reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy są na forum przyszle mamy z Piły???wlkp??

Witam wszystkie mamusie i te nowe i te z którymi zdążyłam się już wcześniej poznać.:tak::tak:

Nawiązując do tematu o pracującej lub niepracujacej mamie.
Otóż jak niektóre z Was już wiedzą jestem obecnie na urlopie wychowawczym,mój maluszek w tym miesiącu skończy rok i osiem miesięcy.Na wychowawczym powinnam być do sierpnia przyszłego roku.Ale już teraz zostałam postawiona "pod ścianą" przez mojego pracodawcę.Mam tydzień na odpowiedź czy wracam w trybie natychmiastowym do pracy czy nie.Jeśli nie,to za rok nie mam co liczyć na powrót,bo moje stanowisko będzie zajęte przez nowego pracownika.A pracowałam w sklepie spożywczym.Sama nie wiem co robić.Dzwoniłam do żłobka-miejsc nie ma.Znalezienie niani też nie jest łatwym zadaniem.Świadomość,że za rok zostanę bez pracy jest dołująca,ale wybiorę raczej mniejsze zło dla mojego malucha.Czyli zostanę w domu.Za rok będę martwić się co dalej.Podsumowując-obecne czasy są bardzo niełaskawe dla mam,które chcą wychowywać samodzielnie swoje dzieci.Bo nawet jeśli świadomie podejmie się taką decyzję,to rozwój wypadków niejednokrotnie zmusza nas do jej zmiany.:-(
 
reklama
Atram Współczuję ci podejmowania takiej decyzji. Na pewno nie jest to łatwe. Na twoim przykładzie widać jaką mamy politykę prorodzinną w kraju :crazy::wściekła/y: Szkoda gadać :crazy::crazy::crazy::crazy:
 
Atram, ciężka decyzja przed Tobą.... pewnie na Twoim miejscu też zdecydowałabym się zostać w domku, z nadzieją na znalezienie nowej pracy za rok. Na pewno się uda!

Gaja, ojjjj niewesoło z tym szukaniem pracy.... ale skoro bycie w domku jest dla Ciebie czymś, co sprawia Ci przyjemność i satysfakcję, to nie ma się co przejmować - za jakiś czas odpowiednia praca na pewno się pojawi na horyzoncie.

Moniko, niestety z przedszkolem nic nam nie wyszło jak dotąd. Mamy natomiast nianię - jest to przyjaciółka naszej "starej" niani (która wróci do nas w październiku). Z drugiej strony, gdybyśmy mieli jednak przeprowadzić się do Poznania, to może lepiej byłoby już nie walczyć o przedszkole tutaj, bo to kolejne stresy dla Maksia.
Zresztą Maks ma obecnie etap niechęci do małych dzieci, mimo że przez 8 miesięcy w Wawie chodził do żłobka... pewnie wynika to - jak wiele naszych obecnych problemów - z zazdrości o Mikiego.

Witaj Iwoneeczka!
 
Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia.Jestem w kropce,a czas na podjęcie decyzji nieubłaganie się zbliża.Z jednej strony szkoda mi stracić moją posadę(pracowałam tam przez 14 lat):tak::tak:a z drugiej strony muszę wybrać to co lepsze dla mojego malucha.Czas pokaże czy podjęłam właściwą decyzję zostając w domu,ale chyba tak trzeba.
 
Witam sie.

Jakos nie mam głowy do pisania w poniedziałek koleżanka urodziła synka i tak jakos czas na sms-ach zleciał mi hihi:-D
Najgorsze jest to, że jak go zobaczę to zachce mi sie trzeciego bobo:-D Niech szybko rośnie to wtedy mi przejdzie, najgorszy okres to jak widze takiego noworodka:tak:
 
Witam wszystkich.

Olu, niestety z tą zazdrością starszego rodzeństwa nie jest zbyt łatwo. Ostatnio nawet czytałam, że przechodzi ona dopiero ok 6-7 roku życia dziecka :szok::baffled: Chyba szybciej zdążysz się do tego przyzwyczaić, niż coś z tym wskórać ;-) Ty i tak masz sporo pokladu spokoju i cierpliwości. Przynajmniej tak ciebie postrzegam :tak: A czy coś już postanowiliście w sprawie tej przeprowadzki bliżej Poznania?

Ja niestety nadal mam problemy z okiem. Po raz drugi mam gronkowca zlocistego i walczę z nim już od 2 tygodni i pozbyć się go nie mogę. Cholera jedna :crazy::wściekła/y::crazy::wściekła/y:
 
Monika moja Olka miała gronkowca w marcu, a była leczona na alergie i miała zalecane inhalacje które nic nie pomagały. Zrobiłam wymaz i proszę gronkowiec złocisty i tylko na jedne leki reagował:baffled: Pojechaliśmy do doktórki do Drawska Pomorskiego dała zastrzyki 2xdziennie Biofuroksym i jak ręka odjął żadnego kaszlu i kataru, normalnie nie to dziecko a tu pediatra na alergie leczył:baffled:

A tak przy pkazji ja miałam i mam dzis mega lenia:sorry2:
 
Gaja To miałaś szczęście, że udało wam się wypędzić tego gronkowca. O trafności decyzji lekarzy nie będę się wypowiadać :no::baffled:

Ja niestety jestem nosicielem gronkowca i dlatego dużo trudniej jest mi się go pozbyć :crazy: Jak z oka mi wylezie to i tak siedzi sobie w nosi :crazy::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Już tyle antybiotyków brałam i nic (mój niby jest wrażliwy na sporą ilość antybiotyków). Ale jak chcę zrobić sobie autoszczepionkę to okuliści najpierw walą we mnie antybiotyki, ktore na mnie nie działają :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Witam wszystkie kobitki po długiej nieobecności:-)
Oj dawno tu nie zaglądała....ale dziś nadrabiam te zaległości:)

Już od miesiąca jestem u rodziców i jakoś brak czasu. A tak na marginesie nie ma to jak u rodziców:-D.

Moja mała Nadzia rośnie jak na drożdzach. Już takie fajne "bobo" jest":))
Ale mamy ostatnio problemy. Męczą ją strasznie bączki. Przy każdym płacze i w nocy nie śpi. A i kupki też brzydkie. Zrobiliśmy posiew i jest gronkowiec złocisty. Czy któras z mam miała taki problem? Wiem,że każdy ma ta bakterię, ale tak sobie myślę że te kupki to może dlatego. Sama już nie wiem. Chciałabym pomóc dziecku ale wiadomo jak to nasza dzisiejsza służba zdrowia...
 
reklama
Nikha Ja walczę z gronkowcem złocistym. Mam go w oku. I wiem, że z tą bakterią są nie przelewki. Nie chcę cię straszyć, ale musisz walczyć z nim. Te kupki pewnie są od tego. Albo i niekoniecznie :baffled: Mojej koleżanki synek miał brzydkie zielone kupki i okazało się, że to od mleka mofdyfikowanego :baffled: A wam coś lekarz mówił konkretnie? Nadia dostaje jakieś leki na tego gronkowca?

A tak w ogóle to prawie każdy ma gronkowca, ale takiego zwykłego. Ten złocisty jest najgorszą jego odmianą. :crazy::crazy::crazy::crazy:
 
Do góry