I teraz coś z serii mój durny M! Wczoraj w końcu postanowiłam wykąpać P w oleju lnianym łącznie z włosami (bo sianowate) i mówię, żeby umył jej głowę tą wodą z olejem a nie płynem. Niby zrozumiał. Po kąpieli przynosi dzieco do pokoju, ubiera, a ja chcę uczesać włoski, a tu sam olej! Mój durny M nalał jej olej na głowę jak szampon, rozmasował i polał wodą - myślałam, ze jebnę! Musiałam iść dziecku drugi raz umyć główkę. A dziś rano P ma super włosy! I M chodzi dumy, że to dzięki jego maseczce z oleju a ja go zbeształam![]()
no cóz. Twój P ma racje - to jego zasługa. Bardzo populatna maseczka na wlosy z olejku rycynowego - na godzine przed myciem nakladasz potem myjesz szamponem. Na arganowym też tak pisze. Wiec P wielkim odkrywca nie jest ale mu sie udalo