reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2012

Ja usnęłam w kinie na Avatarze :-D pierwszy raz mi sie to zdarzyło :-D

Brawo!!! :-D
Ja zasnęłam kiedyś na Dniu Zagłady :-)

Dziś byłam z małym na placu zabaw i jedna dziewczynka (moze 3-letnia) zabrała mu dosyc brutalnie łopatkę (niczyją)...dzieci nonstop sobie cos wyrywają, wiec generalnie luz (tym bardziej, ze mały wyluzowany ;)), ale jakos zwróciłam na to uwagę, bo naprawdę zrobiła to tak mega agresywnie...po 5min znowu bawilismy sie przy tej dziewczynce...tym razem łopatka leżała juz na piasku, wiec P. podniósł ją, a ta mały ją znowu wyrwała i jak go pacneła nią po twarzy to az zamarłam!!! Tzn. Piotrus przez kilka sekund stał jak zaczarowany a pózniej zaczał płakać...bardziej z przerazenia niz z bólu...no ale........!!!! Q.....WA!!!!!!! WRRRRRRR...matka siedziała dosłownie 3 kroki od tej dziewczynki, wiec zgarneła ją w trybie błyskawicznym krzycząc na nią, ze nie mozna, ze wychodzimy z placu zabaw i rzeczywiscie wyprowadziła ją poza ogrodzenie i od razu odjechały wózkiem...miałam ochotę jeszcze ją nieźle zwymyslać, ale nie chciałam krzyczec przez pół placu zabaw, a poza tym jeszcze uspokajałam P...no wiem, ze jeszcze tysiace takich sytuacji przed nami...ale naprawdę cos z tym dzieckiem było nie tak - było widac po pierwszym wyrwaniu łopatki....:shocked2: nie wiem, czy powiedziec cos tej babie, jak znowu ją zobaczę, czy olać...:wściekła/y: i żaluję, ze powiedziałam o tym dużemu P....bo ten ma pretensje, ze ostro nie zareagowałam...on rzeczywiscie bardzo czesto zwraca obcym dzieciom uwagę w ogole nie zwracajac uwage na rodzicow obok, czy bedzie dysusja, czy nie i uwazam, ze czasami przesadza...bo normalnie chyba byłby w stanie nawet odepchnac jakies inne dziecko (zareagowac nawet fizycznie), gdyby naszemu małemu działa sie jakiekolwiek krzywda...no wiec suma sumarum teraz mi sie dostało... :-( chyba powinnam była według niego pobic tą dziewczynkę :-(

Munka, czyli jeszcze walczysz z tą szczepionką...ja muszę sie w koncu dowiedziec jaką mają w enelmedzie i tez zaszczepic P...
A jesli chodzi o samodzielne zasypianie G. to chyba jednak tylko konsekwencja przyniesie rezultaty...P. ładnie sam zasypia (pobudki to inna kwestia, ale od ponad tygodnia jest zdecydowanie lepiej), ale jak zaczyna płakac przy zasypianiu (dosyc rzadko) to rzeczywiscie tez idziemy do niego, ale wystarczy po prostu posiedziec przy łózeczku...nie musimy go wyjmowac...po prostu pada po kilku minutach czujac, ze jestesmy przy nim.

Co do sprawy z dziewczynką:
Ja bym matce przy następnym spotkaniu nie zwróciła uwagi, chyba, że sytuacja znów by się powtórzyła, albo gdybyś widziała, że młoda pozwala sobie też tak z innymi dziećmi. Dziecko nie jest tak naprawdę niczemu winne, bo jego emocje, a z co za tym idzie, reakcje, nie są do końca przemyślane, albo po prostu ma matkę, która nie potrafi wytłumaczyć, że tak nie wolno. A jeśli jej tłumaczy i mimo wszystko młoda jest "brutalna" to po prostu matka powinna zapobiegać takim sytuacjom, a nie stać z boku i reagować po czasie.

Naprawdę P byłby w stanie zareagować fizycznością??

Zazdroszę zasypiania P samodzielnie w łóżeczku...muszę w końcu nauczyć Gabi, bo byłoby trochę łatwiej, zwłaszcza jeśli ktoś inny by się nią zajmował.

edek: zaraz dokończę, bo odpisywałam hatszept,a Wy przez ten czas się rozpisałyście :-p
 
Ostatnia edycja:
reklama
Moja G potrafi długo oglądać bajki (ok. 30 minut), jak siedzi w foteliku, więc mam możliwość zrobienia czegoś bez jej krzątania się pod moimi nogami. Nie zawsze w ciągu dnia ogląda bajki, najczęściej rano jakieś 20 - 30 minut. Myślę, że zbierając do kupy oglądanie bajek w ciągu dnia, nie przekracza godziny.

