reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

dopajanie

Nie ma czegoś takiego jak najmniejsza linia oporu......Chodzi tu o najmniejszy opór, a nie najmniejszą linię:tak:


Chylę czoła popełniłem błąd językowy....
Nie istnieje "najmniejsza linia"; w tej konstrukcji zdania chodzi o "najmniejszy opór", nie "linię".
Podobno bardzo popularny błąd językowy.
Na maturze z j.polskiego miałem tylko 3 przyznaję sie bez bicia :zawstydzona/y:.Wątek poboczny można zamknąć:happy:
 
reklama
No taki z ciebie pan wszystkowiedzący,a tak trudno Ci to zauważyć?Juź w pierwszych słowach cytaty sobie przeczą.W "Twoim" zauważono,że dziecko NIE rodzi się z wykształconym zmysłem smaku,a w "moim" skolei zauważono wprost przeciwnie:iż dziecko już po kilku godzinach od NARODZENIA potrafi odczuwać smak.A co do statystyk to jak cię to interesuje to możesz sobie w internecie cyferki łatwo znaleść.Mnie mało to obchodzi...I proszę nie przytaczaj mi tu przypatkiem pół encyklopedii z cyferkami,na konieczne udowodnienie Twojej tezy,bo nie mam czasu na czytanie,a poza tym jak napisałam wcześniej swojego zdania nie zmienie :-p
 
Ale tu mila atmosfera:-p

To ja wtrace swoje trzy grosze:
Moja Zuzia pije herbatki granulowane, co prawda czesciej Bobovita ale Hippa tez czasami daje bo maja ciekawe smaki. Co z tego ze niektore nie zawieraja cukru jak maja glukoze i takie tam. Ale nie mam zbyt duzych mozliwosci, ziolowych nie lubi, wode tez niechetnie pije, soczkow nie daje bo pozniej nie chce mi jesc objadu. Na szczescie jest jeszcze na cycu wiec duzo jej nie daje tych herbatek.
Uwazam ze to ciezkie takie wychowanie jak piszecie, herbaty nie slodzic, solonego nie jesc, czekoladek zero. Ja slodze herbate i nie wypije innej wiec mysle ze jak Zuzia bedzie na tyle duza zeby wyrazac swoje zdanie to szybko powie " dlaczego ja mam pic nieslodzona skoro sama slodzisz?" To samo z innymi rzeczami. Juz teraz zeby zjesc batonika czekam az mala zasnie i wtedy wcinam:-) bo inaczej raczki wyciaga i placze.
Z drugiej strony jednak wiem ze wiele mam niepotrzebnie wprowadza cukier itp. podam swoj przyklad: Zuzia urodzila sie w sierpniu bylo goraco wiec trzeba bylo troszke picia dac, babcie i wszyscy mowili"daj wody z przegotowanym cukrem","wode z glukoza","lekka herbate oslodzona" A ja dalam zwykla przegotowana wode i mala wytrabila bez namyslu.

A tak wogole to nie ma sensu dziewczyny sie klucic a tymbardziej przekonywac siebie do zmiany zdania bo nikt tego nie zrobi, kazdy ma swoj rozum i chce dla swojego dziecka jak najlepiej i go nie skrzywdzi, a skoro te herbatki sa dla dzieci to chyba nie zaszkadza.
 
Ale tu mila atmosfera:-p
A tak wogole to nie ma sensu dziewczyny sie klucic a tymbardziej przekonywac siebie do zmiany zdania bo nikt tego nie zrobi, kazdy ma swoj rozum i chce dla swojego dziecka jak najlepiej i go nie skrzywdzi, a skoro te herbatki sa dla dzieci to chyba nie zaszkadza.

po to jest forum aby dyskutowac i wymieniac sie doswiadczeniami...i chyba nie trzba miec takiego samego zdania?;-) A dlaczego nie można zmieniać zdania ? Jezeli ktoś sensownie argumentuje albo rzeczowo wyjasni czemu coś jest dobre czy złe? Tylko krowa nie zmienia zdania podobno :).Kiedyś slonce kręciło sie wokół ziemi i pojawił sie taki jeden który smiał twierdzić ze jest odwrotnie...
Ze chce jak najlepiej to owszem a skad poglad ze wszytko co robimy jest poprawne? Intuicja?Mądrości naszych mam i babć?.
Skoro herbatki dla dzieci to nie zaszkodzą?? Biznes to biznes...dziecięcy jest nad wyraz dochodowy...ja az taki naiwny nie jestem. W reklamie tez przkonuja ze coca cola i pepsi jest the best a czy to prawda?:)...Znowu powiecie ze filozofuje :)
 
