reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2012

hmmm muszę na necie poszukać bo u nas na wsi nie ma Smyka...

EDEK:

Iwon- ja nie wiem czy to nie powód do kłótni... Ja się ostatnio o jeszcze mniejsze głupoty na swojego rzucam ( a jego jakoś dziwnie trudno wyprowadzić z równowagi..:dry:.) W ogóle to mimo braku @ czuję się jakbym PMS miała i to taki 2 razy intensywniejszy niż przed ciążą. Normalnie zołza ze mnie wyłazi :tak:

Mam takiego samego misia :) Tj ma jeszcze biała late na brzuszku.



Miałam duzo napisac ale 1,5 godziny walczyłam z płaczem dziecka. Nie wiem co jej. Ona z reguły nie płacze. A teraz taki ryk z łzami. I nic nie pomogło. Ani rączki, ani całowanie, ani podrzucanie. Ząbki to nie sa bo do buzi nawet rączek nie pcha.
Boje się nawet zmywarke włączyć zeby jej nie obudzic broń boze...
 
reklama
Ej dziewczyny, jakaś nowa moda z tymi suwczkami centylowymi? :sorry2:


Dzięki kochane za zrozumienie "afery butelkowej" ;-) M. przepraszał kilka razy, przewiązał nawet butelkę wstążeczką i powiedział, że już jej nie ruszy. Ale powiedziałam, że teraz to może sobie wszystko wypić - to już nie będzie to samo, bo już ją SAM otworzył, napił się... ech


Zaza
gratuluję zakupu lustrzanki :tak: Mnie też się marzy, bo ten nasz aparat taki sobie..


Młodak ale lipa z tym szpitalem :no: Domyślam się, że nie ma możliwości przeniesienia do innego?


Iwon z moim chłopem to nie ma tak łatwo, on przeprasza tylko jak naprawdę bardzo zawinił i palnął coś głupiego na co jestem wyczulona, a zwykle to moja wina, bo jak się denerwuję to krzyczę, a on tego nie lubi. Przeprosiłam go wczoraj, ale i tak stwierdził, że tym razem tak łatwo nie pójdzie, bo zawsze przepraszam, a potem i tak robię jak zawsze. I chociaż to nie tylko była moja wina, to jednak i tak wyszło na mnie.. :-(


Heh, to podobnie jest u mnie. Nawet jak on nie ma racji, to ja tracę na tym, że zaczynam się drzeć. On też bardzo tego nie lubi, więc odwraca kota ogonem i nagle okazuje się, że problemem jest moje zachowanie a nie to, o co się pokłóciliśmy :baffled:


Kifsi
to kiedy wracasz do pracy? :)


To pardzo dobry powod :) my w jednym z prezentow slubnych znalezlismy butelke szampana ale takiego super szampana i postanowilismy ze wypijemy go na 10ta racznice slubu i co butelka do pierwszej nie dotrwala bo ten moj ja gdzies na meska impreze zabral o czym ja nie mialam pojecia :( wyobraz sobie co sie ze mna dzialo jak sie dopatrzylam braku buteli w barku:wściekła/y: posuch mial przez dlugiiiiii czas :)

Oj wyobrażam :tak:;-)
 
Hej :)

U nas nocka całkiem fajna, bo po otatnim karmieniu o 23.30 młody obudził się tylko o 3.30. Wstał o 6, ale po krótkiej pogawędce dał pospać jeszcze do 7.45, więc nie jest źle. Teraz znowu marudził, więc go położyłam - zobaczymy, z jakim efektem.

fajnie, że nocka ok :) czyli jednak pewnie się tak budził bo nie dojadał....


Witam się i ja :-D
Zaś mnie nie było troszkę i nie jestem w stanie Was nadrobić ale może uda mi się w ciągu dnia choć połowę przeczytać co napisałyście.
Ja wczoraj i dziś zaś sama, mój K w trasie.
Jutro mamy ostatnie szczepienie na pneumokoki a za dwa tygodnie żółtaczka.
Mojej Niuście wyszedł drugi ząbek i jak zwykle nie mam do niej cierpliwości :szok::szok::shocked2:.

