reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2012

Postanowiłam spróbować położyć G w łóżeczku zanim uśnie... przegrałam walkę... Najpierw potraktowała to na wesoło, śmiała się rzucała po łóżeczku, potem już chciała na rączki, więc siedziałam koło łóżeczka i się nie poddawałam. Zaczęła płakać, poprosiła o lale, przyniosłam jej, położyła się obok, zaczęła je przytulać, więc u mnie rogal na buzi. Niestety, lale po chwili zaczęła wyrzucać wpadając w coraz większą histerię! przytulałam ją, kładłam i tak przez 20 minut.... Zasnęła u mnie na brzuchu...:crazy:

Dzwoniłam w sprawie szczepionki, jest w prywatnej przychodni, w której chciałam ją wcześniej zaszczepić, tylko, że kartę szczepień mam w przychodni na NFZ. Myślałam, że przeniesienie karty, to chwila moment, a babka mi mówi, że to może potrwać nawet 2 tygodnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nosz kuźwa!!!!!!! 2 tygodnie będą przesyłać kartę do przychodni w tej samej dzielnicy???????????????????????????:szok::szok::wściekła/y::wściekła/y:
Zwariuję!!!!!

Aaaa oglada ktoras z Was Dextera? No ostatni odcinek mnie oslabil :/

nie oglądam.

pobudki byly tylko o 2, 4, 6, 8, 9 i 10 (to jak na niego bardzo malo)

mało??? :szok::szok:

Niespodzianka to u nas jest zupełnie odwrotnie. Jak jestem zajęta domowymi obowiązkami, to J. marudzi. Jak siedzę, leżę, wtedy jest ok, bo ma mnie "na oku" ;-) No i jestem bardziej skupiona na nim, bo zagadam, pobawię się.

u nas z reguły podobnie :-)
 
reklama
Hej :)

Ja usnęłam w kinie na Avatarze :-D pierwszy raz mi sie to zdarzyło :-D

Kasiek, no własnie...jak Ty ogarnałęs te wszystkie rzeczy rano? Sadzasz P. po prostu w foteliku, dajesz sniadanko i włączasz bajkę? Pytam, bo u nas bajka tez pomocna, ale nie chce naduzywac tego "wspomagacza" ;) zeby maly nie oglądał 3h bajek godzin dziennie...
No własnie, ile minut/godzin bajek oglądają Wasz dzieciaki codziennie?
Iwon, ja tez zabieram P. do łazienki...podaje mi wszystkie kosmetyki jak się maluję ;-) ale czasami zastanawiam sie, czy nie przyzwyczajam go do mimo wszystko dziwnych na facetach zwyczajów porannych ;-):-D zeby mi mój mały mezczyzna za jakis czas nie chciał sie sam malowac...:eek::cool2:;-)


Dziś byłam z małym na placu zabaw i jedna dziewczynka (moze 3-letnia) zabrała mu dosyc brutalnie łopatkę (niczyją)...dzieci nonstop sobie cos wyrywają, wiec generalnie luz (tym bardziej, ze mały wyluzowany ;)), ale jakos zwróciłam na to uwagę, bo naprawdę zrobiła to tak mega agresywnie...po 5min znowu bawilismy sie przy tej dziewczynce...tym razem łopatka leżała juz na piasku, wiec P. podniósł ją, a ta mały ją znowu wyrwała i jak go pacneła nią po twarzy to az zamarłam!!! Tzn. Piotrus przez kilka sekund stał jak zaczarowany a pózniej zaczał płakać...bardziej z przerazenia niz z bólu...no ale........!!!! Q.....WA!!!!!!! WRRRRRRR...matka siedziała dosłownie 3 kroki od tej dziewczynki, wiec zgarneła ją w trybie błyskawicznym krzycząc na nią, ze nie mozna, ze wychodzimy z placu zabaw i rzeczywiscie wyprowadziła ją poza ogrodzenie i od razu odjechały wózkiem...miałam ochotę jeszcze ją nieźle zwymyslać, ale nie chciałam krzyczec przez pół placu zabaw, a poza tym jeszcze uspokajałam P...no wiem, ze jeszcze tysiace takich sytuacji przed nami...ale naprawdę cos z tym dzieckiem było nie tak - było widac po pierwszym wyrwaniu łopatki....:shocked2: nie wiem, czy powiedziec cos tej babie, jak znowu ją zobaczę, czy olać...:wściekła/y: i żaluję, ze powiedziałam o tym dużemu P....bo ten ma pretensje, ze ostro nie zareagowałam...on rzeczywiscie bardzo czesto zwraca obcym dzieciom uwagę w ogole nie zwracajac uwage na rodzicow obok, czy bedzie dysusja, czy nie i uwazam, ze czasami przesadza...bo normalnie chyba byłby w stanie nawet odepchnac jakies inne dziecko (zareagowac nawet fizycznie), gdyby naszemu małemu działa sie jakiekolwiek krzywda...no wiec suma sumarum teraz mi sie dostało... :-( chyba powinnam była według niego pobic tą dziewczynkę :-(

