dzień dobry w ten ponury dzień
właśnie sobie zasiadłam do kompa z myślą że skoro już zrobiłam co miałam zrobić kiedy Misia śpi i mogę teraz was poczytać i coś skrobnąć a tu co... Misia się budzi
a tu oczywiście totalna niedzielna pustka hmmm tylko gdzie wy jesteście w tą wstrętną pogodę
ja byłam w kuchni... robiłam obiad, upiekłam biszkopt dla Gabi, bo go uwielbia i takie tam duperele niedzielne
Hej babki,
wpadam dosłownie na moment między jednym przelewem, a drugim ;-) Zaraz lecimy na spacer, bo dzisiaj pogoda ładna, w końcu i szczecin się takowej doczekał ;-)
M. był u lekarza i ponoć ma coś na płucach Tak wynika z osłuchania, ma iść na rtg, dostał też silny antybiotyk. Ponoć choroba była niedoleczona i stąd ten ciągły kaszel i brak smaku. Drżę, co wyjdzie na tym zdjęciu.
Oczywiście jak tylko M. usłyszał diagnozę, od razu się gorzej poczuł Cholera, tylko nie to
Zaza no to faktycznie teściowa sobie pozwala, nie ma co. Współczuję i przytulam
łoj.... to niedobrze!! kciuki za dobre wyniki!!
Ale jestem dziś padnięta! Weekend zaliczam do niewypoczętych!