W sobotę kupiliśmy fotelik samochodowy i stanęło na takim Bezpieczne-Foteliki.pl - Romer King Plus , ja strasznie się uparłam na maxi cosi tobi ale on ma strasznie wąskie siedzisko i moi znajomi mają 2,5 letnia córeczkę która jest drobnej budowy i już ledwo się w nim mieści.

Zauważyłam że u Was zaś jakieś skoki rozwojowe i problemy z małżami, u mnie jest ciągły skok rozwojowy, całe szczęście że z moim K nie mam problemów :-), bo chyba bym całkiem zwariowała !!!!!!



koni witaj :-)

ja fotelik kupię jak już będzie stabilnie siedziała, od razu Recaro Young Sport

o matko!!! jeden dzień bez zaglądania na BB i masa do nadrobienia -na raty was czytałam :-D:szok:

synuś dał mamie pospać, budził się tylko 2 razy na karmienie i tylko raz na marudzenie ;) spaliśmy AŻ do 7, co u nas jestem super długo :)



poza tym wczoraj bardzo spontanicznie wyskoczyliśmy do Częstochowy po lustrzankę i młody przespał całą drogę w obie strony (120km) i sam poby w Media Markt też
obudził się tylko na chwilę jak przy kasie zażartowałam, że chciałabym go wymienić na TV:-D zasnął jak tylko powiedziałam, że żartuje:-D

ma chłopak wyczucie :-D:-D:-D

pochwal się lustrzanką!!!

Iwon - Nocka Szymonka cudowna, tylko raz zakwękał o 4:15, ale zanim się podniosłam z podłogi to już spał. Gorzej ze mną bo budziłam się sama prawie co godzinę. Jednak spanie na podłodze to nie był zbyt dobry pomysł bo wszystko mnie teraz boli. No i ciężko sie podnosi z tak niskiego legowiska. Dzisiaj chyba powrócę do sypialni.

Pobudkę poranną miałam o 6:50, napił się soczku i do 7:20 bawił się w łózeczku. O 8:45 przysnął i śpi do tej chwili.
Ja umyłam głowę, pogadałam z K telefonicznie i wieści mam raczej kiepskie. Operacji raczej dzisiaj nie będzie i jutro pewnie też nie, więc jego pobyt przeciągnie się być może naet do poniedziałku. Durny szpital (na Banacha) jest bardziej przejęty kręceniem operacji i relacjonowaniem jej na żywo do innego szpitala. Reszta pacjentów to tylko dodatki i "jak się uda to zoperują". K wściekły i powiedział, że jeśli jutro rano będą to samo gadać tto wychodzi ze szpitala i olewa ten zabieg. Szczerze mówiąc to mu się nie dziwię. Warnki sanitarne masakryczne, kible stare, obskurne, w prysznicu albo zimna woda, albo odpływ zatkany więc nie ma jak się umyć.
Dodatkowo ma jakiegoś kretyna w pokoju - facet po 50-tce nie usiedzi na doopie tylko łazi po sali i ciągle pierdzieli w jakich to on szpitalach nie leżał i na co chorował. Nawet w nocy łaził do pielęgniarek bo w sali to już każdy go olewał.

Młodak współczuję mężowi!!! Co za szpital?!?!?!?! Jak ja miałam mieć operację, na nogę, to z racji tego, że mam małe dziecko (wtedy Szymek miał roczek) to mnie zoperowali od razu następnego dnia rano!


U nas nocka super - Monika się o 5 przebudziła, ale zasnęła sama, nawet nie wiem kiedy, bo byłam pół przytomna, i spała do 8:40!!!

u mnie za to nocka gorzej :/ ząb mnie rozbolał, i nie spałam do 3!!! dziś dzwonię do mojej dentystki :/ jak ja nienawidzę bólu zębów!!!!!
 
Hejo!

