reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

Właśnie u mnie też nuda... jeszcze jakoś zimno mi jakby mnie przeziębienie brało. Całą ciąże nie byłam przeziębiona a teraz mnie coś bierze... :sorry2:
Wiesz ja się tak zastanawiam jak Ty ogarniasz ta swoją gromadkę :-) mam 11-letnią siostrę i jak spędze z nią cały dzień to nieźle daje popalić :-p naprawdę podziwiam Cię:-)
 
reklama
hej

jeszcze nie doczytałam, ale się odmeldowuję
wiem że sara napisała co u nas - wielkie dzięki :elvis:

a w szczegółach to tak:

jutro robią Arturowi endoskopię, ściągają patcha a potem dwa dni przygotowania do rtg z kontrastem [dieta, płyny] w poniedziałek rtg będzie, wypuszczą go w poniedziałek albo we wtorek
dziś byłam na ktg, powiedziałam lekarzowi, że przyjdę w poniedziałek na cc, że jestem wpisana
a on do mnie, ale w poniedziałek, mamy tyle cesarek, a anestezjolog tylko na 3 godziny, chłopaki się zarobią
no i spytał mnie dlaczego cc, pokazałam mu papier od ortopedy i powiedziałam że jestem po cc
a on do mnie, że takie wskazanie będzie wkrótce nieważne [nie wiem o co mu chodziło], i że on mnie przepisze na inny dzień [2 dni później] bo to za wcześnie, ja mówię że to tydzień przed terminem, bo termin mam na 02.06. to zażyczył sobie usg - pokazałam mu [a tam na usg książkowo że 02.06] ja mówię że to niedziela, a on do mnie że mam w niedzielę [26.05] przyjść na czczo na 8 rano i on wtedy będzie miał dyżur i on mnie "rozwali"
więc cc będę miała nie w poniedziałek tylko w niedzielę [w sumie jak chciałam - bo będę mieć trzech chłopów z niedzieli ;-) i na dodatek w imieniny Filipa - pisałam o pomyśle babci, że młody ma sobie przynieść imię ;-)] tylko wtedy jak mnie zapisywał, nie wiedziałam że Artura zatrzymują do pn/wt na gastrologii [w innym szpitalu, tam gdzie nie ma porodówki] - generalnie lekarz był żartobliwy [żaden tam gbur czy coś], ale w sumie był pierwszym który spytał, czy wskazanie nie jest lewe, poza tym sam wypisał mi skierowanie do szpitala na cc :-D żeby się na izbie nie przyczepili
to jest wręcz doskonałe podsumowanie całej mojej ciąży - jak już coś się dzieje, to w pakiecie
jutro ja będę większość dnia w szpitalu sama z Arturem, bo Adam musi do pracy wyskoczyć, będzie musiał wziąć urlop na przyszły tydzień i jakoś ogarnąć sam Artura w szpitalu - pewnie moi rodzice będą kursować między szpitalami
moja mama jest na pielgrzymce, wraca w sobotę wieczorem, mnie tata rano w niedzielę odwiezie do jednego szpitala, moją mamę do chłopaków
i heh Adam syna zobaczy pierwszy raz przez mmsa ;-) :-( może siorę poproszę żeby pojechała ze mną, fotki porobiła ;-)
całe szczęście że mamy tak blisko rodziców, że będę mieć cc, bo Adam nie mógłby być ze mną w szpitalu w tym czasie, a ja nie widzę siebie nie wiadomo ile godzin samej na porodówce
ech meksyk ;-)
 
Minnie- usmiałam się czytając Twój post:-D Tez mam takie chwilowe napady złości,że mnie wszystko wkurza:tak:

Sembo- trzymam kciukasy za Ciebie!

Natisku- super, że z Lenką lepiej:tak: Tobie zdrówka zyczę!

