Sylka.
Fanka BB :)
Witajcie,
nie było mnie dwa dni i produkcja taka, że trudno nadrobić.
Z tego co zdążyłam ogarnąć:
Mloda sto lat dla Szymusia z okazji 1,5 roczku
Zaza co do alergii mojej Pauli. Zaczęło się jak miała jakieś 2 m-ce. Dostała wysypki na całym ciele. Potem wysypywało ją najczęściej w zgięciach łokci i kolan, przedramiona, nadgarstki, paluszki u rączek, okolice za uszami i na buźce. Oczywiście jak ją coś mocno uczuliłao to zsypana była praktycznie cała. Uczulały ją wszystkie produkty zawierające mleko i jego pochodne, niektóre warzywa ( na pewno pomidory), jajka kurze i oczywiście niektóre kosmetyki. Karmiłam ją piersią więc do roku czasu byłam na ścisłej diecie. Po roku powiedziałam alergolog, że mam dość jedzenia tylko gotowanego indyka, ryżu, ziemniaków, z owoców mogły być jedynie jabłka i banany, masła roślinnego i unikania wszystkiego tego co ją uczulało (a było tego trochę) Więc po roku przeszła na bebilon pepti. Jak miała 1,5 roku po woli zaczęłyśmy wprowadzać małymi kroczkami rzeczy, które wcześniej ją uczulały. Niektóre przyjmowały się, inne musiały poczekać. Ale z tego co pamiętam w okolicach 2,5 - 3 lat jadła już praktycznie wszystko (oczywiście niektóre produkty w granicach rozsądku) i wysypki nie było. Alergolog pocieszyła mnie, że z alergii pokarmowych dzieci często wyrastają, gorzej jest z alergią wziewną. Na dzień dzisiejszy jest ok.
Iwon chyba pytałaś o nocne oduczanie od jedzenia. Ja też przymierzam się do tego aby Szymka oduczyć nocnych pobudek na jedzenie.Ale na chwilę obecną jestem tak padnięta, ze jak pomyślę, że miałabym nie dać mu mleka tylko np. wodę i siedzieć aż zaśnie to z własnego lenistwa i niedospania na razie daje mleko i od razu Szymek zasypia. Chociaż wiem, że pewnie w miarę szybko oduczył by się bo zdarzają się noce kiedy przesypia całe do rana i w ogóle nie budzi się na jedzenie. Ale wiem, że muszę wziąć się za zarówno dla Szymona jak i samej siebie. A jak u was? Zaczynacie działać w tym kierunku? Daj znać to może i mnie to zmobilizuje i zdopinguje:-)
Andzia u nas też ortopeda stwierdził, że Szymek ma lekką koślawość kolan ale nie kazał z tym nic robić bo powiedział, że u takich małych dzieci wszystko jeszcze się kształtuje. Kazał jak najwięcej biegać boso najlepiej po trawie i jakimś niezbyt równym podłożu.
Kasienka gratki dla dzielnego Nikosia.
Aga pochwal się tortem.
Kasiek trudna decyzja. Każda opcja ma swoje wady i zalety. Nie wiem co Ci doradzić. Moją starszą córą zajmowała się moja mama jak ja wróciłam do pracy. Poszła do przedszkola jak miała 3 lata. I to też było dobre rozwiązanie. Z dziećmi spotykały się na podwórku na palcu zabaw albo w piaskownicy. Tylko u nas w rodzinie w tym czasie było sporo dzieci w podobnym wieku i często się spotykaliśmy. Teraz niestety jest dużo gorzej. A i Kasiek miałam zapytać, bo chyba kupiłaś kombinezon Poli w HM. Jaki wzięłaś jej rozmiar i ile cm ma Pola?
MsMickey dobrze, że z Gosią już lepiej, aby szybciutko wracała do pełni sił. A co do torbielki nie pomogę. Ale wierzę,że wszystko będzie dobrze i wchłonie się jak mówi lekarz.
