reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2012

reklama
Witam popołudniowo
u mnie ruchy raz są, raz ich nie ma. Np wczoraj w nocy ok.3 czułam że dzidzia hasała i chyba mnie obudziła siusiu natomiast dzisiaj już nie - cisza. Dziś czułam jakby ze dwa razy puknęła po zjedzeniu szarotki ( bb kaprysik) i tyle.
My mieszkamy w bloku od początku wybudowania go, jednak kiedyś w tym miejscu podobno był cmentarz żydowski w ogóle to była strefa getta ale mi to nie przeszkadza ( albo za dużo nie myślę o tym).
 
Witam
December, Dorota jeszcze jest czas na poczucie ruchow wiec sie nie martwcie. ja zaczelam czuc tak na pewno w 20 tyg, zaraz po usg polowkowym i mi powiedzial gin ze jak do konca 22 tyg ciazy nie poczuje to zaczniemy sie martwic bo to druga ciaza, a przy pierwszej do 24. od czego to tak wogole zalezy ?

Ale duchami tu powialo. ja tam do duchow nie nie mam :D a wlasciwie mi to ne przeszkadza ze np gdzies kolo mnie jest duch mojego taty czu znajomego kogod, chociaz w sumie to sama nie wiem czy wierze w ich obecnosc:/ ale jakos niekoniecznie chcialabym mieszkac w pokoju w ktorym ktos sie powiesil albo kogos zabili, i to juz nie o duchy chodzi tylko miejsce jak dla mnie by bylo "spalone":/

Mamina w Plsce tez Gok leci, na TVN style od paru dobrych lat i tez ogladam:) nawet bratowej ksiazke kupilam " jak dobrze wygladac nago" tak dla jaj to sie prawie obrazila:baffled:

a ja dzisiaj zrobilam prawie 200 km autem( Macku , Aga do Słubic jechalam:p) no ale to bylo z zaskoczenia bo moj zrobil mi niespodzianke i przyjechal do mnie wieczorem ale rano musialam go odwiezc bo tam auto mial i powiem Wam ze normalnie mi noga dretwiala co chwile az strach jechac ze mna:/
 
ja bym sie nie obrazila, wez obrazisz sie i potem trzeba tego focha utrzymac co jest meczace plus trzeba pamietac ze jest sie sfochowany. hahahaha
strach jej cos dac w prezencie

sorki nie wiedzialam ze gok leci w PL

a co robicie na obiad dzisiaj?
 
reklama
Hejka :*

Mam dzisiaj senny dzień.. na dworze szaro buro i ponuro. Byłam w sklepie... i żałuję że gdziekolwiek wyszłam bo strasznie zmarzłam ... uroki chodzenia w rozpiętej kurtce:/ ...

widzę że ciekawy temat poruszyłyście.... duchy.... heh... ja wierzę nie tyle w duchy co w dusze naszych bliskich którzy nad nami czuwają... szczególnie tych bliskich którzy odeszli zbyt wcześnie zostawiając tu na ziemi wiele niezakończonych spraw.
U mojej mamy w domu jest ktoś - zapewne ojciec męża mojej mamy - 100% jestem pewna. Co roku w święta bożego narodzeni adaje o sobie znać włączając i wyłączając telewizory w całym domu ( mają 5 ) .. moje dziecko jak bylo mniejsze też widziało tego kogoś... bawiło się bawiło nagle przybiegł zapłakany i przestraszony pokazując na pustą ścianę i mówiąc " tam jest tam jest" u mnie w domu też nie raz czułam obecność mojego taty.. jego zdjęcie wisi na ścianie i czasem jak patrzę to czuję obecność... takie cieplo bijące z "niczego" obok mnie.

w wakacje w 2006 roku jak bylam na wsi z kolezanką to przezylam cos strasznego.
rok wczesniej zmarł tam nagle w odmu mój dziadek.. strasznie surowy człowiek z żelaznymi zasadami. Jak widzial mnie z papierosem czy z piwem albo coś wyczół to zawsze była mega awantura..
No tak więc tamtego dnia... o 5 wróciłyśmy do domu na wsi z imprezy.. siedziałyśmy i piłyśmy herbatę nagle poczułam strasznie silne uderzenie w ramię... coś jakby paskiem uderzyć aż zapiekła mnie skóra... pisnęłam ze strachu patrzę a mam zaczerwienione to miejsce.. do tej pory pamiętam to jakby to było wczoraj strasznie się przestraszyłam kolezanka myslala ze jaja sobie jakies z niej robie dopuki nie zobaczyla sladu od uderzenia.........


kiedys jak mój brat miał ok 12-13 lat byl u dziadka na wsi na wakacje... brat spał na 1 piętrze a dziadek na parterze... nagle w nocy uslyszeli straszny huk coś jakby się szafa przewróciła ... dziadek myslal ze bratu cos sie stalo szybko pobiegl na górę.. spotkali się na schodach bo brat pomyslal ze stalo sie cos dziadkowi..... obeszli cały dom wszystko sprawdzili wyszli na podwórko - nic nie bylo.. nagle zadzwonil telefon.. kuzynka dziadka zadzwoniła że jej mąż nie żyje zmarł przed chwilą na zawał... - niezły shiz, co ?




te sytuacje mowią ze zmarli są wśród nas.. :)
 
Do góry