miodzie również wystepuje glukoza... :tak::tak:

Najliczniejsza grupę związków w miodzie stanowią węglowodany. W największej ilości monosacharydy: glukoza (~34%) i fruktoza (~39%).

Źródło: Miód - Wikipedia, wolna encyklopedia

Najliczniejszą grupę związków występujących w miodzie stanowią węglowodany (średnio 77%). Zawartość cukrów redukujących w polskich miodach nektarowych i spadziowych waha się od 67,9 do 77,7%. Przeważają cukry proste. Przeciętna zawartość glukozy wynosi 30%, a fruktozy 38%. Sacharoza występuje w miodach odmianowych w granicach od 0,8% (miód gryczany i wrzosowy) do 7,7% (miód akacjowy). Średnio występuje ona w ilości 1,3%. Z dwucukrów redukujących w największej ilości spotykana jest maltoza (do 5,4%), a z trójcukrów melecytoza, występująca wyłącznie w miodach spadziowych (do 28%). Ponadto w różnych typach i odmianach miodu stwierdzono niewielkie ilości 22 innych cukrów (m.in. trehalozy, izomaltozy, melibiozy i gencjobiozy).

Źródło: Miod - sklad chemiczny
 
Bosz, dziecko prędzej czy później będzie jadło rzeczy z cukrem... W owocach też są węglowodany, owoce są słodkie, to co, ma dziecku nie dać? :-) Wszystko z umiarem, ale można. Imo.
 
Kyniol_73 specjalnie dla Ciebie... :-p

Tak się "czepiasz" tego "cukru" to masz... ;-) poczytaj sobie... może wreszcie zrozumiesz, że dzieci również go potrzebują...

Jak chcesz mozesz sobie ograniczac cukier... ja podaje cukier w rozsadnych ilosciach, tak jak zreszta wiekszosc mam... i wiem ze postepuje dobrze i nie mam zamiaru tego zmieniac... nie ma takich argumentow, ktore
zdolalyby mnie skolonic do zmiany mojego zdania... w rozsadnych ilosciach nic nie zaszkodzi... :tak:

Poza tym nie rozumiem dlaczego ograniczasz cukier w diecie swojego dziecka skoro sam go nie unikasz... :baffled: To juz jest chore... :baffled: co powiesz dziecku jak podrosnie... tatus moze, a ty nie i koniec!!...


Cukier - wróg czy przyjaciel?

Boisz się nadwagi i próchnicy, podajesz więc dziecku do picia tylko wodę, a na przekąskę batonik light. I... popełniasz błąd. Dlaczego?

Zdrowie niemowlaka - artykuł

Słodycze w diecie dziecka

Wielu rodziców martwi upodobanie dzieci do cukierków. Woleliby, żeby w ich domu słodycze były na indeksie... Czy to dobre rozwiązanie? Wcale niekoniecznie - przekonuje doc. dr hab. Janusz Książyk z Centrum Zdrowia Dziecka.

Slodycze w diecie dziecka

 
Kyniol - ja mam wrażenie, że Ty nadal czegoś nie rozumiesz. Argumenty argumentami - już nam wszystkim udowodniłeś, że masz wszechstronną wiedzę, ze sypiesz hasłami z encyklopedii jak z rękawa, że nic innego nie robisz, tylko przekopujesz neta w poszukiwaniu aktualnych statystyk. Ale od tego są fora naukowe, aby nawzajem się przekonywać do swoich "trafnych" hipotez. To forum służy do wymieniania opinii, a Ty za wszelką cenę chcesz udowodnić słuszność swoich racji. Chcesz dyskutować z kobietami? To nie może się udać od samych podstaw teoretycznych! Wiele kobiet na tym forum ma już dwójkę, trójkę dzieci i nagle pojawiasz się Ty, który każdego kto nie myśli podobnie traktuje jak głupka i ignoranta. To nas wkurza. Jedno dziecko nie czyni z Ciebie eksperta w zakresie żywienia i wychowywania. Nie ma dzieci "podręcznikowych" i nie można wkładać wszystkich do jednego wora. I nie, nie zamierzam Ci dawać żadnych argumentów, bo ja nie zamierzam Cię do niczego przekonywać. Żyj sobie dalej w świecie idealistycznych praktyk, ale błagam, oszczędź nam morałów. Nie wiem, dlaczego czujesz się upoważniony do traktowania nas jak średniowiecznych wieśniaków. I tak po prawdzie to nie chcę wiedzieć. Pisz dalej swoje "mądre" wywody, a jeszcze nieraz dostaniesz po d...e od innej wkurzonej forumowiczki. Sam się prosiłeś o takie wypowiedzi pod Twoim adresem.
Życzę Ci dużo zdrowia, bo obawiam się, że na rozum jest już za późno.
Pozdrawiam
 
reklama
Coli uzywam tylko w 2 celach - gdy jade w delegacje a w poblizu nie ma kawy lub redbulla oraz w celu odkrecania zardzewiałych śrub (kwas fosforowy czyni cuda).Jest lepsza pod jakim wzgledem? mniej róznych E? dla ciekawosci zobacz na skład Light Cola.Uważam ze Coli dziecko nie powinno wogóle pić zamiast tego soki i mineralną a potem (wiek szkolny) herbata i kawa.To po czesci temat słodkich napojów gdzie cola króluje :)
A czy ja napisałam,że daje dziecku cole??? Potrafisz sobie nieźle dużo dopowiadać-gratuluje wyobraźni.I proszę czytaj uważnie moje posty panie wszystkowiedzący! Napisałam,że jest lepsza od wszystkich "podróbek" coli,czyli coli made in Biedronka czy Tesco za 50 gr.Wiadomo,że soczki są najlepsze,najzdrowsze,itd.
Boziu jaki Ty jesteś wścipski i denerwujący :baffled:
 
Do góry