reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

Ja dziś jestem non stop głodna. Dobrze, że miałam co robić i nie było czasu na zaglądanie do lodówki. Staram się zapijać wodą, bo znowu waga pójdzie do przodu, a wolałabym już przyhamować...
 
reklama
Dzień dobry :happy2:

na wstępie przepraszam Was bardzo, że rzadko się odzywam, a przeważnie mam jakieś pytania:sorry2:
ale Wasza wiedza jest dla mnie nieoceniona :zawstydzona/y:

Tym razem chciałam się Was zapytać, czy planujecie do porodu skorzystać z żelu położniczego? (coś jak Natalis1)
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Warto? Nie warto? Pomaga to jakoś, czy tylko naciągają na kasę? :confused:
 
Mama2013 - na SR poruszaliśmy ten temat. Trudno powiedzieć, na ile to działa. Położna mówiła, że mieli tylko 1 przypadek, kiedy zastosowano - i faktycznie poród przebiegł szybko i sprawnie. Ale sama mówiła, że nie wie, czy to zasługa żelu, czy predyspozycji matki.
A żeby było zabawniej - jedna z przyszłych mam poszperała w necie na temat tego żelu i się okazało, że ma taki sam skład jak żel intymny Durex Play (durex miał 2 składniki więcej - najprawdopodobniej odpowiedzialne za smak/zapach). A jaka różnica cenowa :-)
 
Uff...alez goraco!!!! A w domku przyjemny chłodek- mamy mieszkanie w starym bloku z cegły i w dodatku na parterze:tak:
Apropos zachcianek i grzeszków- poza goframi zjadłam dziś dwie garsci rodzynek, loda i lika chipsów (dziewczynki dostały, ale naturlanie nie dałam im, schowałam do szafki i sa tego efekty-kuszą). Wspaniała dieta jak na ciążę:-D

Ja nawet nie wiedziałam , że jest coś takiego jak żel położniczy:eek:

Ja tez mam poranne mdłości.
Idziemy zaraz jeszcze na boisko porysowac kredami, a potem będę prać:tak::tak: i gotowac żurek.
 
Witajcie :biggrin2:

Wow ale z Was pracusie z rana :] jestem pełna podziwu :tak: też bym tak chciała..co do wyprawki to ja jestem daleko za Wami :szok: w zasadzie oprócz ciuszków to kompletnie nic :szok:

Smile - tak jak już napisała Kingusia91 samochód to skarbonka bez dna, my zdecydowaliśmy się kupić ciutkę większy samochód i trochę nowszy i bezpieczniejszy. W poprzednim to przynajmniej raz na 2-3 miesiące musieliśmy coś robić :dry: teraz mamy ośmiolatka (najbardziej zależało mi na tym aby miał poniżej 10 lat) ale też musimy w niego troszkę kasy włożyć aby był w pełni sprawny... niestety troszeczkę pospieszyliśmy się ze wszystkimi naprawami bo będą nas kosztować ponad 2000 zł, a musimy jeszcze duuuużo rzeczy kupić :no: dzisiaj wstawiliśmy samochód do warsztatu, a mąż wziął samochód teściów na dwa dni (tyle będziemy czekać na naprawę) ale jak ruszyliśmy to jak coś grzmotneło z prawej strony... teraz się zamartwiam czy mąż bezpiecznie wróci do domu :-(

Misianka - może nie ryzykuj z tymi zawrotami głowy, lepiej dmuchać na zimne...

