Palindromea
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Listopad 2012
- Postów
- 4 644
Fioletowa, gratulacje. Oby Ci wierzgał jak najwięcej :-)
Hello - do nowych mam. Rozrastamy się - i to nie tylko w szerz ;-)
A propo - też mi się przyda wizyta w sklepie po bieliznę, bo zaczyna być krucho. Staniki już rozmiar większe kupowałam nie tak dawno, a tera już mi się z nich biust wylewa.
Dla maluszka z zakupami jeszcze troszkę poczekam. Zdążę nakupować mu tego i owego. Od tego waszego pisania, sama zaczęłam wątpić, ze we mnie mieszka Mikołaj. A jeśli to dziewczynka? Aro jest pewny syna, a zaczynam nabierać wątpliwości. Nie, żebym nie cieszyła się z córeczki, ale tak jakoś głupio do niej mówić "Mikołajku".
Sylwester - my prześpimy. 1 stycznia Aro idzie na służbę. Nie ma szans na przesiedzenie całej nocy. Może szampan dziecięcy (przy okazji przebudzenia na siusiu ).
Zaczęłam spacerować: pokój (łóżko) - kuchnia (lodówka). Czuję się mega głodna. Aż mi głupio, bo niedługo po obiedzie już robiłam sobie bułeczkę z serkiem i drugą z papryką (mam jakąś fazę na paprykę i to prawie całą ciążę -> nawet bardziej niż na ogórki).
Mam nadzieję, że moja gin robi USG na każdej wizycie, bo na tego 8 stycznia to już czekam i czekam...
I muszę się wam pochwalić. Mam już wybraną sukienkę ślubną!!! Byliśmy dziś w salonie, poprzymierzałam kilka i wybrałam. Może nie jest jakaś naj i pewnie nie każdemu przypadnie do gustu, ale dla mnie jest śliczna. Właścicielka ma jakąś manię dzieci i ciąż, więc zjechała z ceny o ponad połowę. Przekonało ją też to, ze nie robimy wesela, Ubrana tylko do kocioła i ewentualnych zdjęć, więc sukienka nie będzie miała jak się zniszczyć. Wypożyczy ją właściwie za grosze. jeszcze tydzień przed ślubem mam przyjść (gdybym nagle dużo przybrała i potrzebna by była dodatkowa wstawka z tyłu). A ja nagle poczułam wielki spokój.
Hello - do nowych mam. Rozrastamy się - i to nie tylko w szerz ;-)
A propo - też mi się przyda wizyta w sklepie po bieliznę, bo zaczyna być krucho. Staniki już rozmiar większe kupowałam nie tak dawno, a tera już mi się z nich biust wylewa.
Dla maluszka z zakupami jeszcze troszkę poczekam. Zdążę nakupować mu tego i owego. Od tego waszego pisania, sama zaczęłam wątpić, ze we mnie mieszka Mikołaj. A jeśli to dziewczynka? Aro jest pewny syna, a zaczynam nabierać wątpliwości. Nie, żebym nie cieszyła się z córeczki, ale tak jakoś głupio do niej mówić "Mikołajku".
Sylwester - my prześpimy. 1 stycznia Aro idzie na służbę. Nie ma szans na przesiedzenie całej nocy. Może szampan dziecięcy (przy okazji przebudzenia na siusiu ).
Zaczęłam spacerować: pokój (łóżko) - kuchnia (lodówka). Czuję się mega głodna. Aż mi głupio, bo niedługo po obiedzie już robiłam sobie bułeczkę z serkiem i drugą z papryką (mam jakąś fazę na paprykę i to prawie całą ciążę -> nawet bardziej niż na ogórki).
Mam nadzieję, że moja gin robi USG na każdej wizycie, bo na tego 8 stycznia to już czekam i czekam...
I muszę się wam pochwalić. Mam już wybraną sukienkę ślubną!!! Byliśmy dziś w salonie, poprzymierzałam kilka i wybrałam. Może nie jest jakaś naj i pewnie nie każdemu przypadnie do gustu, ale dla mnie jest śliczna. Właścicielka ma jakąś manię dzieci i ciąż, więc zjechała z ceny o ponad połowę. Przekonało ją też to, ze nie robimy wesela, Ubrana tylko do kocioła i ewentualnych zdjęć, więc sukienka nie będzie miała jak się zniszczyć. Wypożyczy ją właściwie za grosze. jeszcze tydzień przed ślubem mam przyjść (gdybym nagle dużo przybrała i potrzebna by była dodatkowa wstawka z tyłu). A ja nagle poczułam wielki spokój.