agaundpestka - wyrazy wspolczucia.
hatszept - ciesze sie, ze urlop udany :-) Na Warszawe sie nie zanosi, bo m nie lubi duzych miast :-(No i do pracy mialby za daleko ;-) Mnie sie w W-wie lato nie podobalo
Obcasy wtapialy sie w asfalt a powietrze az falowalo jak na pustyni
Zartowalam sobie, ze ja to bym mogla jak szlachta kiedys: na zime do stolicy a na lato na lono przyrody, najlepiej na Mazury ;-) Na Chlodnej sie bywalo, bywalo
Na Zoliborzu chodzilam na basen (bo dlugi, 50m), na Ursynowie na lyzwy (nawet wzielam kilka lekcji u przemilego emerytowanego hokeisty
), na salse solo (taki babski wariant, bo po co uczyc faceta, skoro i tak potem nie bedzie chcial tanczyc
) w centrum. W dosc skromnych progach ale za to w sympatycznej atmosferze mozna bylo spotkac ciekawych ludzi (np. dwie mlode babki podrozujace samotnie po Iranie) w muzeum etnograficznym. Nie wiem jak jest teraz ale tanie (a czesto i darmowe) imprezy na bardzo wysokim poziomie organizowal DK Wlochy (jezdzilam tramwajem z pl. Narutowicza). Spotkania z autorami (np. z Beata Pawlikowska) byly organizowane przez ksiegarnie. Tance przedwojenne (ale wyciskali pot! muzyka byla na zywo z akordeonu a prowadzacy sypal przedwojennymi anegdotami :-)) byly na Lubelskiej w kamienicy o wygladzie squotu
Oj bylo co robic
Munka - agentki z Was :-) Ciesz sie, ze w Sopocie bylo zimno, bo latem jest tak zadeptany, ze czar pryska i jedyna atmosfera jaka sie wyczuwa to kiszonki ;-)
Kasienka - dziekuje ze pytasz :-). Spanie... to zalezy u kogo;-) U mnie sie poprawilo, bo odkad dziec odstawil sie (sam) od nocnego UU to moge (na ogol) dluzej pospac, bo teraz m przejal paleczke