reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2012

wszystkiego najlepszego dla półroczniaków!!!!!


Alijenka współczuję ci marudzącego dziecka, mój też ma takie dni na "nie" i wiem jak ciężko wtedy :(

Aga fajny patent z tą zabawką w markecie

i nic więcej nie napiszę, bo mi się dziecię rozdarło :/
 
reklama
A moje dziecię 5 minut temu się obudziło, przeturlało się z maty na podłogę i ....... ma mnie gdzieś.
Czy Wasze pociechy też tak mają, że mata już im nie potrzebna? Po co ja w ogóle koc rozkładam do tego. On i tam turla się aż się znajdzie na podłodze i wtedy hulaj dusza!!!!!! Oczywiscie najlepsze są zabawki kotów, czołga się od razu do kąta z nimi i niedługo chyba w legowisku kocim będzie spał.
 
moja się nie czołga nie turla się także mam z tym spokój

właśnie zapodałam jej drugą część soczku jak wstała i wypiła, teraz ją chciałam na ręce wziąć i puściła pawia w moje włosy na szyję w cycki aż po pas mi poleciało :szok:
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny, ale się uśmiałam teraz jak Was czytałam :-D

alijenka do mojej wpadła o 16:40 chrzestna i z dziecka zrobił się anioł, chyba muszę jej powiedzieć, żeby częściej wpadała. Ogólnie to mam hardcore od kilku dni i nie wyrabiam, po prostu dziecko moje ma bunt i już.

Aga wyobraziłam sobie sytuację jak cichaczem wrzucasz zabawkę do wózka co by nikt nie widział, rozglądasz się na boki czy nikt się nie czai za rogiem i beztrosko jedziesz dalej :-D A jak Leni była mniejsza to też się budziłam często z cyckiem na wierzchu :sorry2:

Młodak mojej kupiliśmy dywan niedawno, ale phi co tam dywan 3sekundy i jest na panelach :dry: a kabel usb mówisz? moja lubi ładowarkę z laptopa :-D

dwie wieści:
1) mamy alergię na jabłko :no:, ciumkała dziś w gryzaku i znów czerwone plamy wyszły..
2) potrafimy tak robić Zobacz załącznik 524833:-D
 
kurcze te wasze dzieci do przodu są moja to niby się podnosi a i tak głowa jej opada :-(
nagram ją jutro i wam pokarze
a dziś garnek przypaliłam dobrze że nos mam czujny:-D cały czarny był a smrut że ho ho
 
Mlodak to chyba normalne :) moj na dywanie 3 sekundy posiedzu na samych panelach ciekawiej :p

Alijenka Mlodak dobrze pisze, jeszcze sie nie czolga hahaha

Claudette no to juz niedlugo bedzie co scigac hehe :D to jjest pierwszy krok do raczkowania :D

a kable ja juz chyba wszystkie pochowalam a i tak jak zobaczy to sciga sie kto pierwszy :) i ostatnio kontakty zauwazyl :| a mamy nisko az trzy trzeba bedzie zabezpieczyc


Siula moj jak zmeczony to tez opuszcza
 
Agaundpestka - hahahahaha ale się uśmiałam!!! Zarówno z tego, że jedynym znakiem karmienia była rano naga pierś :p może mąż się dobierał? :p No i z tego że na zakupach zabawki grająco-świecące mu dajesz na chwilę :p

Alijenka - oj coś widzę, że do Ciebie to dzisiaj "bez kija nie podchdź" :p

A ja dzisiaj w szoku - Monika mi z pozycji półleżącej usiadła kilka razy :p a jak ją na chwilę posadziłam, to siedziała sztywno :p aż jej z tej uciechy wieczorem sesję zdjęciową zrobiłam na siedząco :p

ale krótką :p
starszak się zbuntował, powiedział, że nie pójdzie się kąpać dopóki nie ułoży z LEGO wozu strażackiego, który rozłożył wieczorem...............
 
reklama
Hello,

W pracy dziś wywaliło nam prąd o 11 i było po pracy...:-D:-D:-D
Jeszcze tylko jutro.
Zastanawiam się, czy nie pojechać na drugi dzień świąt aż do Sylwestra do moich rodziców- D właśnie dziś mi oświadczył, że jednak będzie musiał pracować w tym czasie a ja mam już tak serdecznie dość, że by zachować zdrowy umysł chyba muszę się wynieść. Bo inaczej będzie mord. Normalnie chłopa ukatrupię a mamusię przy okazji. Od 3 dni leń patentowany śmieci wynosi (śmierdzą jak nie wiem ale to JEDYNY obowiązek mojego D (no i jeszcze zajmowanie sie autem) i choćby miały skisnąć to ich nie tknę- w ostateczności wystawię na klatkę, wtedy pewno będzie mu wstyd przed sąsiadami i wyniesie), pudła z choinki leża na korytarzu i czekają na wyniesienie do piwnicy... Niania mi mówi, że zabrał się ok 11 i pojechał do mamusi bo obiad mu ugotowała by zjadł przed pracą:wściekła/y: a ja ugotowane jedzenie wywalam bo on nie głodny. Po prostu będzie dębicka masakra wałkiem do ciasta... Najsmutniejsze jest to, że nawet się z Julkiem nie bawi ostatnio... a jak zacznę mu cos gadać to słyszę, że przecież on ciągle pracuje, zajmuje sie dzieckiem kiedy może (akurat, kiedy może to siedzi na necie) ja się czepiam, on MUSI pozałatwiać przed pracą bo nie ma kiedy... Eh, już mi się tak zbiera od kilku dni...
Do tego jeszcze moja teściowa stwierdziła, że wigilię robią u siebie (miała być u jej siostry, która jest super i dlatego stwierdziłam, że przyjdziemy a nie będziemy do moich rodziców jechać...) bo Julek zostaje a u ciotki UWAGA jest pies:dry: no i będzie WSPANIALE i wszyscy oprócz mnie się będą dobrze bawić, a potem (ponieważ będzie mi teściowa wiecznie zaglądać w talerz cobym nie zjadła za dużo bo ZNOWU przytyję) wyjdę na gbura bo będę siedziała ze sztucznym uśmiechem i modliła sie by już iść do domu...

Do tego zblizają się moje urodziny a dla mnie urodziny to taki dzień, że komuś się robi drobne przyjemności i ogólnie robi sie Halo z czyiś urodzin, by tej osobie było miło (zawsze tak było u mnie w rodzinie) a mój D zapewne kupi mi jakąś biżuterię, bo przez 11 lat znajomości nie zauważył, że nie noszę a przy dziecku to już w ogóle i potem będę wysłuchiwać przy byle okazji, że on się starał, a ja nie doceniam. Tylko moja rodzinka zadzwoni by zrobić raban i to będzie dołujące...
 
Do góry