U nas ostatnio nocki fajowe i oby tak dalej!! Nawet młoda zaczyna sobie regulować drzemki w ciągu dnia i śpi zawsze między 10 a 12 :-D
Dziś lecimy do pediatry po skierowanie na USG nerek i musi mnie nauczyć zakładania woreczka na zbiórkę siuśków. No i zbada mi niuńkę, bo troszkę ma katar, ale widze, że już przechodzi.

no wiec powiem wam ze juz mialam czarne wizje dotyczace chrzcin po calej serii niepowodzen, ale sie udalo!
a niepowodzenia byly takie:
-maz zgubil akty urodzenia jaska i na ostatnia chwile musielismy zalatwiac odpisy
-mielismy rezerwacje w restauracji na sobote, a w piatek zadzwonila pani ze maja problemy techniczne i na weekend zamykaja knajpe.
-zadzwonilam do innej knajpy i zamiast na sobote zamowilam na niedziele :szok: na szczescie w sobote rano cos mnie tknelo zeby zadzwonic i sprawdzic no i mieli tez wolne na sobote, uff
-w niedziele po mszy mial byc cateing, ale wyslalam zamowienie na zly adres i jak juz sie zorientowalismy to bylo za pozno i nie chcieli dla nas gotowac. no wiec gotowalismy w koncu sami, pozyczajac garnki od sasiadow :cool:
- jechalam z tortem do domu, spoczywal sobie dumnie a przednim siedzeniu az jakis palant wyskoczyl na jezdnie, gosc przede mna zahamowal, ja mu prawie w dupe wjechalam, a tort polecial z siedzenia i gorna wastwa poszla.... na szczescie tesciowa bez porozumienia ze mna postanowila tez tort zamowic :-D


no to by bylo na tyle. pogoda byla piekna, obiad pyszny, wszyscy sie dobrze bawili, a jasiek tylko moment kryzysu mial w kosciele ale zatkalismy go butla :-D

matko jak ja sie ciesze ze mam to za soba!


widze ze u was tez problemy ze spaniem. moj nie chce juz sam zasypiac, a co gorsza ostatnie kilka dni budzi sie w nocy po dwa razy.... nie chce jesc, i placze bo spiacy a nie wie jak zasnac... nic tylko nosic, no tragedia

ktoras tu pisala o tych zalozeniach sprzed ciazy, ja tez sobie mowilam zadnego bujania noszenia zasypiania przy butelce. no ale jak mi wyje pol godziny nad uchem bo nie moze zasnac to wszystkie zasady biora w leb :sorry: a do tego dzis jakies ma dziwne odruchy zaciskania szczeki i denerwowania sie przy tym i obawiam sie ze to zeby?

duuużo przygód jak na jedną imprezę:-)

A ja się właśnie wkurzyłam na mojego M. tak, że prawie się popłakałam :-( Wiem, że uznacie mnie za wariatkę jak wam napiszę, z jakiego powodu, ale co ja zrobię że ostatnio mam taki płaczliwy nastrój?
Otóż kilka dni temu rodzice M. wrócili od rodzinki z Poznania i wujek przekazał nam taki drobiazg z okazji narodzin Julka. Dostaliśmy m.in butelkę whisky i powiedziałam do M., że ponieważ to jest DLA NAS to otworzymy ją dopiero jak oficjalnie przestanę karmić i będę mogła pić :sorry2: To miał być taki symbol. I co dzisiaj widzę? Lezie to do barku i otwiera butelkę, po czym nalewa sobie do kieliszka :shocked2::baffled::-( Dopiero jak mu przypomniałam o ustaleniu, to sobie przypomniał i powiedział, że przecież nic się nie stało, KUPI MI NASTĘPNĄ. Kurde, czy on nie rozumie że to nie o to chodzi, że ja nie chcę innej flaszki, którą sama sobie mogę kupić w monopolu? Chodzi o jakieś ustalenia, o to że mieliśmy to zrobić razem i w ogóle. Kurde, przeprosił, ale jestem nadal zła. Wiem, że to durny powód, ale normalnie mnie to wytrąciło z równowagi ... :sorry2::sorry2::sorry2:

doskonale Cię rozumiem!!! My też dostaliśmy alko jak się Gabi urodziła i otworzymy dopiero jak skończę karmić. Wkurzyłabym się, gdyby mężulek sam się za to zabrał...

