ANIA2608
Szczęśliwa żona i mamusia
- Dołączył(a)
- 29 Kwiecień 2008
- Postów
- 4 280
Jojob ja jak najbardziej się z Tobą zgadzam.
I nie chodzi o to żeby potępiać rodzica,który w przypływie emocji uderzył dziecku.Może to się zdarzyć każdemu i nie będziemy się przecież torturować z tego powodu ani zastanawiać czy mamy prawo posiadać dziecko.Chodzi tylko o to żeby wiedzieć,że to nie jest dobry sposób.Że to nie jest żaden sposób na wychowanie!Zdarzyło się-trudno,czasu nie cofniemy.Ale zdając sobie sprawę,ze zrobiliśmy źle możemy więcej tego błędu nie popełniać.Wychowywanie dziecka to metoda prób i błędów.Nie zależnie od naszego podejścia i założeń będziemy musieli dobrze zapoznać się z naszym dzieckiem i znaleźć metodę odpowiednią tylko dla niego.Ale takie założenia są bardzo ważne.Ja uważam,ze bicie i krzyki nie są żadnym sposobem na wychowywanie.Ale nie oznacza to,że dam głowę za to,ze nigdy nie podniosę ręki na moje dziecko.Tego nie wiem.Może w chwili słabości to zrobię?Ale na pewno nie zmienię zdania o tym,ze to jest złe i niepotrzebne.Rodzice są od tego żeby wychowywać swoje dzieci.Nawet jeśli muszą stawać na głowie i bardzo wile znosić.A wychowywanie to dla mnie uczenie dziecka,że ma rozumieć czego mu nie wolno,a nie nie robić tego ze strachu.Dziecko powinno wiedzieć co jest złe,a nie jedynie bać się konsekwencji.Mam nadzieję,że uda mi się wywiązywać z mojego założenia i że nigdy nie podniosę ręki na moje ukochane dziecko.
I nie chodzi o to żeby potępiać rodzica,który w przypływie emocji uderzył dziecku.Może to się zdarzyć każdemu i nie będziemy się przecież torturować z tego powodu ani zastanawiać czy mamy prawo posiadać dziecko.Chodzi tylko o to żeby wiedzieć,że to nie jest dobry sposób.Że to nie jest żaden sposób na wychowanie!Zdarzyło się-trudno,czasu nie cofniemy.Ale zdając sobie sprawę,ze zrobiliśmy źle możemy więcej tego błędu nie popełniać.Wychowywanie dziecka to metoda prób i błędów.Nie zależnie od naszego podejścia i założeń będziemy musieli dobrze zapoznać się z naszym dzieckiem i znaleźć metodę odpowiednią tylko dla niego.Ale takie założenia są bardzo ważne.Ja uważam,ze bicie i krzyki nie są żadnym sposobem na wychowywanie.Ale nie oznacza to,że dam głowę za to,ze nigdy nie podniosę ręki na moje dziecko.Tego nie wiem.Może w chwili słabości to zrobię?Ale na pewno nie zmienię zdania o tym,ze to jest złe i niepotrzebne.Rodzice są od tego żeby wychowywać swoje dzieci.Nawet jeśli muszą stawać na głowie i bardzo wile znosić.A wychowywanie to dla mnie uczenie dziecka,że ma rozumieć czego mu nie wolno,a nie nie robić tego ze strachu.Dziecko powinno wiedzieć co jest złe,a nie jedynie bać się konsekwencji.Mam nadzieję,że uda mi się wywiązywać z mojego założenia i że nigdy nie podniosę ręki na moje ukochane dziecko.