A co do szczepien - nie mozesz podejsc po karte i zaniesc sama? Teoretycznie jak sie wyjezdza za granice czy przenosi do prywatnej przychodni to powinni wydac (no ale miedzy praktyka a teoria jest duuuzy skok :confused2:)

podobno nie mogę przenieść sama, tylko oni muszą przesłać :wściekła/y: no więc znów opóźnię szczepienie G :-(


u nas mega zakatarzenie do tego stopnia ze jak lezy to mu ciurkiem chyba to leci do gardla i ma odruch wymiotny.... i juz raz zwymiotowal jak go kladlam na drzemke, narzygal sobie do uszu, na wlosy i za koszulke HARDKOR!!!!!!!!!!!:szok::szok::szok:

łoj....zdrówka dla młodego!!
 
Boze jaka produkcja... Ja na urlopie jestem, nie wyrabiam z czytaniem :)

Aaaa oglada ktoras z Was Dextera? No ostatni odcinek mnie oslabil :/

Ja oglądam, aczkolwiek ostatnio jednoczesnie oglądając allegro :) nudny sie zrobił. A która serie i który odcinek? Bo my na VOD
jedynie seriale oglądamy.

A i dziekuję - paczuszka dziś doszła.

Postanowiłam spróbować położyć G w łóżeczku zanim uśnie... przegrałam walkę... Najpierw potraktowała to na wesoło, śmiała się rzucała po łóżeczku, potem już chciała na rączki, więc siedziałam koło łóżeczka i się nie poddawałam. Zaczęła płakać, poprosiła o lale, przyniosłam jej, położyła się obok, zaczęła je przytulać, więc u mnie rogal na buzi. Niestety, lale po chwili zaczęła wyrzucać wpadając w coraz większą histerię! przytulałam ją, kładłam i tak przez 20 minut.... Zasnęła u mnie na brzuchu...:crazy:

:-)

tia... skąd ja to znam. U nas jak nie zechce panna sama zasypiac w lóżeczku to sytuacja wyglada jak u was. Ale ostatnio sama się garnie - tak co 2 noc średnio :)


Jesli chodzi o listonosza to opiekunka go wychowała...podobno puka teraz ;-) piszę "podobno", bo przychodził w godzinach kiedy byłam w pracy albo akurat D. była z małym, wiec nie potrafie tego zweryfikowac. Wychowała tez sąsiada, który grał na bębnie...w ogóle D. mozna wysłać do załatwienia róznych dziwnych rzeczy = zna ochroniarzy na osiedlu ;-) zna panie z administracji ;-) wszystkich zna! :cool2:;-) my nie jestesmy tacy "towarzyscy".


Brownie
Tylko ja robię dokładnie te same ilosci składników (no moze dodaje mniej cukru niz te 300gr, bo uwazam, ze to juz przesada) na blasze ok. 30-35cm na 20cm i wtedy brownie ma jakies 2-3cm...na tej blaszce z przepisu - 60cm chyba miałoby 0,5cm, wiec to pomyłka jakas...

MOja mama taka jest jak wasza opiekunka. Zna wszystkie nianie i mamy na osiedlu, panowie z administracji jak popsuła sie winda to wnosili jej wózek - mieszkamy na 10 pietrze. I generalnia z kazdym wszystko załatwi - o ile nie dotyczy to spraw tecnicznych :) Bo jedno jest pewne- bajek mojemu dzieciowi nie właczy. Nie opanowała przez pół roku włączania TV u nas. Bo trzeba osobno televizor, osobno dekoder a na dodatek jeszcze głosniki do tego :)


O i browni... zapomniałam o tym cieście. A tego naprawde nie da sie zepsuć :) A z ta blacha na 60 cm to pomyłka jakaś - u mnie takie cos by do piekarnika nie weszlo - a mam standardowy.


Iwon, Niespodzianka, u nas bajki mogą byc dłuuuugoooo...tzn. mały nie wytrzymałby 20-30min w bezruchu, ale jak pusci mu sie bajkę i mały ma mozliwosc przemieszczania sie-bawienia sie zabawkami to nie włącza mu sie "muuuu...muuuu" (czyli jeczenie) :tak: tzn. ogląda sobie bajkę - zawiesza sie nawet na 5min, a pozniej bawi sie jakąś zabawką i zerka na tv i pozniej znowu sie zawiesi ;-) tak niestety zrobilismy wczoraj...przyszli do nas znajomi po 18.00, a mały był mega marudny i tylko spacer by nas uratował (ale P. wrócił z nim ze spaceru punkt 18.00...), no ale nie wypadało mi wyjsc...wiec włączylismy baję i dzieki temu bylismy w stanie choc troche pogadac.
Mały ogląda tylko peppę (w oryginale z youtube'a) i baby einstein - ostatnio lubi ten odcinek:
Baby Einstein 26 - Discovering Shapes.avi - YouTube

u nas też. wczoraj awantura była bo bajki nie właczyłam - potrafiła wyć poł godziny.



