Heloł :-)
Podczytuję Was, ale chwilowo byłam poza obiegiem. W pracy gęsto, w domu J. brzęcząco-pierdząco-marudzący ze względu na trójki i katar. Do tego od 3 dni walczę ze szczypiącym siusiakiem starszaka. Jak rivanol nie pomoże jutro jedziemy do dyżurnego, bo może to jakieś poważniejsze zakażenie?
Dzisiaj byłam tak tym wszystkim zmęczona, że zasnęłam kładąc małego spać. M. z kornelem byli n zakupach, w domku cicho, więc wystarczyła chwila, żebym odleciała. Obudziłam się po 21 jak młody bóg ;-) Zapodałam chodakowską i teraz buszuję
W ogóle coś mi weszło w prawy bark, boli jak poruszam. Nie wiem, czy przeholowałam z ćwiczeniami, czy mnie przewiało?
Sypię się
Babki udało mi się ponadrabiać tylko ostatnie posty, więc przepraszam, jeśli ominęłam jakieś ważne info
Rurka miło Cię tu zobaczyć :-) A czego Ci dziewczyny gratulują, coś mnie ominęło?
Muńka my mamy po starszaku stolik i krzesełko z Ikei. Nie wiem jaka nazwa, takie małe, kolorowe
Sprawdziły się i zaraz J. będzie użytkował po bracie
Młodak hihi, różowa torebka ;-) Efekty oglądania teletubisiów
;-)
Kasieńka kuruj się i zdrowiej bidulko. Ech, jak ja nie lubiłam przeziębień w ciąży. Niewiele można zrobić, więc człowiek się dłużej i bardziej męczył. Tulaski dla Ciebie i żeby z tym uchem nic się nie urodziło!
Asik zdrówka dla małego, a kaszel może być od kataru. Choć raczej pojawia się po paru dniach, jako efekt spływania wydzieliny..
Sunshine ta fota jest cudna
I o matko, o jakim zakończeniu znajomości z BB piszesz?
Nawet o tym nie myśl! <grozi palcem> Aaa, co do syrek, to mojemu jakoś specjalnie się nie pocą.
Pola szczęśliwego lotu!
I dobrej zabawy z muńką!
Aga podziwiam Cię, jak nie wiertara to składanie stołu
:-) Fajno, że mały pokochał Zosię
Niespo mniam, tort brzmi pysznie. Wiesz, że ja ani razu w życiu nie upiekłam żadnego torta?
Czas to zmienić!
Ale ten to chyba za trudny na start, co?
Josie padłam, ja przeczytałam Twoje posty: "nie piszcie mi o frytkach", "chyba pojadę do maca po frytki","nie no nie pojadę do maca, bo mam mdłości i przecież frytki by mnie dobiły"
Ciężarówka typówka ;-)
Alijenka ja nie daję małemu ketchupu, wg mnie za dużo w nim chemi. W ogóle staram się go nie używać, chociaż M. czasem kupuje taki dla dzieci, niby bez konserwantów, bo K. lubi do parówek. Jak mam wenę i czas to robię sama w thermomiksie.
Aylin zaszalałaś z kumpelą, cała wiśniówka na Was dwie?
;-)