reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

dopajanie

Tylko że laktoza nie powoduje tworzenia białych komórek tłuszczowych - tłuszczyk niemowlęcy to jedyne komórki tłuszczowe które można zgubić - tzw. brązowe. Białe komórki tłuszczowe, które powstają w ciągu kilku lat życia, zostają do końca życia, ilość jest stała i dużo trudniej jest pozostać szczupłym na starość jak się je nabędzie właśnie we wczesnym dzieciństwie, czyli wtedy, kiedy rodzice de facto mogą kontrolować ich przyrastanie u dzieci.
 
reklama
Pamiętajcie,że "uzależnienie" od słodkiego smaku następuje znacznie wcześniej,bo już w brzuszku.Wody płodowe mają również słodki smak i ten jest bardziej tolerowany przez płód,ponieważ połyka je, gdy są słodsze, a zaprzestaje pić, gdy są gorzkie czy kwaśne
Ale nie trzeba podtrzymywać tego uzaleznienia po urodzeniu ;-).Palacz papierosów tez w koncu moze rzucić palenie...choc moja matka palac 30 lat dopiero po 4 próbie jej sie udało :) taka dygresja mała...
 
Ale jakby nie patrzeć mleko modyf. jest okropnie słodkie - więc to też można uznać za uzależnianie dziecka od słodkiego smaku ???
 
Witam,

z ciekawością od kilku dni podczytuję tą dyskusję i mam wrażenie, że wkrótce rzucicie się sobie do gardeł:-D W mojej opinii nie można twiedzić, ze słodycze są wyłącznie be i powodują otyłośc, a jedzenie z McDonald's jest be, bo prowadzi do miażdżycy. Powodują takie dolegliwości, jeśli są spożywane w nadmiarze. Jesli dziecko od czasu do czasu zje batonika, albo posłodzi mu się trochę herbatkę, to nie umrze od razu od tego. Tak samo, jeśli spróbuje hamburgera ze "złotych łuków". Wszystko jest dla ludzi i we wszystkim trzeba znać umiar. Absolutnie nie twierdzę, że takie jedzenie ma same zalety. Również jestem przeciwna. Ale moim zdaniem wszystko wynosi się z domu i jeśli rodzice dadzą od czasu do czasu dziecko batonik, a po jakimś czasie wręczą mu jabłko to będzie ok.
Dzieci od zawsze ciągneło i będzie ciągnąć do rzeczy, które zazwyczaj są dla nich niezdrowe za to albo są pyszne, albo ładnie wyglądają. No czy my byliśmy inni? Czy my jako 6-latki mówiliśmy mamie "Dziś na obiad zjadłabym szpinak" ?:-) Dzieci w reklamach pokazywanych w telewizji są radosne, kiedy zjedzą chipsy, są szczęśliwe, kiedy bawią się magicznymi kucykami. Więc zabrońmy 6-latkom również oglądania telewizji. Nie dawajmy im pomidorów, bo mogły rosnąć przy szosie i zawierają ołów lub inne metale ciężkie. Nie jedzmy z dzieckiem masła, bo prowadzi do choroby wieńcowej. Nie róbmy wspólnego grilla, bo kiełbasy są niezdrowe. Niech nie pije również herbaty, bo zawiera garbniki wypłukujące magnez z organizmu. Przy tym my sami nie pijmy kawy, bo działanie podobne.
Przykładów można mnożyć setki. Gdybyśmy ciągle zastanawiali się co jest zdrowe, a co nie musielibyśmy żywić się wyłącznie korzonkami.
Jako dziecko (7-8 lat) dostawałam w domu raz w roku wino rozcieńczone z wodą do wieczerzy wigilijnej, a na urodziny 1/4 lampki szampana. Przez to, kiedy moi koledzy z klasy pili po kryjomu w bramie wino "sen sołtysa", ja nie musiałam, bo znałam smak wina i nie ciągnęło mnie do tego. Nie namawiam do podawania dziecku alkoholu, broń Boże! Ale uważam, że mądry rodzic podając coś dziecku i nadzorując spożywanie konkretnych produktów uniknie sytuacji, że dziecko zechce spróbować czegoś na własną rękę. Tyle mojej opinii.

Na marginesie. Kyniol - film "Super Size Me" o McDonalds nie jest dziełem Moore'a, lecz Morgana Spurlocka:-)
 
Aggy masz racje! Gdybyśmy miały zabraniać dzieciom robienia wszystkiego,co niezdrowe to również mogłybyśmy zabronić wychodzenia z domu i oddychania,bo przecież w powietrzu jest tyle spalin i zanieczyszczeń....
A co do podtrzymywania po urodzeniu "uzależnienia" od słodkiego smaku to i tak to robimy dając dziecku cycusia.Mleko matki również ma słodki smak tak samo jak mleko modyfikowane :-pWięc siłą rzeczy nie da się dziecka od tego odzwyczaić...
 
Ja dawałam małemu HIPPA i pił niechętnie,teraz dostaje BOBOVITA i jest ok.daje mojemu dziecku to co mu smakuje i chetnie pije,gdybym miala stosowac sie tylko do tego co jest zdrowe to moje dziecko siedziałoby w namiocie tlenowym i pilo wylacznie wode...
 
ja popieram aggy i nic więcej nie napiszę żeby nie powtarzać tych samych słów. Nie popadajmy w skrajności bo to najgorsze co może być według mnie.
 
Aggy masz racje! Gdybyśmy miały zabraniać dzieciom robienia wszystkiego,co niezdrowe to również mogłybyśmy zabronić wychodzenia z domu i oddychania,bo przecież w powietrzu jest tyle spalin i zanieczyszczeń....
A co do podtrzymywania po urodzeniu "uzależnienia" od słodkiego smaku to i tak to robimy dając dziecku cycusia.Mleko matki również ma słodki smak tak samo jak mleko modyfikowane :-pWięc siłą rzeczy nie da się dziecka od tego odzwyczaić...
W skrajnosc nie popadam również. Ale jezeli rodzice beda stolowac sie w MCdonaldzie a w domu robić pizze i inne potrawy z mikrofalówki to takie nawyki zywieniowe przekażemy dzieciom.
Zgadza ze ze mleko ma słodki smak bo zawiera "zdrową" laktozę. Ale dziecko pije mleko matki do okolo 12 miesiąca wiec potem mozna odzwyczajac :).
Oczywiscie kazdy wychowuje po swojemy. Jedni rodzice ida scieżka wychowania bezstresowego a inni wprowadzają zasady i systemy nagród i kar itp. Podobnie jest w jedzeniu...Moza dac przysłowie "Czym skorupka za młodu nasiąknie...."
 
reklama
Ja dawałam małemu HIPPA i pił niechętnie,teraz dostaje BOBOVITA i jest ok.daje mojemu dziecku to co mu smakuje i chetnie pije,gdybym miala stosowac sie tylko do tego co jest zdrowe to moje dziecko siedziałoby w namiocie tlenowym i pilo wylacznie wode...

Wybacz ale dla mnie idiotyczne podejscie do karmienia dziecka...rozumiem ze wychowanie bedzie tak samo wygladac?:-)Bedzie robił to co lubi...zycze powodzenia
 
Do góry