Jesli chodzi o listonosza to opiekunka go wychowała...podobno puka teraz ;-) piszę "podobno", bo przychodził w godzinach kiedy byłam w pracy albo akurat D. była z małym, wiec nie potrafie tego zweryfikowac. Wychowała tez sąsiada, który grał na bębnie...w ogóle D. mozna wysłać do załatwienia róznych dziwnych rzeczy = zna ochroniarzy na osiedlu ;-) zna panie z administracji ;-) wszystkich zna! :cool2:;-) my nie jestesmy tacy "towarzyscy".

Andzia, dlaczego piszesz, ze hashi to straszna choroba? Pytam, bo ja tez ją mam (w połączeniu z niedoczynoscią) i liczbą przeciwciał ponad 1200 (juz nawet nie okreslaja ile dokładnie) przy normie do 60...i jakos nic szczególnego mi sie nie dzieje...przynajmniej na razie....

Kasiek, zainspirowałas mnie! Tez musimy w koncu zakupic stolik i krzesełko!

Zaza, u nas podobne godziny snu nocnego, ale drzemka w dzień nawet 3h...

A jesli chodzi o przepis na szybkie ciasto...to osobiscie gwarantuje, ze zrobienie ponizszego ciasta to 30min razem z pieczeniem! wiec chyba nie ma szybszej opcji...
Brownie
Tylko ja robię dokładnie te same ilosci składników (no moze dodaje mniej cukru niz te 300gr, bo uwazam, ze to juz przesada) na blasze ok. 30-35cm na 20cm i wtedy brownie ma jakies 2-3cm...na tej blaszce z przepisu - 60cm chyba miałoby 0,5cm, wiec to pomyłka jakas...

Munka, czyli jeszcze walczysz z tą szczepionką...ja muszę sie w koncu dowiedziec jaką mają w enelmedzie i tez zaszczepic P...
A jesli chodzi o samodzielne zasypianie G. to chyba jednak tylko konsekwencja przyniesie rezultaty...P. ładnie sam zasypia (pobudki to inna kwestia, ale od ponad tygodnia jest zdecydowanie lepiej), ale jak zaczyna płakac przy zasypianiu (dosyc rzadko) to rzeczywiscie tez idziemy do niego, ale wystarczy po prostu posiedziec przy łózeczku...nie musimy go wyjmowac...po prostu pada po kilku minutach czujac, ze jestesmy przy nim.
 
Ostatnia edycja:
Hatszept hej kochana :-) Bajki u nas są rzadko, a w zasadzie w ogóle, bo J. po prostu się nimi nie interesuje. Najdłużej wytrzymał 9 minut :confused2: Co do tego dzieciaka w piaskownicy, to nie dziwię Ci się, że miałaś nerwa, no ale w sumie to co byś mogła jeszcze tej kobiecie powiedzieć? Skoro zareagowała i zabrała dziecko, to chyba zachowała się ok? ;-) A jeśli chodzi o brownie, to ja też polecałam dziewczynom właśnie to ciasto jako proste i takie, które trudno "spsuć" ;-)
 
No dziec spi :-)

Iwon przygoda z taksowkami bezcenna :D A opis jeszcze fajniejszy.
Oby Julkowy katar poszedl preeecz.

Munka pytalas czy chata wysprzatana ;-) Byla przez chwile, zawsze i tak musze sprzatac po weekendzie, bo jak L jest w domu to chaos panuje.
Ja tez nie umiem T. przyzwyczaic do samodzielnego zasypiania w dzien. Najczesciej efekt jest taki, ze zostawiony w lozeczku siedzi i sie bawi. Wyrzuca kocyki, poduszeczke, ew nakrywa sie kocem i robi akuku, wola mnie... i tak przez caly czas dopoki sie nie ugne :-D
A co do szczepien - nie mozesz podejsc po karte i zaniesc sama? Teoretycznie jak sie wyjezdza za granice czy przenosi do prywatnej przychodni to powinni wydac (no ale miedzy praktyka a teoria jest duuuzy skok :confused2:)

Aronia wspolczuje nocek. Powiedz mi jak ty w ogole funkcjonujesz :szok:

Zaza S na pewno sie zmieni jak mu zaserwujesz rodzenstwo. I nie przejmuj sie, ze samolubek ;) T ma tak samo - jak mu mowie zeby mi cos dal do jedzenia to daje... no chyba, ze mu cos bardzo smakuje :confused2: Wczoraj mowie do niego "daj mamie fasolki" (takiej zielonej) a ten zaczal po 3 do buzi wkladac zeby szybciej zjesc :sorry: A chrupki to nawet z buzi wyjmie zeby sie podzielic.