Hatszpet dzięki za przepis, ja browni już zepsułam:-D a dokładnie sernikobrownies Moje Wypieki | Sernikobrownies z malinami

bo sernik zepsuć jest latwo - zabierz sie za samo browni. Tu nie dasz rady popsuc :)



A odnośnie listonoszy - mój nawet nie dzwoni. Wi ze rzewaznie ktoś jest w domu u nas w porze o której chodzi. Wiec jak dzis np - pukanie delikatne do drzwi - i tekst. Przyniosłem bo do skrzynki sie nie mieści a u Pani zawsze ktoś jest :)

Kurier - dzwoni ok 7 rano na tel - i pyta czy zastanie kogos w domy czy przerzucic do kolegi któy do pracy mi podrzuci :)
Chyba za duzo z T przez neta kupujemy..... Ale po imieniu jeszcze nam nie mówią :)

Sunshine - paczuszka od Ciebie też doszła. Teraz musze sie do kumpeli wybrać :)
 
Josie to bidulek - oby szybko mu przeszlo. I Tobie tez ofkors.

Munka moze szybciej ta karte wysla :/ Co za masakra zeby 2 tygodnie czekac...

Aylin seria 8 odc 12 ostatni z ostatnich. Daj znac jak obejrzysz. I super, ze paczka doszla, bo siedzialam jak na szpilkach :p
 
widzę, że nie tylko ja miałam przygodę z kurierem. Złożyłam na niego skargę i teraz mi głupio, szkoda chłopaczka...żałuję:/

hatszept spox, ja zasnęłam na James Bond:D Rano myjemy pupę, ubieram się i idziemy do salonu. Sadzam ją na sofie, włączam Baby TV i daję miseczkę ze śniadankiem oraz kubeczek z rurką do popijania. I idę gotować oraz ogarniać dom. Ona ogląda tak z 30-40min. potem schodzi i idzie się bawić zabawkami, ogląda książeczki i opowiada po swojemu, a ja dokańczam. Potem już razem wariujemy. Co do łopatki to ja zapewne zachowałabym się jak ty, a M od razu zareagowałaby - tak porządnie:p

zaza oj jak ja lubię sprzątać:D

andzia moja listonoszka jest zaś reformowalna:) Ale jaka z niej babka:D Po 50. a ostatnio chwaliła mi się, że zerwała właśnie z 21 latkiem, bo jego rodzice się sprzeciwiali, a jemu zależało tylko na łóżku. Uznała, że nie chce od niego dostawać tylko prezentów, bo musi poszukać kogoś na stare lata:ppp Co do tarczycy to oby się nic nie działo! Żadne guzy itd.!!!

iwon mojej minął etap chodzenia za mną jak cień jakiś miesiąc temu...ufff Ale są dni, że najchętniej przykleiłaby się super glue!

niespodzianka czyli rozumiem, że jest już nowiutki sezon Dextera?

aronia biedaku ty, obyś się dziś wyspała!

muńka masakra z tą kartą szczepień! Moja nie uśnie sama w łóżeczku...nie ma bata:/ zasypia na mnie i ją odkładam lub w wózku i tam już zostaje:D

josie zdrówka, oby mu szybko przeszło! Ale chyba wszystkie bobasy na forum katar miały we wrzesniu:/
 
Dzięki Dziewczyny!
No rzeczywiscie ja chyba trochę "swieza" ;) na placu zabaw albo tylko z aniołkami miałam do tej pory do czynienia ;)

Munka, tzn. P. na pewno nie zafundował klapsa zadnemu dziecku, ani nic w tym stylu, ale np. przytrzymującego reke innego dziecka wymierzoną w naszego w małego P. juz jestem w stanie wyobrazic...choc nie wiem...moze sie myle...nie było jeszcze takiej sytuacji...ale upominajacego słowem juz go słyszałam...mam wrazenie, ze P. to oczko w głowie taty i po prostu stad takie czasami przesadzone reakcje....a zgadzam sie z dziewczynami, ze trzeba czasami zostawic malego, zeby nauczył sie sam ogarniac w takiej sytuacji i juz...