I jest the besth w porównaniu z innymi "podróbkami" tego pokroju jeśli chodzi o wybór napoi typu cola (to jest moje małe,skromne zdanie) :-p.Ale to nie jest temat o coli ;-)
 
Kyniol, mnie Twoje wypowiedzi powoli zaczynają irytować :sorry2:. Mleko matki jest słodkie, mleko modyfikowane jest słodkie, herbatki są słodkie, soczki są słodkie, ale owoce też są słodkie... Na pocieszenie dodam, że woda w Bałtyku nie jest słodka, tylko słona :blink:.
Choćbyś na głowie stawał - nie wyeliminujesz cukru z diety swojego dziecka.
Powiesz pewnie - owoce są słodkie, ale mają też sporo wartości odżywczych... A wiesz, że banany tuczą?? I na pewno bardziej niż herbatki Hipp :blink:.
Piszesz, że zdrowo się odżywiasz - myślę sobie ok, skoro jest fanem zdrowej kuchni to rozumiem wszystko. Ale za chwilę czytam, że uwielbiasz masło orzechowe i potrafisz zjeść pół słoika... No to faktycznie zdrowo...:sorry2:
Ponadto jako miłośnik zdrowego odżywiania się na pewno kupujesz warzywka tylko i wyłącznie ze sprawdzonych ekologicznych gospodarstw?? No bo chyba nie ze żródła niewiadomego pochodzenia, gdzie tak do końca nie wiadomo czy marchewka ma więcej witamin czy ołowiu ?? Chlebek też zapewne pieczesz sam??
A propos filmu "Supersize me" - to mnie osobiście wydaje się, że twórcy chodziło o pokazanie, do czego może doprowadzić ciągłe odżywianie się fast foodami, dzień w dzień przez długi okres czasu. I to popieram. Ale nie uważam za przestępstwo jeśli zjem hamburgera i popiję go colą, zwłaszcza jak jestem w szkole od 8 rano do 21 i mam w międzyczasie 30 minut przerwy a do Mc najbliżej (jak też najszybciej). ;-)

Poza tym piszesz, że dziecięcy biznes jest bardzo dochodowy a Ty taki naiwny nie jesteś... To żeby tego biznesu nie napędzać powinieneś sam skonstruować swojemu dzieciaczkowi wózek, klocki wystrugać z drewna, podobnie jak konika na biegunach... Żadnych Pampersów czy innych Huggies'ów... Hmmm... :sorry2:

Ja nie jestem zwolenniczką napychania dziecka codziennie tonami słodyczy, natomiast jestem wielką zwolenniczką zdrowego rozsądku...:tak:
 
inna_22 - popieram

Kyniol - no no, trzeba przyznać że masz tupet, żeby równać się z Kopernikiem. Zapewne oczekiwałeś, że po Twoich wypowiedziach forumowiczki klepną się w głowę i powiedzą "O rany! Jakie my jesteśmy niedzisiejsze! Trujemy własne dzieci jakimś tam cukrem! Jesteśmy złymi matkami! Nabijamy kieszenie producentom artykułów dla dzieci! Jak to dobrze, ze mamy Kyniola, który nas oświecił, bo do tej pory błądziłyśmy w otchłani ciemności! On taki mądry i oczytany! Zna tyle najnowszych badań! I tak ładnie ex cathedra nas prowadzi ku światłu! Hipp Hipp Hurra, niech żyje nam!" Sorry, nie ten adres
 
A dlaczego nie można zmieniać zdania ? Jezeli ktoś sensownie argumentuje albo rzeczowo wyjasni czemu coś jest dobre czy złe? Tylko krowa nie zmienia zdania podobno :)

Oczywiscie wolno sensownie argumentowac ale to czy ktos zmieni zdanie po twoich argumentach czy nie to juz indywidualna decyzja a ty ja starasz sie wymusic. I mysle ze przesadzasz z tymi herbatkami. Tak samo cukier zawieraja kaszki ryzowe dla dzieci, jak by tak wyliczac to okazaloby sie ze dziecku nie mozna dac niczego. Pozatym cukier to nie trucizna, i wcale nie jest niezdrowy tylko jego nadmiar, i sadze ze nie da sie go uniknac w diecie naszych dzieci.

Pozatym jak juz pisalam wczesniej cos dzieci musza cos pic a jak nie chca wody ani herbatek ziolowych to lepsze herbatki przeznaczone dla dzieci niz zwykla czarna.
 
reklama
Do góry