Padam normalnie po tym dniu, ale ciekawa jestem czy uda mi się zasnąć bo jednak stresa mam porządnego. I na dodatek muszę przed K jakoś się trzymać i jemu dodawać otuchy bo boi się. Przed wyjazdem rano się poryczał.

W tych całych nerwach odwaliłam numer rano, że hej. Mianowicie K wyjął Szymka z łózeczka, położył na przwijaku i sobie gadają. Ja zaczęłam szykować ubranka. Z reguły to K ubiera rano młodego ale dzisiaj go popędziło do wc, więc zrobiłam to ja. Następnie zeszłam z Szymkiem na dół aby zrobic mu mleko i w tym momencie K wyszedł z kibleka i wziął go ode mnie. Poszłam do kuchni i po chwili K wchodzi za mną i się pyta dlaczego nie założyłam Szymkowi pieluchy........ No przyznam szczerze, że nie wiedziałam co powiedzieć.

edek: Rysica, Szymek ma identycznego misia w łóżeczku, dostał go od mojej siostry. A ja durna oglądając filmik zastanawiałam się gdzie takiego misia jeszcze widziałam. Nie ma to jak przytomnośc umysłu.

heheh, niezła akcja z pieluchą!!:-D

Gosia ewidentnie potrafi czytać i to z pokoju obok... gdy tylko skończyłam pisać tego posta, zaczęła coś marudzić, poszłam tam z czopem, załadowałam, lekkie marudzenie uspokojone cycem i już śpi znów. I jak tu nie kochać;)

:)))))))))))))


Niniejszym donoszę co u nas...Peter zsynchronizował się z Gosią MsMickey :)-pobudka o 23.30, karmienie, wziecie do nas do lozka po nieudanych x probach odłozenia go jego lozeczka, pozniej 2.00 i karmienie i nieudana proba odłozenia, cyckolenie na lezaco o 3 i 4 i teraz juz na siedzaco...sprobuje go odlozyc do lozeczka...nie wiem jaki blad popełniam, ze te noce takie....?????

No to się maluchy Wam zgrały!!:-) oby moja nie dołączyła..
Pewnie nie chodzi o błąd, po prostu taki okres.

Iwon - Nocka Szymonka cudowna, tylko raz zakwękał o 4:15, ale zanim się podniosłam z podłogi to już spał. Gorzej ze mną bo budziłam się sama prawie co godzinę. Jednak spanie na podłodze to nie był zbyt dobry pomysł bo wszystko mnie teraz boli. No i ciężko sie podnosi z tak niskiego legowiska. Dzisiaj chyba powrócę do sypialni.

Pobudkę poranną miałam o 6:50, napił się soczku i do 7:20 bawił się w łózeczku. O 8:45 przysnął i śpi do tej chwili.
Ja umyłam głowę, pogadałam z K telefonicznie i wieści mam raczej kiepskie. Operacji raczej dzisiaj nie będzie i jutro pewnie też nie, więc jego pobyt przeciągnie się być może naet do poniedziałku. Durny szpital (na Banacha) jest bardziej przejęty kręceniem operacji i relacjonowaniem jej na żywo do innego szpitala. Reszta pacjentów to tylko dodatki i "jak się uda to zoperują". K wściekły i powiedział, że jeśli jutro rano będą to samo gadać tto wychodzi ze szpitala i olewa ten zabieg. Szczerze mówiąc to mu się nie dziwię. Warnki sanitarne masakryczne, kible stare, obskurne, w prysznicu albo zimna woda, albo odpływ zatkany więc nie ma jak się umyć.
Dodatkowo ma jakiegoś kretyna w pokoju - facet po 50-tce nie usiedzi na doopie tylko łazi po sali i ciągle pierdzieli w jakich to on szpitalach nie leżał i na co chorował. Nawet w nocy łaził do pielęgniarek bo w sali to już każdy go olewał.

współczuję przeżyć szpitalnych...nic miłego. A szpital na Banacha faktycznie bleee...

Dzień dobry :-)

od kilku dnia złapałam jakiegoś nerwa związanego z powrotem do pracy , pomimo,że trochę czasu jeszcze to już mnie to stresuje :no: eh muszę się ogarnąć :tak:

też bym miała niezłego stresa...

