Niespodzianka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Październik 2011
- Postów
- 1 413
Kasienka, a Ty jej sluchasz w ogole? Zamknij jej drzwi i niech spada ;-) Ehh ile jest osob dookola, ktore lepiej wiedza jak powinnismy zyc i jak wychowywac dzieci ![Dry :dry: :dry:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/dry.gif)
![Dry :dry: :dry:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/dry.gif)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Rysica - ja tez nie lubie firanek i jedyne jakie mam to makarony w salonie. I na Twoim miejscu zaszalalabym z kolorem, wlasnie po to aby nadac pokojowi wyrazistosci.
u nas na razie w nocy żadnej poprawy:-(
też podejrzewam podobną przyczynę tego niespania w nocy, ale z wprowadzaniem zupek itp czekam do wizyty u alergologa, chociaż podalam mu już 2 razy marchewkę i raz jabłko - płacz był jak się jedzonko skończylotakże podejrzewam, że mój synuś żarty będzie i dlatego mu już mleczko nie wystarcza...
Rysica ja nie cierpię firanek ani obrusów, więc mój pomysł do rolety w kolorze narzuty, a obrus w jakimś fajnym wyrazistym kolorku (np. soczysta zieleń albo czekolada) i jaski na kanapie w tym kolorze co obrus, można też gdzieś wazonik czy doniczkę w takim samym kolorku postawić
a jeśli koniecznie firanki to te makarony są nawet nawet![]()
Munka, jak wizyta chrzestnej? Genialny ten pomysł z zapisywaniem pomysłów na prezent przez cały rok. Ja staram sie je zapisywać, ale wiadomo pózniej jak to jest...
Aylin, jak noc?
Rysica, ja bym zaszalała z kolorami, tzn. dokładnie z jednymi bez wzorków. W salonie mam fioletowe zasłony z pomaranczowymi, różowymi, zielonymi i żółtymi kółkami-gwiazdkami. Dlatego mogłam sobie pozwolić na np. pomaranczowe gładkie (w sensie bez dodatkowych wzorków) poduszki do kanapy, bo swietnie pasują do zasłon. Wyłamałabym się z tej konwencji beżów i brązowych i weszła z jakimś żywym kolorem.
Moje dziecko nie chce jeść z butelki! Odwidziało jej się dwa dni temu. Jest krzyk, gryzienie smoczka ale 'pić tak na pewno nie będę mamo'
Moje dziecko od dwóch nocy budzi się z krzykiem i płaczem. Trzeba ponosić, potulić, pomasować, poszyszać i zasypia.
Ja znów jestem chora. Katar, kaszel, gardło, temp podwyższona. Do tego znów plecy (ale co się dziwić jak Lenka pewnie ma już ponad 9kg).
O, ktoś mnie woła, także później coś poodpisuję..
Aaa, i miałam jeszcze napisać Rysicy, że zrobiłam w ten weekend w thermomiksie kluchy na parze z sosem pieczarkowym i karkówkę po karkonosku - oba przepisy z tej najnowszej książki podstawowej - i wyszło pycha. Jak nie robiłaś, to polecam
edek: zajdł w końcu 100 ml, był głodny, ale płacz non stop przy butelce. Teraz po jedzeniu też marudzi i płacze. Nie wyrabiam....
Idę na spacer.
A ja chciałam wziąć młodą na spacer, bo piękna pogoda, no i weszłam na moment na BB, a ona w tym czasie usnęła...i mam doła, że zamiast od razu szykować się do wyjścia, to ja do kompa....a mogła pospać sobie na powietrzu..wwrrr...
Podołujmy się razem.
;-)spoko, jak macie jakieś wątpliwości to pytajcie, bo czasem sama nie wiem, czy oczekujecie ode mnie odpowiedzi, czy nie;-)
Najpierw się pochwalę! Mama upolowała mi kombinezon w sh z kappahl za 12zł. Stan b.dobry. Fakt, że brązowo-różowo-biały, ale nie za taką kasę nie będę marudziła, ale się cieszę, bo ost kupiłam w 5-10-15 za 119, ale oddałam, bo wydawał mi się jakiś dziwny rozmiarowo, więc ponad 100zł w kieszeni :-)
Iwon tulę! U nas to samo, z piersi wsuwa aż miło, a butelka jest be i nie wiem o co cho, bo do tej pory piła całkiem fajnie. Raczej nie jest to kwestia smoczka, bo zmieniłam na szybszy, ale na obu jest taki sam bunt. Podejrzewam zęby, bo jak jej robię tym smokiem po dziąsłach to się uspokaja.
Moja na brzuch obraca się całkiem świadomie, jeszcze patrzy na mnie wzrokiem 'a zrobię Ci na złość i się znów obrócę', a najbardziej się wścieka jak się położę obok niej i nie ma miejsca, żeby się walnąć na brzuch i tak kombinuje skubana że prawie na mnie się kładzie
. Natomiast w drugą stronę nie potrafi, udało jej się może ze 3razy zupełnym przypadkiem, ale wyczekuję tej chwili kiedy się nauczy i przestanie na mnie krzyczeć jak się jej znudzi na brzuchu..
Rysica też bym dodała jakiegoś akcentu kolorystycznego, żeby ożywić trochę pokój.
Dezember i Klusia piszą na fb widać, ze u nich ok wszystko, napiszę aby się tu zameldowały.Iwon pytała o December....też jestem ciekawa co u niej i co u Klusi...macie jakieś info na fb?
Muńka, fajnie, że bylo tak miło z chrzestnątrzymam kciuki za badania!!! Dzieki za info w sprawie tego przekręcenia z brzuszka na plecy...bo już się zastanawiałam, czy mały nie powinien być na tym etapie, ale jak nie to gut!
A odnośnie naszego spotkania to juz kilka dni temu uzmysłowiłam sobie, że może być cieżko...jutro jedziemy na 1 dzien do czestochowy, sroda i czwartek wstepnie zajete- spotkanie z siostrą niewidzianą kilka miesięcy i przyjaciólką (na razie wstępnie, więc może coś się zmieni), a w piątek w ciągu dnia mam gina, więc tez nie za bardzo...a moglybyście w którąś sobotę??? Spoko...!!!! na bank się musimy spotkać, tylko trzeba to sensownie zgrać!
U nas w miarę ok. Mały własnie w trakcie drugiej drzemki. Byliśmy dziś na dwóch spacerkach, bo tak ładnie))
I też mam ochotę na coś słodkiego!!!!!! Nawet byłam na dole w sklepiku, bo czasami przywożą takie rurki z bitą smietaną i karmelem w środku...bajka po prostu, choć baaaardzo sycące, ale nie mają...muszę coś innego wymyśleć...
Iwon pytała o December....też jestem ciekawa co u niej i co u Klusi...macie jakieś info na fb?
ja na tą okoliczność mam takie dwa odkurzaczeSądzę, ze tez bedzie bardzo przydatny jak mały zacznie jesć z krzesełka...juz wyobrażam sobie tą furę jedzenia na podłodze wokoło...![]()
no to się pochwalimy drugim ząbkiem :-)
Od rana czułam, ze ten dzień nie będzie dobry bo nic nie szło po naszej myśli a dobila nas smutna wiadomość z Polski. Godzinę temu zadzwoniła ciocia męża i powiedziała, ze teściowa miała udar. Nie może chodzi, pisać, mówić i nie wiadomo co dalej. Obudziłam męża bo śpi po nocce i czekamy na telefon od cioci bo pojechała do szpitala. Nie mogę sobie miejsca znaleźć. Nie lubię jej ale to ukochana babcia Kuby i się strasznie martwie :-( cala się trzese