reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dieta w ciąży ;)

Będę musiała zrobić po niedzieli! :) ja dziś obowiązkowo, jak co sobotę robię Rosol:)

p19udqk3ohjsffpu.png
 
reklama
mój chłop jak słyszy żur to ma smutną minę mimo, że może zjeść do skichania się :baffled: niby zje i mówi, że jest ok, ale człowiek widzi po twarzy, że to "gorszy obiad" :confused2:
 
mój chłop jak słyszy żur to ma smutną minę mimo, że może zjeść do skichania się :baffled: niby zje i mówi, że jest ok, ale człowiek widzi po twarzy, że to "gorszy obiad" :confused2:
To jak bedziesz miala zur to Ci mojego podesle, on Cie jeszcze za niego po stopach wycaluje :D :D

Napisane na LG-K220 w aplikacji Forum BabyBoom
 
U nas też to ja jestem głównogotująca ;) Małż jak musi to coś zrobi ale takiego mega prostego w typie spaghetti ;) u nas zawsze jedno danie i często bezmięsne bo staramy się trochę ograniczać :) i najczęściej są u nas makarony, bardzo rzadko ziemniaki, do mięsa najczęściej robie puree z groszku albo marchewki :) lubie gotować i eksperymentować ale tylko jak mam czas. Takie gotowanie jak cały dzień siedzę w pracy to dla mnie męczarnia. I uwielbiam piec, najchętniej tylko to bym robiła ;) teraz ze względu na przystopowanie cukru to mniej piekę albo pieke i 3/4 rozdaje żeby nie kusiło ;)

p19uflw1jarcljhd.png
 
Głównie gotuje ja... Bardziej wychodzą mi kuchnie świata niż polska, ale jak się zaprę to i to zrobię. Makarony, ryże (zwłaszcza brązowy), ryby to u nas podstawa. Rzadziej ziemniaki - bo po prostu nie znoszę ich smaku. Wolę zjeść mięso z surówką więc kiedy robię kotlety, ziemniory je głównie mąż. Najczęściej króluje u nas coś z piekarnika, bo nie lubię za bardzo smażyć, chyba, że robię japońską, tajską lub koreańską kuchnię, wtedy niestety wok/patelnia niezbędna. :laugh2:
Mam dwie lewe ręce do pieczenia ciast i ciasteczek, nie wychodzą mi nawet te najprostsze. Nawet z torebki kopiec kreta w moim wykonaniu to porażka.
Mąż za to mistrz parówek - ja zawsze rozwalam, jajecznicy z kiełbaską, jajka na miękko, spaghetti bolonese i neapoli i kurczaka z pieca. A i kanapki :p Kocha moje zupy byle nie zbyt wymyślne. Klasyki wcina aż mu się uszy trzęsą. Na sushi patrzy z daleka i podejrzanie, wiec jadam z psiapsiółą.
Kurczaka nauczył się robić jak leżałam pół roku poskręcana na nodze i nie mogłam chodzić :)
Obecnie cierpi bo ja nie mogę wytrzymać w kuchni ani z nosem w lodówce. :eek:
 
reklama
ale mix zasadziłam .. sałatka jarzynowa, kabanoski i .. marchewka (popaczkowane plasterki, pozostałość po codziennej akcji 'owoce i warzywa w szkole' - zawsze zostaje na tony i bierzemy do domu) :-D
 
Do góry