Andzia fajna dynka.

Sunshine jaki byl powod strajku Aury? Moze nie byla spiaca?
Chcialabym zobaczyc zdjecie Twoje i Aury w sukieneczkach :D

Agaaaa nie uciekaj. Mama pewnie da Ci czasem skorzystac z kompa. Szkoda, ze Twoj sie zepsul :/

Mloda gratuluje :) Moj nie uklada takich wysokich - przy trzecim czy nawet przy drugim decyduje, ze czas na demolke :-p

Aylin super butki - w ogole wszystko fajne.

Kasiek fajny kacik - moj by nie usiedzial :/

Josie zdrowka dla Was. A mezowi przejdzie - przeciez bb to czesc Twojego zycia ;-)

Hatszept T oglada pol h do godziny, ale i tak musze z nim siedziec najczesciej i mowic - to jest konik, krowka, rybka - rybka robi plum. Najczesciej wlaczam przy obiedzie, zeby usiedzial. Krzeselko stoi nieuzywane - mlody dostaje w nim histerii. Siada wiec na kanapie, wlaczam mu baje i karmie opowiadajac o bajce :confused2:
Co do dziewczynki z piaskownicy, to moze ma taka faze po prostu... Ciezko powiedziec jak nasze beda sie zachowywaly :-p Nawet jakbys nawrzeszczala na kobiete to i tak by nic nie dalo pewnie, a sama bys sie zdenerwowala.
 
Iwon, Niespodzianka, u nas bajki mogą byc dłuuuugoooo...tzn. mały nie wytrzymałby 20-30min w bezruchu, ale jak pusci mu sie bajkę i mały ma mozliwosc przemieszczania sie-bawienia sie zabawkami to nie włącza mu sie "muuuu...muuuu" (czyli jeczenie) :tak: tzn. ogląda sobie bajkę - zawiesza sie nawet na 5min, a pozniej bawi sie jakąś zabawką i zerka na tv i pozniej znowu sie zawiesi ;-) tak niestety zrobilismy wczoraj...przyszli do nas znajomi po 18.00, a mały był mega marudny i tylko spacer by nas uratował (ale P. wrócił z nim ze spaceru punkt 18.00...), no ale nie wypadało mi wyjsc...wiec włączylismy baję i dzieki temu bylismy w stanie choc troche pogadac.
Mały ogląda tylko peppę (w oryginale z youtube'a) i baby einstein - ostatnio lubi ten odcinek:
Baby Einstein 26 - Discovering Shapes.avi - YouTube

A brownie rzeczywiscie "spsuc" sie nie da ;-) - tak jak napisałas chyba - tam zakalec z załozenia...;-) najbardziej bawi mnie zawsze reakcja ludzi ze starszego pokolenia na nie...że "ono przeciez jakies niedopieczone" ;-)
 
Ostatnia edycja:
Hatszept - tak póki bierzesz lekki regularnie, to wszystko ok. Przerażaja mnie ewentualne kłopoty z sercem, guzy na tarczycy, a poza tym Choroba niszczy twoja tarczyce, która odgrywa istotna role w Twoim organiźmie, dla mnie to straszna choroba, ze wzgłedu na skutki (ewentualne), bo u mnie narazie wszystko ok. Przeciwciała na poziomie takim jak u ciebie. Gozrej z sama niedoczynnościa (tsh mialam 160 przed podjęciem leczenia),i mialam dosłownie wszystkie objawy, do lekarza poszłam jak zaczęłam mdleć i jak mu powiedziałam wszystkie dolegliwości to popatrzył na mnie jak na hipochondryczke:-D
Łoj rozpisałam się - sorki. Cieszę sie,że ty nie jesteś Hashi przerażona.:-)

Co do dziewczynki w piaskownicy - jak mogłaś nie obronić syna??:szok::-D;-) tak serio to zreczywiscie troche agresywna była
Fajna masz opiekunkę.

Munka - biurokracja:wściekła/y:
Nispodzianka - nie ogladam

Mati - ma róznie - czasem ładnie zajmie sie sobą, ale niestety częściej jest marudząco- jęczący
Bajki go nie interesuja, same w sobie, uwielbia za to właczać i wyłaczać telewizor.

