Ale się działo wczoraj....jak przebrnęłam przez te cztery strony tekstu to już nie wiem co chce napisać
Madzia, Inez - trzymajcie się dzielnie, a ja trzymam kciuki za pozytywne wyniki.
Palindromea - jak będzie okazja to podziel się jakimś zdjęciem w sukni
Znam kilka przypadków gdzie zrobili podobne uroczystości (m.in. mój brat choć on akurat obiad dla rodziców i rodzeństwa zrobił). Natomiast prawda jest taka, że jak coś jest/ma być ślubnego to zaczyna kosztować dwa razy tyle (fotograf, muzycy, fryzjer itd) więc decyzja zrozumiała. Nie wiem kiedy macie datę tej uroczystości ale za kilka tygodni możecie zrobić sobie wspólną sesję ciążową. Oglądałm kilka takich w sieci i niektóre są naprawdę z pomysłem wykonane a niektóre wiadomo bez polotu.
Ktoś pytał o USG - ja mam przy każdej wizycie robione.
Nowe forumowiczki witam!
Czytam, że wszystkie chorujemy. Ja wczoraj umierałam przez zatoki, gdyby nie mąż który nie rozumie tego bólu w centralnej części twarzy to bym się pewnie nigdzie nie ruszyła. Wieczorem zrobiłam sobie inhalację i poszłam spać. A po południu byliśmy zwiedzić dwa szpitale (Michał nie chce abym rodziła w Czechach i dla spokoju zgodziłam się na zwiedzanie oddziałów porodowych w Krakowie). Zdałam sobie sprawę jak wiele zależy od człowieka bo o ile w jednym szpitalu (niektóre forumowiczki są z okolicy więc podam-Żeromskiego) trafiliśmy na wspaniałą położną, która wszystko opowiedziała i pokazała, tak w drugim (w Narutowiczu-pojechaliśmy tam jedynie, że była okazja zobaczyć bo mieli wolna salę) trafiliśmy na osobę sprawiająca wrażenie, że robimy wielką łaskę przyjeżdżając i w ogóle co my chcemy. W obu jednostkach ładne sale-no ruch w interesie jest to i walczą o klienta
No i zaczęłam leczyć to coś na tułowiu - po konsultacji telefonicznej z żoną kolegi, która jest farmaceutą i wysłuchaniu kilku wstawek "kurcze Ty to tez masz przekichane bo nie możesz niczego brać" - zaproponowała trzy leki. Jak za tydzień zobaczę różnicę to Wam napiszę. A nuż ktoś też zacierpi jak ja.
A wczoraj przy okazji rozpoczęcia kuracji z czerwonymi plamami to tez miałam okazję pooglądać się w lustrze...widzę, już brzuch - mam szerokie biodra więc do tej pory to się jakoś traciło w ten przestrzeni, kompletnie straciłam talię, no i moje uda wyglądają jak pomarańcza
obiecałam sobie, że się tym zajmę jak tylko zwalczę główny problem skórny (bo na razie odstawiam kosmetyki). A dziś mimo niedzieli, ponieważ dobrze się czuję, nic mi w środku czoła nie pulsuje zatem wszystko piorę, wszystko co nosiłam przy skórze.
A jestem bardzo ciekawa co
MatkaEwa wyczarowała! Pochwal się potem proszę.