reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwiec 2012

próbowałam na początku karmić ale mi to nie wychodziło :-:)szok:

szkoda :-(Ja mialam trudne poczatki (krwawe, rany jak to bolalo...mimo "hartowania" pod koniec ciazy) ale po kilku tygodniach wyszlo na prosta :-) Mialam niezle wsparcie poloznej i doradczyni laktacyjnej w pologu (plus samozaparcie) :tak:

Papitkaa - a Twoja siostra sprawdzala hormony? Bo na moj nos 11lat to za dlugo :eek:

polaa - domyslam sie, ze ktos, kto kupuje skorzana kanape nie chce jej zaslaniac szmatami :-) Ale czasem dobrze miec awaryjnie, bo dzieci potrafia byc bardzo niszczycielskie (poczekaj na ere kredek i nozyczek :-p)

Co do dlugiego karmienia UU to mysle, ze bardziej to razi mamy, ktore nie karmily lub karmily bardzo krotko (z roznych wzgledow). Jak sie tak karmi i karmi ciagle, to czlowiek sie z tym oswaja. Aczkolwiek UU dla przedszkolakow juz nie powinno byc publiczne (przy noworodkach uwazam publiczne o.k.) ;-)Jezeli starszak ciagnie UU 1-2 razy na dobe to zgryz mu sie od tego nie popsuje. Co innego rzucie godzinami, zwlaszcza smoczka - tak na moj rozum.

aga - daj znac, czy potrzebny Ci jeszcze ten przepis, bo nie chce mi sie pisac po proznicy (znam z glowy) ;-)
 
reklama
Przyznaje sie bez bicia, że zaintrygowałyście mnie tą Zima na Czeresniowej (nie słyszałam:zawstydzona/y:) poczytałam recenzje i jutro lecę do Empiku :-p
 
agaundpestka - przepis bedzie nieprecyzyjny, bo robie na czuja ale przy tiramisu to nie grzech ;-)Wyszlo mi zawsze, zawsze lepsze niz kawiarniane, no ale mialam swietna nauczycielke :-) Na dwie foremki (ladnie wyglada na przyklad w naczyniu zaroodpornym) zuzywam ok. 2 opakowan dwurzedowych (lub 3 jednorzedowych) biszkoptow (takich podluznych), 500g mascarpone i 5 jajek (srednich lub 4 giganty albo 6 miniusich), do tego 10 plaskich lyzek cukru pudru. Najpierw robie ponch, czyli kawe (rozwadniam super mocne espresso, w wersji dla dzieci mozna zatapic herbata) - wyjdzie ze 2-3 filizanki. Mozna dodac alkohol (jakis delikatny likierek, jesli sie nie ma pod reka oryginalnego amaretto) ale w wersji dla dzieci mozna odpuscic. Alk. oczywiscie na oko - albo kilka lyzek dla smaku albo troche wiecej, jak ktos lubi mocno alkoholwe slodycze :-p(srednio 40ml)
Teraz jest czas na mase. Jajka sparzyc (salmonella), oddzielic bialka od zoltek. Zoltka wymieszac z mascarpone (miksujac, dodawac stopniowo). Delikatnie i stopniowo dodac ubita piane z bialek.
Jak ponch ostygnie (zeby nie poparzyc paluchow) namaczam w nim biszkopciki i ukladam z nich warstwe. Wazne wyczucie, bo za suche czy za mokre nie smakuja zbytnio. Slowem srednio jest idealnie (maja byc nasaczone ale nie rozpadac sie w reku). Na to naklada sie mase - ma przykrywac biszkopciki tak aby nie przeswitywaly ale mozliwie cienko. Znow warstwa biszkopcikow, znow masa. No i na koniec posypac ciemnym kako (bez cukru) - oczywiscie z sitka. Wstawic do lodowki na przynajmniej 2 godziny ale spokojnie i na 24. Na drugi dzien smakuje bowiec ciut inaczej ale rownie dobrze :tak: Do spozycia nadaje sie spokojnie przez kilka dni (oczywiscie przechowywane w lodowce) ale u mnie nie polezalo nigdy dluzej niz 4 ;-)
 
Ja karmiłam 7 miesięcy (Gabi się wtedy sama odstawiła) i wokół mnie mam wiele kobiet, które karmiły dość długo (dla mnie dość długo to rok) i każda z nas ma takie samo zdanie na temat karmienia 3,4-ro i więcej latka - zdecydowanie za długo. Także wcale nie jest tak, że takie zdanie mają mamy, które karmiły krótko albo wcale (aronia)

aronia - sparzyć jajka? w skorupce, czy obrane?? nigdy nie słyszałam, że tak się robi.
 