Ponieważ ostatnio u mnie ten temat na tapecie, to szwagierka kupiła mi książkę:

http://www.czarnaowca.pl/czarna_owieczka/kupa_kupa_kupa,p1418194461

na początku się uśmiałam, ale pod koniec trochę przesadzili...:-D
 
Iwon podaję co 6 godzin na temp ale kupska nie ma już drugi dzień i ewidentnie ją ten fakt boli...;( Qrczę teraz powinna dostać o 11 ale śpi od 10.15 i nie chciałam jej budzić a czas tak mija... sama nie wiem co robić...

Hatszept To nam się przychówek zgadał;)
Choć Gocha gdy już zasunęłam jej ten czopek i usnęła, spała do 4.30 gdy na pierwsze kwęki podniosłam, żeby zasadzić kolejny i założyć ten cholerny woreczek na mocz. Ryk był nieziemski bo ona głodna, ja sfrustrowana... eh. Potem spała do 7.50. Oczywiście, że w woreczku ani kropli. Gdy zdjęłam pieluchę posikała mi się na ręce ale w woreczku nic. Założyłam drugi - też źle. Szlag by to trafił naprawdę. Z oddania moczy dziś nici bo Pe po pracy podejdzie do apteki po 10 woreczków i będziemy się uczyć.
Teraz po 10 usnęła.
I śpi z 38 stopni temp... dać ten czopek - budzić?
Czy sen też leczy?
?????????????????
 
MsMickey - jak ma 38 to ja bym nie podawała. Jeśli zacznie rosnąć to podaj. Sen leczy.

Dziewczyny, czy możecie polecić jakiś fajny podgrzewacz do butelek??
 
zaza to czekamy na zdjecia z lustrzanki :-)
aylin wspolczuje placzu. moze jakis atak bolu. najwazniejsze ze przeszlo i spi, oby po obudzeniu byla jak nowa :tak:
mlodak wspolczuje mezowi

widze ze faceci w wiekszosci maja podejscie do alkoholu takie ze jak jest to trzeba wypic :-D u mnie zawsze to samo, wina slubne mialy byc na super okazje, a nie wiem nawet jak sie rozeszly. a wodka nasza ze slubu to cudem sie uchowala na pepkowke bo ukrylam dwie flaszki u siebie w szafie z ciuchami :-D no i jedna z nich dzieki temu wypilismy na chrzcinach :-)


mlody zachwycony lezaczkiem ktory dostal od chrzestnego. wlaczam mu wibracje i dziecka nie ma, a z zabawek na palaku to najbardziej podoba mu sie oczywiscie... metka :happy2:

Munka ja mam z TT, i dla mnie jest ok. ma 3 temperatury, na 1 zawsze trzymam herbatke dla malego i jest taka w sam raz, a na 3 podgrzewam sloiczki i szybko to idzie, podobno temperatura 80st jest wtedy czyli tak jakbym we wrzatku postawila sloik prawie. zwroc uwage na szerokosc i wysokosc - u mnie te duze sloiczki mieszcza sie bez problemu, i zeby dalo sie go wylaczyc bez wyciagania kabla bo to uciazliwe :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
mały dziś spał od 20 do 6.30 :szok: więc jestem wyspana , aczkolwiek dalej leżymy sobie w łóżku :-)
ale ci fajnie :-p



Yhm.. czy to nie jest przypadkiem ten sam konkurs, w którym startuje kasia.natka i która też prosiła o głosy? :sorry2:
tialana też bierze udział :) to może po głosiku dla każdej ;-)


rysica współczuję bólu zęba, nienawidzę tego stanu :dry: a aparat żaden niezwykły, chcieliśmy tanią lustrzankę, bo żadne z nas nie umie się nią obsługiwać i ta ma nam służyć do nauki :) potem mamy zamiar kupić teleobiektyw, a lustrzanka o taka dokładnie Aparat CANON 1100D (18-55mm IS II), Lustrzanki cyfrowe w Media Markt
 
Do góry