reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

Natis, rozkojarzona jestem od początku ciąży, nie wiem czy po fenku bardziej, chyba nie. Bóle głowy mam jednak masakryczne, choć powiem Ci, że nie wiem ile u nas to z fenka, a ile z faktu, że ciągle leżymy i dotleniamy się tylko "okiennie" i podczas wizyty u lekarza, na trasie parking-gabinet.

lutka została u mnie tak samo 2x2, one mają taką samą dawkę 50 czegoś tam. mój gin po moich kilku pytaniach czy ta pod język nie jest słabsza, rozłożył mi artykuł z porównaniem, co mnie uspokoiło. bałam się, że jak jest bliżej dziecka, to szybciej się wchłania, ale mam taką zmianę już od 11 tc. a zmiana oczywiście przez krwawienia...

ja nauczyłam się rozumieć, że mój mąż to nie ja i nie widzi potrzeby wycierania kurzu np z listewek przy drzwiach, czasem mnie trzęsie jak ten kurz widzę, ale to teraz taka pierdoła, że uczę się to olewać ;)
 
reklama
Natis ja jestem ze swoim mężem od ponad 15 lat (tak, tak, od podstawówki), po ślubie 5 - ale tak naprawdę nauczyliśmy się dopiero siebie po ślubie- jak razem zamieszkaliśmy. Mój mało rzeczy potrafił zrobić, ale to dobry materiał pedagogiczny:-) także teraz mam z niego pociechę:-p Podziwiam kobiety, które łączą pracę zawodową z pacą w domu - to jest dopiero robota na pełny etat. Gdy swego czasu pracowałam, też wszystko miałam zrobione w domu - a wtedy trafił się jeszcze remont z mega bałaganem. Jest między mną a mężem umowa: ja szanuję Jego pracę a On moją - i dzięki temu każde jest docenione przez drugiego. Ja rozumiem Go, kiedy chce pospać albo pograć, a On nie wejdzie mi w buciorach "na pokoje" bo wie ile pracy i czasu wymaga mycie i pastowanie podłóg.

Doraj witaj :-) Ja też w sumie niedawno dołąćzyłam do BB czerwcówek, a dziewczyny są tak miłe i sympatyczne, że odrazu poczułam się wśród nich dobrze:happy2:

anisiaj u nas też bez uniesień w sypialni i słowa skargi nigdy nie usłyszałam.
 
Dziś produkcja pełną parą:-D Znowu problem miała, żeby nadążyć z czytaniem.

Doraj- witaj!

Isis- super, że wyjazd się udał:tak:I oczywiście kciuki zaciśnięte.

Natisku- ale masz fajniutką Natalcię:-), kochana jest, że tak dba o mamusię:tak:

Dziękuję za wszystkie dobre słowa na temat mojego wyglądu:cool2: Kochane jesteście. Ja na codzień tez leginsy i tunika, czasem się umaluję, o ile z domu wychodzę:sorry2: Więc fajnie się choć na chwilę upodobnic do jakiegoś człowieka:sorry2: I tylko dlatego zdjecie sobie zrobiłam bo normalnie nie pałam do tego ochotą- pokazujecie sobie swoje sliczne brzuszki, a ja jakoś nie miałam odwagi się ujawinić.

Ja na męża podobnie jak Anisiaj narzekać nie mogę. Wiadomo, że były chwile gorsze i lwpsze, ale generalnie mąż mi się udał:tak: Bardzo dużo angażuje się w sprawy domowe, nie pije w ogóle (ma uraz, bo ojciec alkoholik). Jest moim najlepszym przyjacielem. Na pewno dużo nam dało to,że mieszkamy z dala od rodziny i znajomych i zawsze mieliśmy tylko siebie z czego zawsze zdawaliśmy sobie sprawę.
Kocham go najbardziej na świecie i nie zamienilabym na innego:no::no:

Anula- ja jeszcze gluzkozy nie piłam.
 
Glukoza została mi zapowiedziana na wizycie - mam dostać skierowanie za dwa tygodnie - więc ok.24 tygodnia . Lekarz dal mi już kartę liczenia ruchów ale z uwagą , ze u mnie jeszcze może się zdarzyć dzień bez ruchów i mam to przyjąć spokojnie . ale liczenie sobie juz ćwiczyć .
Doraj - gratuluje drugiej córuni . I witaj wśród Nas :-)
Jeżeli chodzi o moją drugą połowę to własciwie jest tak - jak jestem w domu to wlasciwie większość na mojej głowie. Ale jak pracuję i jestem na 12 godzinnym dyżurze to wszystko na głowie męża . I jak wracam do domu to dzieci są najedzone , wykąpane , w łóżeczkach a w domku jest porządek . Mój maż nie znosi zakupów. Nienawidzi wrecz wizyt w sklepach ( jakichkolwiek ) . Przeszkadzało mi to przez długi czas ale teraz jak dziewczyny podrosły mam już z kim buszować po sklepkach :tak:.