Kingusia, MatkaEwa- nuda??? Ja już nie pamietam co to znaczy i prędko sobie raczej nie przypomnę:-D

Właśnie zdałam sobie sprawę, ze skoro termin mam na 26/27 czerwca, a dziś jest 23 maja i jak dotąd rodziłam 2 tygodnie przed terminem, to zostało mi do porodu jakieś 2,5 tygodnia:szok: A ja mam nadal torbę nie do końca spakowaną(ale już 3/4:-p), ciuszki dla małej nie poprasowane, nie wszystko poprane, łóżeczko nie naszykowane, wózek nie wyczyszczony. Masakra jakaś. W dodatku ta robota mi idzie w takim tempie, że szok:confused2:
 
Ostatnia edycja:
Kingusia - nie jest tak źle ;-). Dzieci zajmują się już sobą same i dużo czasu spędzają razem . Reszta to kwestia organizacji . Teraz Zosia jest w Zakopanem na wycieczce . Wraca jutro wieczorem . Wojtek narzeka ,ze tęskni za Zosią a Zuzka wypisuje do niej smsy . Bardzo są zżyte ze sobą dzieciaki . Myślę , ze Jaś , pomimo różnicy wieku , dołączy z czasem do stada :-).
Fioletowa - no to się dzieje u Was !!!! Trzymam kciuki za Artura i Ciebie .
Dmuchawiec - dziewczynki podrosną to i nuda powróci . Torba miała być już spakowana !
 
Ostatnia edycja:
Fioleciku- ja tez trzymam kciukasy! Dacie radę!:tak:

Mam wieści od Wisieńki:
" Dostałam 3 litry kroplówki i leżę teraz nei wiem do kiedy. Mój gin chyba dopiero w poniedziałek ma dyżur to ja nie wiem co zrobią i jak długo mnie tu będą trzymać bez sensu. Zła jestem. Leżę pod ktg ale nie widze wyświetlacza i nie wiem jak skurcze. Dam znać. Najgorsze, że dalej wymiotuję."
 
Kingusia, MatkaEwa- nuda je też bym chciała:tak:,

Ja jestem po dwóch spacerach, zakupach, do tego podczas małej przejażdżki z Ewą niedaleko domu zasneła mi w takim rowerku, reszta drogi na rękach, później szybki obiad, a jak spała dziergałam czepeczkę do chrztu dla Niny, a wieczorem odkryłam ze pokrowiec z wózka w całości można ściągnąć i 10 min. z teściem go ściągaliśmy, już wyprany razem z daszkiem się suszy, teraz tylko lodówkę zostało mi umyć, mam nadzieje że M. wróci wcześniej z pracy i uśpi małą

fioletowa- to sobie prezent na dzień matki zrobiłaś:-D

natis- ciesze się ze z Lenką lepiej a ty się kuruj, mój M. ma silna anginę ale po antybiotykach mu przechodzi, ale Ciebie leczy się trudniej- ciąza i karmienia trochę ograniczają

dmuchawcu
- a te porody wcześniejsze to z jakiegoś powodu były czy taka Twoja uroda?
 
Kobitki ja tak z innej beczki,

czy zamierzacie nosic po porodzie te pasy poporodowe?? dzisiaj jakos tak mi one do glowy przyszly...kompletnie sie na tym nie znam i wczesniej nie myslalm o tym.

Macie jakies doswiadczeni???
 
gosiak - no to mi przypomniałaś , że mój pas oddałam i nawet nie pamiętam komu :baffled:. Ja nosiłam - niewygodne to jest . Brzuch zawsze wracał do normy czyli płaski się robił u mnie ( po dłuższym czasie oczywiście ) , ale nie wiem czy to zasługa tego pasa .
 
Matka Ewa- fajniutko, ze Twoje dzieciaczki takie do siebie przywiązane:tak: Mam nadzieję, że i u nas tak będzie. Wiem, wiem, że z tą torbą to w kulki sobie lecę- poprawię się:zawstydzona/y:

Dzika- taka uroda raczej. Moja mam i siostra też rodziły do dwóch tygodnie przed terminem bez względu na płeć dziecka. Dlatego i ja taks ie spodziewam swojej Helenki (byleby nie wcześniej:baffled:).

Gosiak- ja dotąd nie uzywałam pasa poporodowego, ale dużo dobrego słyszałam, więc tym razem zakupiłam.
 
reklama
ja dziś z rana odebrałam wyniki morfologii i moczu - na szczęście wszystko ok
a w sobotę już nie muszę iść na ktg - o ile będzie spokojnie
posiedzę sobie z Arturem w szpitalu, karmiąc go galaretką ;-)

pasa nie używałam i nie będę

sembo kciuki trzymam, ale ty pewnie po

jutro dam sarze znać jak Artur po badaniu, a teraz lecę coś zjeść
 
Do góry