Aga, gratki nocy! Oby wiecej takich! Zmieniłas fryzurkę?
Munka, całusy dla Gabi w okazji pół roczku
! I współczuję bardzo migreny :-(
Maćku, deser po drugiej drzemce w okolicach 16-17, niby rzeczywiscie póżno, ale nie sądzę, żeby był to problem...
Waris, stwierdzenie "zaglądam do niej, a ona już śpi" rozwaliło mnie na łopatki ;-) miło...:-)
Sunshine, zawsze mozesz zrobić badanie moczu/krwi, czy wszystko ok, ale uspokoję Cię, ze Piter przez miesiąc (4tyg) nic nie przybierał na wadze i mielismy zrobic badanie moczu (pprikaz pani doktor) o ile waga nie ruszy w kolejnym tygodniu, ale ruszyła
a moze zwiekszać porcje stopniowo?
MsMickey, ja natomiast zaczęłam kupować prezenty dobry miesiąc temu, zeby zdażyć ze wszystkim do połowy grudnia, zeby własnie nie latac po galeriach w tych tłumach. Oczywiscie i tak trzeba bedzie kupic cos komus na ostatnią chwilę... zeby nie było, ze jest tak różowo
my kupujemy zawsze rodzicom i rodzinie brata P., no i ja przyjaciółkom i ich dzieciakom. Poza tym na wigilii jest zawsze dużo ludzi (w tym roku 18 osób) i mamy system losowania 1 osoby
czyli kazdy dostaje 1 prezent i nie bankrutujemy przez to
a blizsze sobie osoby pozniej sie wymieniaja prezentami (tak jak np. my - rodzice, brat P. itp.)
A dlaczego sw.mikołaja nie przedstawisz Gosi? Bardzom ciekawa!
Miski, Ty nowa szefa, a ja - szef :-)
Byłam w firmie! Nowa siedziba, nowy zespół, nowy szef. Siedzimy na open space'ie, w rzedach po 3 osoby, mam środkowe miejsce...z tyłu kolejny rzad, a siedzimy twarzami do kolejnej trójki osób...nie podoba mi sie to, no ale cóż zrobić...siedzę obok kolegi z poprzedniego pokoju, wiec o tyle ok. Znam tez prawie cały zespół, tylko wczesniej pracowalismy w innych działach.
Szef wydaje sie super! kurde, ale mam szczescie...zawsze trafiam na takich normalnych...usmiechniety, spokojny, opanowany, z dużą wiedza i wygląda na dobrze zorganizowanego. Opisał mi kto sie zajmuje jakimi projektami i zasygnalizował co mi wrzucą. Póżniej poszlismy do wiceprezezesa zarzadu, który juz dokładniej opisał czego oczekuje. Wszyscy usmiechnieci, na spokojnie, gratulujący. Musze co tydzien raportowac postepy, a czy bede pracowac o 8.00 rano, czy 19.00 to dla nich zadna roznica - tzn.mogę sobie ustawic czas pracy jak chce, oby oczywiscie stawiac sie na spotkaniach. No wiec od poniedziałku zaczynam...duuuuuuzo roboty, bo projekt ogromny, ale duzo sie z niego sama naucze (i to lubie!!!) i widac, ze bede miała support, wiec tez ok...fajnie...
Za Waszą radą wykąpalismy Pitera o 19.15, butla i uspiłam go o 19.50, ale po STRASZNYM PŁACZU...
chyba zęby??? podałam ibufen...bobodent...i w razie czego tez bobotic na brzuszek...Mis obudził sie własnie ok. 20.30 i P. poszedł go uspic, ale z pokoju dobiega okropny płacz, wiec juz nie wiem, o co chodzi...
:-( moze to zęby i dlatego tak ciezko ostatnio...
...usnie, czy nie...???