reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy są na forum przyszle mamy z Piły???wlkp??

Olu współczuję ci tych rozstań z mężem, bo ja chyba bym nie umiała tak żyć na dłuższą metę. Podziwiam cię też za to, że ty tak umiesz :tak: Faktycznie masz ciężki orzech do zgryzienia - jechać czy nie jechać do stolicy :confused::unsure: Jeśli chodzi o wasz wyjazd na Kubę, to musisz zapewnić Maksiowi jakąś rozrywkę na taką ilość godzin lotu samolotem, bo pewnie całej podróży nie prześpi. Ale to dla niego pewnie będzie niezła frajda lecieć samolotem :tak: Nie martw się, jakoś przeżyjecie tą podróż, no gorzej z tymi upałami. A jakie są tam teraz temperatury?
Wituś dostaje zastrzyki dwa razy dziennie do piątku wlącznie. Całe szczęście, że pielęgniarka do nas przyjeżdża i ja nie muszę sama jeździć z nim do przychodni, bo autobusem to byłoby mi ciężko. Jutro jedziemy z nim na kontrolę, a w piątek sama mam wizytę w klinice na kontroli oka. Jak na razie, odpukać w niemalowane, synek chyba troszkę lepiej się czuje. Co prawda jeszcze mu rzęzi w oskrzelach, ale już tylko w dzień. Przynajmniej nocki może spokojnie przespać :-)
 
reklama
Moniko, szczerze mówiąc średnio sobie radzę z tym, że mój mąż w domu bywa raczej gościem. Co zrobić, taką ma pracę i prawdopodobnie taką już zawsze będzie miał...
Do Warszawy nie pojechaliśmy. W związku z tym może w przyszłym tygodniu uda nam się spotkać? Pewnie weekend spędzasz z mężem, więc nie będę Cię namawiać na spotkania, ale w tygodniu bardzo bardzo chętnie.
Mam nadzieję, że Wituś wraca do zdrowia - proszę napisz co powiedziała lekarka.
A jak Twoje oko?

A propos temperatur na Kubie, z tvn meteo wynika, że na razie w okolicach 30 stopni. Powinnam przeżyć. Folder biura podróży twierdzi, że w lipcu temp. to średnio 32 stopnie, a temperatura wody 28. Ach!

Pozdrowionka!
Gdzie się podziała Aga, Mili....? Jak tam w Irlandii, Aneczko?
 
Olu zazdroszczę ci tej temperatury wody :tak: A Wituś dostaje zastrzyki jeszcze przez weekend i zobaczymy co dalej. Mam nadzieję, że to już wystarczy by wyzdrowiał. Wydaje mi się, że już mu jest lepiej, ale lekarka i tak musi go zbadać. A z moim okiem i to nie jednym nie jest dobrze :no::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Mimo operacji dziury mi się nadal robią i grozi mi następna operacja na obu oczach :sad::errr: Dzisiaj ponownie miałam zalaserowane te otwory, a w najbliższy wtorek znowu jadę do kliniki na kontrolę i wtedy się okaże czy operacje są konieczne :-( Powiem szczerze, że jestem tym załamana, a lekarki zaskoczone, że tak to u mnie postępuje :shocked2: Wlaśnie piję sobie winko na razluźnienie, mam nadzieję, że to mi pomoże się zrelaksować i przestać myśleć pesymistycznie.
 
Moniko, mam nadzieję, że Wituś ma się coraz lepiej.
Bardzo mi przykro z powodu Twoich oczu!! Oby ostatni zabieg pomógł, koniecznie napisz co powiedziała lekarka po wtorkowej wizycie - trzymam mocno kciuki za oczka!!
Mam też nadzieję, że uda nam się spotkać w tym tygodniu, bo potem będzie chyba trudniej. Ale wszystko zależy oczywiście od tego, jak się będziesz czuła itd.

Nam weekend upłynął bardzo przyjemnie, mąż jednak przyjechał do Piły na weekend, a wczoraj wieczorem ruszył do Wawy, skąd dziś koło południa leci do Francji. Będzie podróżował cały tydzień, wraca dopiero w piątek, więc zobaczymy się w piątek lub w sobotę ech!
 
Olu Twój mąż musi chyba mieć dość ciekawą pracę, skoro tyle podróżuje. Ale są też tego minusy, bo nie ma go w domu z wami :-( A co do wizyty w klinice to oczywiście dam ci znać. Pozdrawiam
 
No tak to już z tą pracą jest - niby ciekawa i fajna, a rodzina na tym cierpi :-(

Jejku, dzisiaj mam jakieś problemy z myśleniem - tak mi nie idzie praca, że aż jestem w szoku. W związku z tym popołudnię przeznaczę chyba na załatwianie różnych spraw, z nadzieją, że jutro będzie lepiej!
 
Olu wróciłam z Poznania wczoraj wieczorem. Jak na razie z moimi oczami nie jest gorzej niż było. Ale na prawym oku zrobiły mi się jakieś zrosty i pytanie teraz czy one się wchłoną same czy nie. Za dwa tygodnie znowu mam kontrolę :-( Mam już dość tego jeżdżenia do Kliniki ale nie mam innego wyjścia :no: Najgorsze jest to, że mojemu mężowi zostało już tylko 6 dni urlopu, a jeszcze daleko do końca roku :shocked2: i nie wiadomo co się jeszcze wydarzy :-(
Jeśli chodzi o spotkanie - będziesz miała czas w piątek? Niestety w czwartek mam wizytę u dentysty a później mam wychodne ;-) Mój dyrektor odchodzi z firmy i robi imprezę pożegnalną. A z Witkiem zostaje tatuś :tak::-D
 
Moniko, piątek jest dla mnie super :-) Dziś spotykam się z jedną koleżanką z dzieciaczkiem, jutro prawdopodobnie z inną, a w piątek wreszcie z Wami!! Ależ mam w tym tygodniu bogate życie towarzyskie :tak:;-)
Na razie nie potrafię powiedzieć, czy będę miała w piątek dużo pracy - szczerze mówiąc ogarnia mnie jakaś tępota umysłowa i nie chce mi się w ogóle pracować, więc jeżeli się uda, to postaram się skończyć wszystko jak najwcześniej i miec już wolne.
Jaka pora spotkania najbardziej by Ci pasowała?

Już się cieszę na spotkanie!!
 
Olu Fajnie, że będziemy mogły się zobaczyć. A życie towarzyskie ci obfituje ;-) Jeśli chodzi o piątek to jestem cały dzień dostępna :tak: i dostosuję się do ciebie. Wyślę ci prywatną wiadomość z numerem telefonu. Jak będziesz już wiedziała w piątek jak idzie ci robota to najwyżej wyślesz mi smsa z informacją, o której możemy się spotkać. Co ty na to?
 
reklama
Moniczko, brzmi super!
Aż trudno uwierzyć, że zaczęłyśmy rozmawiać o spotkaniu jeszcze gdy byłaś w ciąży, a dopiero teraz nam się uda chociaż mieszkamy maksymalnie 500m od siebie - ale ważne, że nareszcie się poznamy :tak:
A zatem czekam na wiadomosć od Ciebie z nr telefonu i dam Ci znać jak tylko będę wiedziała co z moją pracą w piątek - postaram się nie przyjmować zbyt dużo zleceń, bo mi się zwyczajnie nie chce.... :sorry2:
 
Do góry