Morena88 - w pracy koleżanka mi powiedziała z takimi obajawami jak Ty masz, że mam skleroze ciążową :-D na pewno poradzisz sobie świetnie z córeczką, nie łam się wszystko będzie dobrze :) staraj się myśleć pozytywnie a wszystko się ułoży :)

Miłego spacerku życzę wszystkim :) ja niezbyt mam z kim wyjść na spacerek więc lezę plackiem przed tv... obiadek zrobiłam wczoraj a w lody na dzisiaj się już zaopatrzyłam bo coś mi się wydaję , że dzisiaj się bez tego nie obejdzie :-D
 
Palin fotelik to nie problem. Zajedziemy tylko do mojego męża do pracy i ruszamy w drogę:-D
Natis trzymam kciuki za wyniki. Oby bardzo niskie były:tak:

Ja właśnie pościel i koce poprałam. Poduchy, kołdry za okno i niech się wietrzą:tak:
Teraz czas coś zjeść ;-)
 
hej jestem roztopiłam sie w tym upale

więc tak zpis lepszy tetno małej 160 wyszedł mi taki dłuuuugi skurcz na 60 dokładnie bolało mnie tak jak zazwyczaj boli w domu więc wiem że to ból na poziomie 60 no i cisnienie na samej górnej granicy czyli 140/90 lekarz mnie puścił do domu ale nie był zbyt zadowolony jutro decydujący wynik moczu co ze mną bo jak bedzie białko to cesarka na dniach w szpitalu była kiedys dziewczyna co miała włąsnie te 3 objawy razem opuchniecie cisnienie i białko w moczu i od razu miała cesarke w 7 miesiącu bo to jest wtedy jakieś zatrucie organizmu więc może jeszcze tak byc że to ja otworzę nowy wątek dzidziusiowy oby jeszcze nie do jutra chyba nerwy stracę :-( i chyba z porodem sn moge sie pożegnac z wysokim ciśnieniem raczej mój gin nie da mi rodzić poród sn miałam więc wiem jak jest a cc to znowu nowość boje sie tego dochodzenia do siebie po cc :-(

cisnieniomierz sprawdzony na moim wyszło 160/90 a na tym szpitalnym 140/90 więc położna mówi że dolne mierzy dobrze a od górnego żeby odejmować te 20 i będzie dobrze czyli jak na moim wyjdzie 170 to wtedy dopiero szpital
mogłam dziś zrobić ten mocz bo do jutra ześfiruję :-(
do tego mąz dzwonił że mu do oka znowu wpadł opiłek i patrzec na oczy nie może już miał kilka razy wyciągane z oka opiłki w parcy mu cos wpadnie a tu na złośc teraz żaden okulista nie przyjmuje puzniej Wam odpisze teraz musze szukac mu jakiegoś okulisty necie ej ja uszy on oczy ale pech :-(
 
hej

ja znów zalatany dzień
i znów mam was do nadrabiania, a jutro będzie to samo, z tego wszystkiego nawet nie mam kiedy fotek zrobić, nie mówiąc o zaczęciu kolejnej pary getrów

tylko z tego co zdążyłam już nadrobić
palin hehe nie, nie wiesz jak to jest ;-) - po Arturze doszłam do wniosku, że ani książka, ani szkoła rodzenia, ani nawet filmik z czyjegoś porodu nie są w stanie pokazać jak to jest rodzić
dopóki nie przeżyjesz to nie będziesz wiedziała - ani jaki to ból, ani jakie emocje, ani jaka mistyka w tym wszystkim jest - czy wyobrażałaś sobie tak ciążę, jak ją przechodzisz, słuchając opowieści mamy, teściowej, babci czy koleżanki? tak samo jest z porodem
dlatego też uważam że to trochę bezcelowe wysłuchiwanie jak ktoś inny rodził- bo to się nie powtarza i jestem pewna że tu już wielokrotne mamy potwierdzą, że każdy poród jest inny, tak jak każda ciąża jest inna

a spacerów nie oddawaj nikomu, niech ci lepiej gotują, albo sprzątają czy prasują
u mnie w rodzinie tak jest że spacer + cycek = - 20 kg ;-)
kuzynka urodziła w styczniu, teraz waży 10 kg mniej niż przed ciążą, ostatnio powitała nas w spodniach, których od 3 lat nie miała na sobie ;-)

lecę czytać dalej

terri sprawdź gdzie u was jest dyżur okulistyczny w szpitalu, musi być jakiś, ja z podrapaną rogówką w nocy jechałam na dyżur okulistyczny

a to co opisujesz to nazywa się gestoza czyli inaczej zatrucie ciążowe http://pl.wikipedia.org/wiki/Gestoza
 