Wiecie kobiety jak mi się dłuży ten czas ostatnio , jeszcze tyle trzeba czekać :rolleyes2:.... Jak pogonić te 4 miesiące do przodu ????
 
Ostatnia edycja:
Pali, jak chcesz, żeby maluszek był przy ubezpieczeniu Aro to on musi to zgłosić w kadrach ( księgowości ) one tam go dopiszę. Z tego co pamiętam to potrzebny będzie akt urodzenia. No i potem z jego Rmua będziesz musiała chodzić do lekarzy.
 
rmua nie bedzie potrzeban, wystarczy pesel - który i tak musi być do zgłoszenia do ubezpieczenia teraz
przed pierwszą wizytą po zgłoszeniu, warto mieć papierek z roboty, że dziecko jest zgłoszone, bo zasem w ewuś nie działa jeszcze info
ale teraz generalnie wystarczy pesel mieć i tyle, jeśli chodzi o potwierdzenie ubezpieczenia
 
Korba32 to fajnie ze badania ok.
dmuchawiec super ze się wybawiłas na weselu , no i rewelacyjnie wygladasz :D
sa_raa życze szybkiego otrzymania kluczy, my tez przez to przechodzilismy, wiec wiem jak to jest,

mikoto ja też uwielbiam „weekendowe poranki w szlafrokach”

RobaczekII super ze idziesz do fryzjera, zawsze to poprawa samopoczucia i zmiana wygladu chociaz troszeczke

Isis ja własnie dzis miałam ogórkowa zupke, jakos ciagnie mnie na kwasne zupki, hehe

mama wikusi2010 ja tez ide na glukoze po 24 tyg., zastanawiam się czy dadza w przychodni czy samemu się przynosi glukoze, dodam ze mam 75g

doraj witaj i się rozgość:-)

anisiaj gratuluje wspaniałego męża:-)

mnie mój maz tez zadziwil, wracam z pracy zupka podgrzana, naczynia pomyte, podłogi pozmywane normalnie go dzis wzieło, a ja wrecz przeciwnie jestem padnieta i najchetniej połozyłabym się już do łózka, ale jak się wyspie to w nocy będzie problem ze snem
 
reklama
Witajcie
Wreszcie wracam powolutku do żywych, wczoraj musiałam się zwolnić z pracy ledwo do domu dojechałam, a potem bliskie spotkania z porcelanką do samego wieczora. Pierwszy raz wymiotowałam żółcią :-( Rano jadłam jogurt-był jeszcze ważny ale smak miał dziwny, może to winowajca. Chociaż w sobotę byliśmy u znajomych i kolega też od wczoraj ma żołądkowe problemy, więc może gospodyni nas potruła :-p
Chciałam już wczoraj jechać na IP, ale Tymek zaczął kopać i się uspokoiłam. Dziś boli mnie wszystko od leżenia ale już nie odwiedzam łazienki. Dzwoniłam do mojej poradni i rejestratorka po konsultacji z moim gin powiedziała, że jeśli to jelitówka to pozarażam inne ciężarne, a na tym etapie wymioty nie są groźne dla ciąży. Mam dużo pić. I jeśli mi nie przejdzie, to odwiedzić internistę. Tylko nie wiem, po co, skoro w ciąży nic nie mogę brać. Zaraz chyba zażyję nospę, bo mnie brzuszek pobolewa.

Ja skierowanie na glukozę już dostałam. Kolejną wizytę mam 26/02 i mam przyjść z wynikami. W aptece mam zakupić 75.

Ja ożywam chodząc do pracy, mogę wyskoczyć z dresu, pomalować się - i motywację do robót w domu mam wtedy większą. Od wczoraj leżę, a moi panowie doprowadzili dom do takiego stanu..... że dobrze że łazienkę mam koło sypialni i dalej nie chodzę. Raz weszłam do salonu i kuchni.... :angry: Mój mąż rzadko bywa w domu, czasem tylko na weekendy, więc nie poczuwa się do obowiązku sprzątania. Chyba że kogoś zapraszamy, to wtedy biega ze szmatą :-p Najlepiej działa wizyta jego mamusi hehe chyba muszę ją zaprosić niebawem :-p Odkąd jestem w ciąży, to króluje w kuchni. Ciekawe czy mu przejdzie zaraz po pojawieniu się Tymka czy trochę później :-D

Dziewczyny czy Tymek to zdrobnienie Tymona? Bo na różnych forach różnie pisze.. ja mi podoba się Tymek, ale boję się że w 2013 będzie wysyp Tymoteuszy-już na bb jest 3
 
Do góry