Hej Lachonki moje!
Ja tak na szybko!! Jestem u tesciow,S dzis pojechal do domu,a ja z G zostalam- pierwszy raz jestem u tesciow bez S :-) Jutro wracamy do moich i spotykam sie z dawno niewidziamym kumplem. Nie mam za bardzo czasu tu zagladać.
Wyłapałam tylko wyrywkowo:
Iwon - jak dla mnie ten wzruszony maluch na filmiku na 99% nie płacze ze strachu. Wystarczy przyjrzeć sie temu, jak czasami przełyka ślinę -tak jakby miał gule w gardle- to typowe dla płaczu,którego nie możemy powstrzymać,ale chcemy jakby ukryć ( dokładnie tak samo robią osoby płaczące ze wzruszenia, między innymi ja). Poza tym on co jakiś czas się uśmiecha. Płacz ze strachu,jest raczej bardziej paniczny.
Zgadzam się jednak,że takie długie śpiewanie piosenki,która wywołuje u malca takie emocje,jest chore. Jak ja zobaczylam,że G reaguje na smutne dzwieki,to spiewalam juz tylko wesołe nuty,bądź te, na ktore nie reagowala emocjonalnie.
Moj tato jak byl malutki, słysząc kolędę" cicha noc " mówił:
"nie piewaj cicha noc,piewaj cicha woda"
MsMickey- a Ty nie tęsknisz???
Zaza - mi kuzynka zawsze mówila,zebym obejrzala chłopca w pasiastej piżamie,ale chyba sobie odpuszczę,bo na krzywde dzieci patrzeć nie moge.
Co do chodzenia za rękę nie pomogę. G sama często łapie moją dłon i idziemy,ale bywa też tak,że nie chce.
Zdrowka dla wszystkich!!!
Yyyyyy....wiecej nie pamietam