Ostatnia edycja:
Czesc dziewczynki,

u mnie tez przygotowania na ostatniej prostej. Wczoraj po spacerze wrocilam taka padnieta i senna, ze sie po obiedzie polozylam - po 5 minutach zadzwonil kurier - przyszlo lozeczko :) Tak wiec sennosc mi od razu przeszla, lozeczko rozlozylam i zabralam sie za przestawianie mebli, zeby to lozeczko jakos upchnac ;) Chyba 2 godziny przestawialam, bo mi ciagle cos przeszkadzalo. Az potem wieczorem sobie pomyslalam, jaki to ze mnie glupol, ze sama sie do tego zabralam, no ale na m. czekac, to bym sie nie doczekala :/

Pogode tez mielismy parna, w nocy mocno popadalo. Mialam nadzieje, ze jeszcze troszke sloneczko poswieci, bo mam jeszcze 2 pralki dzidziusiowych rzeczy do wyprania, plus nasze biezace... na co ja tyle tych ciuszkow nakupowalam? ;)
Wczoraj prasowalam caly wieczor pierwsza partie, ciuszki jak ciuszki,ale najbardziej nie lubie prasowac tetry, a mam tego chyba 30 sztuk - Michal ciagle ulewal, wiec musialam sporo dokupic i teraz tez chce byc przygotowana ;)

Co do puchniecia, to mi wczoraj pierwszy raz troche porzadniej stopy spuchly przy tym prasowaniu, chociaz siedzialam. Pewnie przez ta pogode, a jeszcze sobie dodatkowa parowe zelazkiem fundowalam.

Wenusjanka - mam nadzieje, ze w kwestii butow cos sie uda ladnego znalezc na ta komunie...
Korba - ciekawe, co tam sie u Ciebie w brzuszku dzieje. Czyzby corcia chciala juz sie niedlugo do nas wybierac? Odpoczywaj ile mozesz.
Isis - ja tez czuje takie klucie na dole - chyba szyjka? Juz to mam jakis czas i gin nie zauwazyl nic niepokojacego, wiec moze to bobasy nam tam gmeraja
natis - ogromne kciuki za wyniki!

Rano zaczelam pisac, ale syn mnie odciagnal, potem wyjazd na miasto i zakupy. Wracam i znowu tyyle nadrukowalyscie ;) Wiec juz wybaczcie, ze nie bede odpisywac na biezaco, bo nigdy nie wysle tego posta :)
Sloneczko wyszlo i jest znowu parno, ale ciuszki schna i to mnie cieszy :)
Milego dnia!
 
reklama
Rany - to gorąco mnie usypia - musiałam mocno przysnąć, że nie słyszałam ani telefonu ani listonosza (jutro będzie trzeba się samemu pofatygować na pocztę po koszulę). :eek:

Dmuchawiec - o następnych gofrach daj znać. Nie zasnę, zabiorę Paulunię z Julą i przyjedziemy (Jula się pewnie z pszczołami wyszaleją) :happy2:

Fioletowa - masz rację. Ile słuchałam i czytałam o porodach - i tak nie mogę sobie tego wyobrazić. U rodziców jak u Pana Boga za piecem - odpadnie mi pranie, sprzątanie i gotowanie, więc co innego mi zostaje? SPACERY - a jak ktoś będzie chciał, to zawsze może się dołączyć. To będzie jedna z niewielu możliwości zrzucania tego co mi "narosło"...

Terii to może być gestoza - ale spokojnie. 35 tygodni to już sporo, Maleństwo będzie bezpieczne, nawet jak teraz by przyszło na świat. Przede wszystkim trzymaj nerwy na wodzy - żeby ciśnienie nie skakało.

Zaraz Aro będzie, trzeba obiadek grzać... Dobrze, że się obudziłam.
 
Do góry