Na razie to na tyle. Idę ogarniać to moje towarzystwo. :-)
nie było mnie dwa dni i produkcja taka, że trudno nadrobić.
Z tego co zdążyłam ogarnąć:
Mloda sto lat dla Szymusia z okazji 1,5 roczku
Zaza co do alergii mojej Pauli. Zaczęło się jak miała jakieś 2 m-ce. Dostała wysypki na całym ciele. Potem wysypywało ją najczęściej w zgięciach łokci i kolan, przedramiona, nadgarstki, paluszki u rączek, okolice za uszami i na buźce. Oczywiście jak ją coś mocno uczuliłao to zsypana była praktycznie cała. Uczulały ją wszystkie produkty zawierające mleko i jego pochodne, niektóre warzywa ( na pewno pomidory), jajka kurze i oczywiście niektóre kosmetyki. Karmiłam ją piersią więc do roku czasu byłam na ścisłej diecie. Po roku powiedziałam alergolog, że mam dość jedzenia tylko gotowanego indyka, ryżu, ziemniaków, z owoców mogły być jedynie jabłka i banany, masła roślinnego i unikania wszystkiego tego co ją uczulało (a było tego trochę) Więc po roku przeszła na bebilon pepti. Jak miała 1,5 roku po woli zaczęłyśmy wprowadzać małymi kroczkami rzeczy, które wcześniej ją uczulały. Niektóre przyjmowały się, inne musiały poczekać. Ale z tego co pamiętam w okolicach 2,5 - 3 lat jadła już praktycznie wszystko (oczywiście niektóre produkty w granicach rozsądku) i wysypki nie było. Alergolog pocieszyła mnie, że z alergii pokarmowych dzieci często wyrastają, gorzej jest z alergią wziewną. Na dzień dzisiejszy jest ok.
Iwon chyba pytałaś o nocne oduczanie od jedzenia. Ja też przymierzam się do tego aby Szymka oduczyć nocnych pobudek na jedzenie.Ale na chwilę obecną jestem tak padnięta, ze jak pomyślę, że miałabym nie dać mu mleka tylko np. wodę i siedzieć aż zaśnie to z własnego lenistwa i niedospania na razie daje mleko i od razu Szymek zasypia. Chociaż wiem, że pewnie w miarę szybko oduczył by się bo zdarzają się noce kiedy przesypia całe do rana i w ogóle nie budzi się na jedzenie. Ale wiem, że muszę wziąć się za zarówno dla Szymona jak i samej siebie. A jak u was? Zaczynacie działać w tym kierunku? Daj znać to może i mnie to zmobilizuje i zdopinguje:-)
Andzia u nas też ortopeda stwierdził, że Szymek ma lekką koślawość kolan ale nie kazał z tym nic robić bo powiedział, że u takich małych dzieci wszystko jeszcze się kształtuje. Kazał jak najwięcej biegać boso najlepiej po trawie i jakimś niezbyt równym podłożu.
Kasienka gratki dla dzielnego Nikosia.
Aga pochwal się tortem.
Kasiek trudna decyzja. Każda opcja ma swoje wady i zalety. Nie wiem co Ci doradzić. Moją starszą córą zajmowała się moja mama jak ja wróciłam do pracy. Poszła do przedszkola jak miała 3 lata. I to też było dobre rozwiązanie. Z dziećmi spotykały się na podwórku na palcu zabaw albo w piaskownicy. Tylko u nas w rodzinie w tym czasie było sporo dzieci w podobnym wieku i często się spotykaliśmy. Teraz niestety jest dużo gorzej. A i Kasiek miałam zapytać, bo chyba kupiłaś kombinezon Poli w HM. Jaki wzięłaś jej rozmiar i ile cm ma Pola?
MsMickey dobrze, że z Gosią już lepiej, aby szybciutko wracała do pełni sił. A co do torbielki nie pomogę. Ale wierzę,że wszystko będzie dobrze i wchłonie się jak mówi lekarz.
Na razie to na tyle. Idę ogarniać to moje towarzystwo. :-)