Kasiek, P. nie wysiedziałby w trakcie ogladania bajek...on krązy po mieszkaniu ;) choc czasami przysiadzie jak sie zmeczy ;)
 
kasiekz - co za kurier :szok:

Ja kurierow "wytresowalam" - odlaczajac domofon :-pPrzez to, ze mialam ciaze zagrozona i siedzialam w domu, przyzwyczaili sie, ze zostawiaja u nas paczki dla wszystkich sasiadow. O ile w ciazy mi to nie przeszkadzalo to potem ten ich zwyczaj budzil bejbiszonka. Tlumaczenie i kartki na drzwiach nic nie dawaly, wiec odlaczylam domofon - potrzebowali kilku miesiecy ale sie nauczyli, ze meta im sie skonczyla :-p

Munka - malo :-)

Niespodzianka
- funkcjonuje na pol gwizdka. Od 16msc nie przespalam bez przerw ani jednej nocy. Mam malo energii, dom zapuszczony. Probowalismy juz wszystkiego i nic. Przyznam tez, ze ja nie mam sil na dluzsza walke. Po prostu nie mam rezerw energetycznych :confused2:

hateszept - nasz nie oglada wogole bajek. Wyszlam z zalozenia, ze ja w jego wieku tez nie ogladalam ;-)
 
Munka, tzn. P. na pewno nie zafundował klapsa zadnemu dziecku, ani nic w tym stylu, ale np. przytrzymującego reke innego dziecka wymierzoną w naszego w małego P. juz jestem w stanie wyobrazic...choc nie wiem...moze sie myle...nie było jeszcze takiej sytuacji...ale upominajacego słowem juz go słyszałam...mam wrazenie, ze P. to oczko w głowie taty i po prostu stad takie czasami przesadzone reakcje....a zgadzam sie z dziewczynami, ze trzeba czasami zostawic malego, zeby nauczył sie sam ogarniac w takiej sytuacji i juz...

wiesz...ja rękę dziecka też bym przytrzymała, bo nie mogłabym patrzeć jak bezkarnie leje moje dziecko ;-) ale dalej lepiej się nie posuwać, bo podejrzewam, że sądem mogłoby się skończyć;-)

Ja jak byłam mała oglądałam rano teleranek, a wieczorem dobranockę :-)
 
Hatszept - ja zastosowałam lekko brutalna metode na awanturników piaskownicowych - dla mojego dziecia brutalną. Nie interweniowałam. Raz Maja pchneła Martynkę tak ze moja poleciała buzia w piasek - był ryk, następnym razem znów ta sa ma Maja pchneła mego dziecia - juz bez ryku ale bez obrony. W miedzy czasie bylismy u znajomych którzy maja 3 dzieci - chlopców 9 i 5 lat i corkę 1,5 roczną - mała to istny szatan. I prała moją. 5 latek cały czas stawał w obronie. I ostanio moje dziecię znów zostało pchnięte przez chłopca tym razem. Wstała, pomyślala, odwróciła się i oddała koledze :) U znajomych Hania też juz wie ze Tysiaka prać już bezkarnie nie można bo Tysiak oddać juz potrafi. I 5 letni braciszek tym razem juz nie bronił Tysi ale był rozjemcą. Ja wychodze z załozenia ze musi się umieć bronić. Bo inaczej zawsze bedzie tą atakowaną.
 
reklama
Hatszept u nas brak calkowity bajek a juz przy jedzeniu to w ogole ... jedynie co to ksiazka w lapke :) jak juz zaczyna wydziwiac z jedzeniem,

Munka w zasypianiu konsekwencja... ja mojemu mowie ze idziemy do lozia, i idzie daje smoka misia i wychodze a on zasypia ... sam jakos tak kiedys sie nauczyl i zostalo ... nawet nie wiem kiedy... ale jak zdarzala sie zabawa ... wyciagalam na pol godzinki i probowalam znowu ... czaem wyrzucal smoka wtedy mu dawalam znowu jak wychodzilam to on ryk ale nie reagowalam ... teraz juz takich cyrkow nie ma w dzien ... a na noc to juz od dawna nie ma

Kasiek odpukac !!! moj jeszcze nie mial zadnego kataru :p ale nikt mi nie wierzy ze ten immunoglukan i biogaja to dobre polaczenie na odpornosc :p

Aylin metoda skuteczna\

Josie
ja bym poszla z takim katarem do lekarza zeby Wam na oskrzela nie poszlo
 
Ostatnia edycja:
Do góry