Dziewczyny wydaje mi się, że to liczenie ruchów sprawdzi się głównie u kobiet, które całe dnie w pędzie pracy i innych zajęć i nie mają czasu na obserwację aktywności Malutkich Swoich.
Nie ma się co stresować, a tym samym dziecka - bo przecież one też mają prawo przysnąć o innej porze niż dwa dni poprzednie.
Jeśli już teraz się stresujecie to co zrobicie po 29 tyg kiedy Małe mają mniej miejsca i głównie się przeciągają - ich rodzaj aktywności z każdym tygodniem się zmienia i w każdym położeniu jest inna więc nie dziwota, że macie inne odczucia. Dajmy tym Naszym Małym żyć!!!
Najważniejszy jest nasz spokój i radość z nawet najmniejszych rzeczy - stresujemy się tylko w sytuacji koniecznej!!!
Bardzo mi się podoba to, co napisałaś i zgadzam się z Tobą. Mimo, że maleństwo spokojniejsze, to nie szaleje z liczeniem, bo wiem, że to może mnie tylko zestresować. Najważniejsze, że czuję, że się rusza i właśnie wydaje mi się, że może faktycznie już tego miejsca robi się coraz mniej, bo bardziej czuję przewalanie niż kopanie a że brzuszek w sumie u mnie nie jest jakiś duży to tym bardziej.
Jejku, jak ja już bym chciała przytulić tą moją córeczkę!!