No tak – jak człowiek siedzi w domu i może czytać, to jest dość cicho. A jak wylegnie z domu – to robi się na BB ruch
Dmuchawiec – ale z Ciebie szprycha. A brzuszek uroczy
Cycki – nie tak jeszcze dawno kupowaliśmy już większy rozmiar (80C), a tu Aro do mnie „chyba trzeba znowu sklep odwiedzić, bo Ci się wylewa”. No cóż – chyba będzie trzeba. Mi tak otoczki nie pociemniały, ale sutki tak swędzą, że najchętniej bym się drapała po nich aż do zdarcia krwi…
My też często po domu chodzimy nago, śpimy najczęściej w bieliźnie (czuję się pewniej w majtkach z wkładką).
Kingusia – u mnie zameldowanie wygląda tak samo (mieszkamy bez meldunku nawet tymczasowego, a stały każde ma u swoich rodziców) i będzie podobna sprawa z meldowaniem Mikołaja. Ciekawi mnie też jak będzie z jego ubezpieczeniem (chciałabym go dołączyć do ubezpieczenia przy Aro).
U nas dziś był zakręcone rano. Szczepienie (alergiczne) Aro, dom, zakupy, dom, do poradni, do mojej pracy, na pocztę, dom… Na szczęście wszystko załatwione pozytywnie
A co do rejestracji – ech, można gadać i gadać. Jeszcze miesiąc temu panie wałkowały, że teraz nastąpią zmiany i bez rejestracji nie przyjmą (nawet po odbiór wyników). Ok. Grzecznie się zarejestrowałam i dziś zgodnie z zapisem przyszłam. Dostałam skierowanie na badania, kolejne L4. Po wyjściu z gabinetu od razu kierunek rejestracja, zapisać się na za miesiąc (po kolejne zwolnienie i odebrać wyniki). A pani do mnie „a do którego lekarza”. Podaję nazwisko, a pani do mnie, że zapisy ma na 7 kwietnia. No wiec pytam jak z innymi lekarzami – „a to na 14 marca”. 6 kończy mi się zwolnienie, więc pytam, jak w takim razie mam uzyskać nowe „no nie wiem, może pani przyjść i się dowiadywać, może obecny wtedy lekarz panią przyjmie”. Nosz, kurcze…
I by mi popsuła dzień, ale za dużo dobrych fluidów już miałam w sobie, żeby to mnie wybiło…
Mama Wikusi – ja dziś dostałam skierowanie na glukozę (75), ale gin powiedziała, żeby zrobić ją na przełomie lutego marca, czyli ok. 25 -26 tygodnia.