reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy są na forum przyszle mamy z Piły???wlkp??

Hejka ! Laktator zamówiłam Tufi , nic sprawdzę jak działa.
Dziś byłam u lekarza , rozwarcie na 1 cm , ale skurczy nie ma i trzeba czekać. Nawet lepiej , bo Zuzia mi się rozchorowała, zdąży się wykurować , mam nadzieję . Dzidzia ma jakieś 3500g, czyli norma .
 
reklama
Aniula, jak tam? Co u was słychać?
Ja miałam laktator ręczny Tufi i niestety nie do końca się spisywał :no: Lepszy jest elektryczny (nie pamiętam jakiej firmy miałam pożyczony ze szkoły rodzenia). Elektryczny szybciej i lepiej ściąga pokarm, tym ręcznym musiałam się nieźle namachać. No chyba, że moje piersi jakieś bardzo oporne były ;-):-D:-D:-D
 
No cieszę się iż jest wątek "pilski"
Mam do Was - Pilanek pytanie. Czy chodziłyście do szkoły rodzenia w Pile, jeżeli tak to gdzie i czy do porodu wynajmowałyście sobie położną... bo słyszałam opinie koleżanek iż jest to bardzo dobry pomysl.....

Będę wdzięczna za wszelkie sugestie!

Pozdrawiam
 
Aniula, jesteś w całości jeszcze?

Moniko, jak zdrówko? Gronkowiec poszedł sobie? Całuski dla Twojego dwulatka :tak::tak:

Nocanka, ja chodziłam do położnej Wasilewskiej i ona była przy moim porodzie. A Ty już się na kogoś zdecydowałas? p. Wasilewska mieszka przy Wyspiańskiego, a na Zielonej Dolinie mieszka teraz położna Gilewska. Obie zbierają różne opinie, ale wiem że wiele dziewczyn jest zadowolonych ze szkoły rodzenia przy kościele św. Rodziny.
 
Hejka, coś nie mogę się rozpakować , a myślałam w poniedziałek w nocy ,że już bo skurcze co 12 minut przez 2 godziny , a potem co 10 minut. Po kąpieli nie minęły więc zaczęłam się zbierać do szpitala , ale mój małżonek stwierdził , że musi coś zjeść , no to się nie spieszyłam . Jak się wyszykowałam i zostało nam zawieźć Zuzie do dziadków to skurcze mi minęły i dalej się "kulam". A teraz to już nie wiem , bo mąż mi się rozchorował , chodził z Zuzią do lekarza i złapał grypę .
 
Ojej Aniula, ale akcja z tymi skurczami! Oby następna skończyła się sukcesem! ;-);-)

No i miałam coś napisać, a tu już trzeci raz się Mikołaj wybudził i wyje. Chyba oszaleję, i to już niedługo!
 
Aniula, akcja niezła ;-) Oby następnym razem to był faktycznie ten moment :tak: A może już się rozpakowałaś :confused::-D

Ola, jeszcze biorę tą szczepionkę ... aż do 20 lutego :dry: Także jeszcze nic nie wiem. :no: Dzięki za życzenia dla Witka :-D:-D:-D

Wczoraj mieliśmy jedną imprezkę, a dziś drugą. Robimy za jednym zamachem, urodziny Witka i imieniny Maćka :-D:-D:-D

Niestety Witek zaczyna nam się budzić w nocy i przychodzi do nas :dry: Ni wiemy czemu się budzi, ale chyba czegoś się boi bo nie chce iść do siebie. Razem w trójkę w jednym łóżku ciężko nam spać, a jak uda mi się go uśpić w jego pokoju, to po dwóch godzinach i tak przychodzi :baffled: NIe wiem co go naszło :confused: Jestem totalnie niewyspana :crazy:
 
Monika doskonalę Cię rozumiem , my już robiliśmy kilka podejść , żeby Zuzia odzwyczaić od odwiedzin w naszym łóżku . Ostatnio jej się odmieniło , ale tylko trochę , bo przyszła i stwierdziła , że najlepiej to jak mamusia przyjdzie do jej "pięknego pokoiku" co miałam zrobić poszłam przytuliłam i uciekłam jak zasnęła. Liczę na to, że w końcu wyrośnie . Nawet kupno pościeli dla dzieci z ukochanymi kucykami niewiele zmieniło. A teraz to już całkiem będzie ciasno . Bądź cierpliwa i odprowadzaj z powrotem , może odniesiesz sukces, powodzenia.
 
Witam obecne i przyszłe mamy z piły. Ja w prawdzie jestem z trzcianki, ale to niedaleko :tak:, pod koniec marca urodzi się mój pierwszy dzidziuś - córeczka.

Do porodu niedaleko, a ja jeszcze nie wiem, gdzie będe rodzić :sorry2:w szpitalu w pile, czy w trzciance. Może macie jakieś opinie o tych placówkach??
 
reklama
Asiu, witaj! Ja rodziłam pierwszego synka w Pile w 2005, wówczas oddział położniczy nie był szczytem nowoczesności (raczej był daleki od nowoczesności) ale słyszałam, że go wyremontowano. Koleżanka bardzo sobie chwaliła Trzciankę.
Słyszałam również pozytywne opinie na temat Złotowa, ale to już kawałek dalej od Ciebie.

Aniula, Monika, nasz Maksio też się do nas teleportuje w nocy (nie zawsze, ale prawie zawsze). Ja na razie nie mam siły na walkę z dziećmi, żeby spały u siebie. Może jak będę miała mniej pracy, czyli pewnie na tzw. świętego Nigdy ;-);-)

Aniula, jak się miewasz??
 
Do góry