ja mimo samozaparcia, pomocy doradcy laktacyjnej, calych tomow porad laktacyjnych wyczytanych w internecie nie dalam rady karmic dluzej niz 3 miesiace, a i tak od poczatku byl dokarmiany bo mialam wciaz za malo pokarmu. z moja mama bylo to samo przy 3 corkach. po prostu nie kazdy jest do karmienia stowrzony i cale to piep.rzenie ze UU jest najlepsze, najwazniejsze i ze kazdy moze jak tylko chce mnie tak wkurza ze nie wytrzymuje. sa masy przypadkow kiedy kobieta mimo staran i checi nie daje rady wykarmic a przez ta durna propagande ma tylko stres i wyrzuty sumienia. mysle ze pola mnie zrozumie bo mi to probowala wytlumaczyc jak cierpialam z powodu braku pokarmu i koniecznosci dokarmiania:tak: buziaki ci Pola za to, ja teraz tez kazdemu mowie ze nie ma stresu i nie ma co sie zmuszac a tym bardziej miec wyrzutow.

a na wakacjach mialam przyklad 3 latka karmionego piersia i juz wam opowiadalam jak mowil do mamy: mamo ja cie doje jak krowke. a na lezaczkach gdy siedzial u niej na kolanach to reke trzymal jej w staniku. dla mnie przegiecie:dry:


Munka ja zawsze sparzam jajka w skorupce jak maja byc ostatecznie na surowo:tak: podobno to zabija salmonelle, ja zalewam wrzatkiem lub dokladnie myje pod goraca woda, salmonella chyba 60st wytrzymuje max
 
Ja dodam tylko, ze przepis mama taki sam z tym ze zółtka ucieram z cukrem pudrem do białości. Tak jakoeś 6 minut mikserem. Tiraminu jest wtedy bardziej puszyste. A i dodajac mascarpone nie wolno za dlugo mieszać bo podobno zdarza sie ze wodą podchodzi.
Znam jeszcze wersje bardziej kaloryczną - dodaje sie bitą smietane kremówkę.

Mój T mnie zastrzelił dzis. Pojechał z tysią do mamy. I zapomniał pieluchy na zmiane. młoda oczywiście musiała kupsko zrealizowac. I co zrobił mój mcgiwer?? Ja bym pewnie jakiegos sasiada z pieluchą poszukała - a on wpakował młodej pod body pieluche i sciereczkę z mikrofibry (aby miekko miała) i tak do domu dowiózł :)

mnie tez czeresniową zaintersowałyscie - w matrasie jest promocja -25%. Zamówiłam lato i wiosne i zastanawiam sie czy nocy nie klepnąć

Ja karmiłam rok - i tys sie sama odstawiła. Gdyby nie to pewnie nadal bym karmiła. Ale 3-4 latek to zdecydowanie za długo.
 
Munka - w skorupce oczywiscie :-D A jak inaczej jesc surowe jajka? :szok::-p

7msc czy 12msc karmienia to z mojego punktu widzenia srednio - nie krotko (czyli kilka dni czy tygodni) ale i nie dlugo. Pod pojeciem dlugo rozumiem jakies (plus minus) 2 lata ;-) Po 2-letnim karmieniu latwiej sobie wyobrazic karmienie 3-latka niz po 6msc (karmienie biegajacego i gadajacego dziecka rozni sie od karmienia oseska). Wyobrazic nie znaczy oczywiscie praktykowac. To oczywiscie moje subiektywne zapatrywanie. Kiedys mnie szokowaly mamy karmiace 4-latkow ale kiedy sama karmie ponad 1,5roku i mam blizka kolezanke karmiaca ponad 2lata to jakos nabralam luzu i mnie karmnienie przedszkolakow nie bulwersuje (ale dzieci szkolnych juz tak) :-)

Edek: Aylin - wg mnie lato-jesien-zima-wiosna niewiele sie roznia miedzy soba, za to w nocy sa nowe motywy (prysznic, zlodziej, spiace zwierzatka, policjant wlepiajacy mandat za swiatlo przy rowerze) - takze ja polecam. Mozna ogladac z dzieckiem przed pojsciem spac :tak:
 
Ostatnia edycja:
a na wakacjach mialam przyklad 3 latka karmionego piersia i juz wam opowiadalam jak mowil do mamy: mamo ja cie doje jak krowke. a na lezaczkach gdy siedzial u niej na kolanach to reke trzymal jej w staniku. dla mnie przegiecie:dry:

porażka...!!!

aronia - jak pisałam wcześniej, nie miałam pojęcia, że sparzenie skorupki może zabić salmonellę. Staram się nie jadać surowych jaj i tyle.
 
reklama
Aronia era kredek i nożyczek juz za mną i w trakcie (Kuba). I nie ma tragedii, zawsze powtarzam "uważaj na narożnik" :-D Mamy tylko dwa małe ślady, które zrobił pantoflami na jakies sprzączki, super papcie ale juz nigdy wiecej mu nie założyłam :) ja jestem swirnieta i pilnuje tego narożnika :-D

Ale cisza...maz w pracy, dzieci śpią, żyć nie umierać :-) Wiem, powtarzam sie
 
Do góry