Hej
Sunshine, ja bym taką jazdę urządziła za budzenie dziecka, ze hej! Sama bym go po złosci budziła w srodku nocy...niech się nauczy...agresora niezlego bym załapała...wrrrrrr....
Josie, usg brzucha, czy vaginalne? Miałam i to i to, ale jamy brzusznej głównie przez te moje nerki (białkomocz), wiec chyba transvaginalne istotniejsze. Upomnij się o nie, o usg piersi i o cytologie, jesli nie miałas...
Munka, no i co??? rodzisz następną dzidzię naturalnie?
;-) hmmmm...mi lekarz powiedział, że cesarka jest wskazaniem do następnej cesarki, tzn. jak uparłabym się, zeby rodzic naturalnie to nie ma problemu tylko musiałabym się liczyć z tym, że to poród naprawdę naturalny - tzn. zero znieczulenia i zero oksytocyny, bo musieliby czuwać nad raną, czy się nie rozchodzi, dlatego musiałabym wszystko czuc. Dał mi po prostu do zrozumienia, ze dla nich to cesarka i juz. Pewnie nie chcą ryzykować. A z drugiej strony fajnie musieli Cię pociąć skoro taka mała ranka. Mi nic nie mówili a propos jej wielkości, tylko, ze wszystko ok.
I wiecie co...cały czas myślę o tych bliźniaczkach tego olimpijczyka...ze ta druga dziewczynka niedotleniona. Mam nadzieję, że ten ordynator nie wróci NIGDY do zawodu. Na szczescie jak ja rodziłam i też faza parcia trwała u mnie 2 godziny to przyszła jedna pani doktor i stwierdziła "vaccum"...o ja "o q...wa w zadnym wypadku!!!" i kazałam wezwać połoznej znajomego lekarza, bo widziałam, ze tez jest na dyzurze...on przybiegł, poobserwowali jeden skurcz i stwierdzil, ze cesarka bez dwóch zdan...nie musiałam się długo prosić jak ta dziewczyna...boszszeeee...potwornie im współczuję i mam nadzieję, ze tego nie zostawią i ze dostaną zajebiscie duze odszkodowanie (najlepiej wypłącone z kasy tego pseudo lekarza, a nie ubezpieczyciela), tak zeby te konowały w koncu się nauczyły, ze trzeba ponosic odpowiedzialnosc za swoje dzialanie...kurcze...szkoda, że nie jestem adwokatem, bo sama bym się zgłosiła zeby ich reprezentowac...pro bono...
Claudette, i jak ciasta??? któres smaczniejsze, czy wszystkie polecasz? Z jakiej strony brałaś przepisy?
Wiecie co...mały się uregulował...wszystkie drzemki w ciągu dnia przewidywalne, o stałych porach, tylko, zeby nocki były lepsze...
No i podjęliśmy próbę odzwyczajania go od jedzenia nocnego, ale nie byliśmy za bardzo konsekwetni, bo jednak człowiek nieprzytomny w nocy...wynik próby to zjedzenie przez małego mm w ilości 120-140ml zamiast 180ml w sumie (nie pije tego na raz tylko tak ciumka co 1,5h) i wypicie wody w ilości 150ml! Nie pił w ogóle wody wczesniej!!! Nie chciał!
Zauważyłam natomiast jedną kwestię, która się powtarza od kilku dni. Karmię małego piersią ok. 6.00-6.30, budzi się o 8.30 i ok. 9.30-10.00 próbuję znowu podac mu mleko, tym razem mm, ale zjada go tylko 10-20ml i nie chce więcej (i tak od dobrego tygodnia), dopiero po przebudzeniu ok. 12.00 zjada obiadek. Widać zatem po tym, ze jest w stanie wytrzymac 6h bez jedzenia! Trzeba tylko przestawic go tak, zeby te 6h to była noc...no nic...trzeba będzie byc twardym i naprawdę odmawiac mu tego mm w nocy to wtedy będzie głodny rano...
Iwon, odpowiadając na Twoje pytanie to karmię małego UU ok. 21.30 przed snem (ale to bardziej, zeby popił kaszkę), póżniej ok. 12.00-1.00 w nocy i póżniej ok. 6.00-6.30 rano, w między czasie karmię mm, bo nie chce rozhulac laktacji - zeby piersi mogły wytrzymać te 8h w pracy. Super byłoby wyeliminowac to mm w nocy i byłoby gut...
Dziewczynki, o której wpadacie do mnie we wtorek??? Mam po którąś pojechać? Mogę i przywieżć i zawiezć. To zaden problem! Dajcie zatem znac. Zrobię w domu mały pokaz fisher price'ów bo dostałam od przyjaciółki kilka zabawek tej firmy po jej córeczce zupełnie za darmo, a są warte kilka stów :/// to zobaczycie czy warto niektóre kupować, bo moim zdaniem pisząc wprost...d...py nie urywają...
No i tak...
siedzę sama, mały spi, ja jeszcze w pizamie jak nigdy :/, P. w szkole
((
Rysica, Zaza, nie chorować mi tu proszę!
Lubię Was, baby!!!