Samodzielne zasypianie w łóżeczku - marzenie. Odkąd skończył m-c spi tylko ze mną w łóżku :( Nijak nie moge sie zabrać do wyrzucenia go z niego. Najpierw muszę przestać karmić, ale chyba nie jestem na to gotowa.

edek ;
Hatszept- odnośnie Hashi i iedoczynnosći. Nie miałaś problemów z zajściem w ciąże ( chyba nie :0)? Co z wagą?
Kurcze ja zaczynam tyć i okresu nie mam jeszcze po porodzie - endo podejrzewa cos mozę sie zaczynac dziać z tarczyca ( guzy)
 
Ostatnia edycja:
Hatszpet dzięki za przepis, ja browni już zepsułam:-D a dokładnie sernikobrownies Moje Wypieki | Sernikobrownies z malinami
co do dziewczynki to powiem ci, że mój S też lubi psy zdzielić, więc czekam kiedy jakieś dziecko walnie:-( co prawda nie widzę w tym jakiejś złości czy agresji, tylko ubaw, ale nie mam złudzeń, że kiedyś będę w podobnej sytuacji co ta pani z piaskownicy:confused2:
a wczoraj to S był maltretowany przez 2 i pół latkę:-D chciała sobie z niego laleczkę zrobić i dosłownie widziałam przerażenie w jego oczach:-D
p.s. wizja ciebie z brzuchem jak szarpiesz tą dziewczynkę za włosy - bezcenna:-D
Iwon poproszę o wizualizację

Niespodzianka to musiał Tomcio smiesznie wyglądać pochłaniając fasolkę:-D
 
Witam, nie mam dzis malej A spi wiec wyszorowalam lazienke na wc braklo czasu (checi), pranie zrobione :) obiadek jest wiec chwila dla mamy :)

Munka ja raz probowalam z mlodym chyba pol roku temu z tym usypianiem i wlasnie po 20min sie poddalam :)

Hatszept
widac, ze jestes "nowa" na placu zabaw :) jeszcze zobaczysz jakie dzieci sa, a jacy rodzicie. No i tez nie mozecie stac caly czas nas P niech sie chlopak troche uczy przetrwania;-)

Aga [/B]uuuu, nieciekawie z tym laptopem. Ale skoro padł, a Ty jednak do nas napisałaś, to znaczy że masz dostęp do neta? To co się odgrażasz, że dopiero napiszesz, jak Ci go naprawią? :sorry:
Tak, ale ile się przy tym na :wściekła/y::wściekła/y:w tym kompie to chyba tylko pasjans dobrze chodzi:-D:-D

uuuuuuuuuuu to sie napisalam i posiedzialam:crazy:
 
Zaza - z ta agresywnosćia dzieci to chyba etap pzrejsciowy( u niektórych:-D), Adi tak miał - ilez razy dostałam po twarzy. Dalej lubi postukać (powalić)w cos czymś, ale zywych istot raczej sie nie czepia.
Aronia- moze spróbuj nawet po takiej nocce budzic wcześniej? o jak on wstanie o 9-10 to wiadomo, ze potem spać mu sie nie chce. I kólko sie zamyka.
Pola - miałaś zagladać!! Jak podróż?
 
Ostatnia edycja:
reklama
u nas mega zakatarzenie do tego stopnia ze jak lezy to mu ciurkiem chyba to leci do gardla i ma odruch wymiotny.... i juz raz zwymiotowal jak go kladlam na drzemke, narzygal sobie do uszu, na wlosy i za koszulke HARDKOR!!!!!!!!!!!:szok::szok::szok:

do tego rozbieraja dach mojej kamienicy i co chwile wiercenie, stukanie, krzyki, fajki na klatce schodowej :no:


kasiek ja czekam na kuriera do zeszlego poniedzialku - kupowalam wtedy te spodenki w nexcie i dzis dzwoni kurier i z pretensja ze od tygodnia mi probuje dostarczyc paczke. no ale nie dzwonil ani razu!!! a ja nie mam domofonu wiec pewnie zapukal w drzwi klatki schodowej po czym poszedl:confused::dry:


hatszept tak jak aga pisze mysle ze trzeba sie uzbroic w cierpliwosc. rodzice sa rozni. teraz na wyjezdzie tez mialam takich sytuacji mnostwo - kaczka na patyku jasia byla ulubiona zabawka wszystkich dzieci i ciagle mu wyrywaly, a jedna dziewczynka nawet go raz popchnela. janek nie jest przyzwyczajony do takich sytuacji i tak smiesznie rozkladal rece w rezygnacji i w placz. no ale co ja zrobie, nie wychowasz czyjegos dziecka w 3 sekundy, tylko nerwy stracisz na ewentualne dyskusje. wiec ja wychodze z zalozenia ze dziecko musi sobie radzic, i dopoki krzywda mu sie nie dzieje to nie interweniuje zbytnio. no bo nie chcesz przeciez zeby piotrus byl mieczakiem ktory do mamy ciagle biegnie na skarge?



a z listonoszem trzymam sztame bo u nas w kamienicy mieszka emerytowany listonosz - moj ulubiony sasiad i ten nowy do niego wpada na kawe, i zazwyczaj u niego zostawia mi paczki a ja odbieram kiedy mi wygodnie :)
 
Ostatnia edycja:
Do góry