reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2013

Tak miałam USG i badali mi dzisiaj szyjkę, jest bez zmian . A może masz rację kochana , że chcieli 3 doby zatrzymać oby dostać kasę--cwaniaczki :tak: Ta lakarka rano mi powiedziała " chyba pani zwariowała ze sterydami nigdzie Pani nie wyjdzie :szok: Na szczęście był mój lekarz i jestem w domku :tak: Co za ulga :-)

Mój S przyjechał po mnie do szpitala z bukietem tulipanów i powiedział, że nawet mojego zrzędzenia mu brakowało :-D

Nie ma jak szczery kochający mąż :):)):):)

Witaj w domku Kochana !!!! I obyś do szpitala trafiła w maju na CC !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
reklama
Wiesz kochana, też mi się wydawało, że coś powinni z tym zrobić, ale może uważają że nie jest tak źle??? Nie mam pojęcia mój lekarz tylko powiedział, że jak coś będzie się działo to mam dzwonić. Zwiększyli mi ilość tabletek może to coś pomaga bo brzuszek jest bardziej miękki :tak:

wiesz niekoniecznie - ja jestem przykładem na to, że czasem bez szwu się uda ją wydłużyć, leżenie i leki tylko
no i niestety są przykłady że ze szwem się nie udaje, więc może wiedzą co robią :-D
 
Korba super, że już w domku!!!! Uważaj teraz na Was i nie przemęczaj się!!! :)))

Co do porodu to chciałabym SN i znieczulenie... Będzie to dla mnie pierwszy poród, ale jakoś jestem pozytywnie nastawiona, mam nadzieję, że będzie dobrze!!! :)
 
Korba
przytulanko.gif
Teraz stosuj się do zaleceń lekarza
vieux-smiley.gif
Leż, odpoczywaj, relaksuj się
zen.gif
i pisz tu z nami, wtedy będziemy wiedziały, że się oszczędzasz i nie beirzesz się za niepotrzebną robotę w domu.
 
Korba witaj kochana. Dobrze , ze jesteś :tak:.
Anilek - mój synek ważył 4 150 gr i 60 cm - to było do tej pory największe dziecko jakie urodziłam ( oby tak zostało :eek: ) . No i bez nacięcia i pęknięcia . Nie masowała mi szyjki i poza ćwiczeniami Kegla ( jak mi się przypomniało ) nie ćwiczyłam . Poród musi być prowadzony dobrze( tak mi się wydaje ) . Położna kierowała mną gdy były parte , żeby krocze samo dostosowało się do wielkości główki - jak za szybko ostatnia faza porodu przebiega to jest nacięcie albo co gorsza pęknięcie . Pochwałę też dostałam już po wszystkim , że dobrze współpracowałam ;-). Jednak te położne to są mega ważne przy porodzie:tak:.
Smile - brawa za nastawienie . Ja tak panikowałam przy pierwszym porodzie , ze się trzęsłam jak galareta . No i na pewno taki mega stres nie pomaga w czasie porodu :-(.
 
Ostatnia edycja:
cześć :-)

Sara - ale Ty masz dobrze . Tak się już szykujesz porodowo ??? Czy poprostu nastrój poprawiasz ??? Ja sobie takie SPA w domu funduję ( szkoda mi pieniążków na kosmetyczkę ) . Ale fajnie tak się zrelaksować i zadbać o siebie :tak:.
Poprawiam sobie nastrój zdecydowanie :tak: Do porodu będę u niej pewnie jeszcze nie raz. Dzięki!
PS. Sprzątanie poczeka;-)

SARA - ale sie cieszę z Waszej przeprowadzki!!!! Cudna wiadomość! Szybciutko Wam poszło :tak::-)
Właśnie spojrzałam na swoje stopy :zawstydzona/y:, kosmetyczka obowiązkowo!!!
A tymczasem moczę jeszcze dupkę w Tantum Rosa, ale nie ma żadnej poprawy od wczoraj.:-( Mam nadzieję, że wytrzymam do środy. Kupię dzisiaj maść clotrimazol - może coś pomoże więcej.


Dziewczyny opowiem Wam o magicznym dotyku... Wczoraj późnym wieczorkiem leżymy w łóżku i nagle Lenka wypięła coś centralnie na środku brzucha. Darek akurat smarował mi brzuch i mówi "to jest jej rączka, paluszki czuję, małe kosteczki". Nie wierzyłam, ale faktycznie ona delikatnie ruszała rączką i wyczuć można było paluszki i maluteńkie kosteczki jak się przemieszczają tuż pod skórą.
Przeżycie nieziemskie, Darek mówi, że już trzymali się za rączki z Lenką :).

Dzięki Kochana!!
Wzruszająca historia :sorry2:

Planuję z małym Hubertem wybrać się pod namiot w lipcu. Odważyłybyście się ? Fakt mam blisko, bo 15 km więc w razie czego do domu można wrócić w każdej chwili.
Tak samo w sierpniu chcemy jechać ale autem do Legolandu i też zastanawiam się czy to dobry pomysł. Fakt, że autem 400 km w jedną stronę mamy, bo do Szwecji to promem.
Macie już plany na wakacje ?

Ja miałam plan wyjechać we wrześniu ale przypomniało mi się, że Olivierek do pierwszej klasy idzie i nie bardzo go tak zabierać. Więc w II połowie sierpnia planuję wyjechać nad morze z dziećmi :tak:

Włosy podcięte, stopy i dłonie zrobione, panele w mieszkaniu kładą się w ostatnim pokoju - tak jakoś mi dobrze dzisiaj :-D
 
Witajcie,
wpadłam się na razie tylko przywitać. Jak nadrobię zaległości, to coś więcej napiszę.
Wczoraj od rana nie miałam prądu, a wieczorem i już nie miałam siły czytać i poszłam wcześniej spać.

Dzisiaj od rana w rozjazdach, wizyta (relacja w odpowiednim wątku), zakupy, kilka spraw do załatwienia, ogarnąć trochę mieszkanie i też już padam z nóg. Postanowiłam, że strajkuję i już nic dzisiaj nie robię.

A więc biorę się za czytanie, bo sporo się tego nazbierało...
 
reklama
Robaczek, wiem, że mają 30 dni i to mnie też dziwi. Kobieta przez tel mi podała za jaki okres (6.02-5.03)i że wpłynęło im 11.02. 30 dni powinno być ok. 11, a nie 20. Poprzednio daty na zwolnieniu były 6.01 – 5.02, wpłynęło też jakoś koło 10, a za miesiąc 13 już pieniądze były. Ech, ten ZUS. Dobrze, że w ogóle mają zaznaczone, że te pieniądze mają iść przelewem (pocztą to bym sobi pewniejeszcz poczekała)…

Korba, miło Cię znów „widzieć”…

Ja to bym chciała rodzić SN, bez zzo (bo przy moich reakcjach na znieczulenia po prostu się go boję). Zobaczymy jak to będzie.

Brzuch mi skamieniał. I nie wiem od czego. Aro składał komodę, a ja siedziałam obok i podawałam kolki albo śrubki (nic męczącego). Wstałam, parę kroków do łazienki na siusiu... i już wracając do pokoju ledwo szłam:-( Leżę i czekam aż mi przejdzie...
 
Do góry