Cze Dziewczęta! :-)
Byłam przed chwilką na usg i maluch ma już 2,6 cm :-) A tak się wczoraj stresowałam. Miałam dzień bezobjawowy i wkręciłam sobie, że już po wszystkim
![Sorry2 :sorry2: :sorry2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/sorry2.gif)
Dobrze, że mogę wpadać do mojego gina na oddział...
Ogólnie ta polska służba zdrowia :/ lekarka dała mi skierowanie tylko na mocz, morfologie i cukier, a usg powiedziała, ze dopiero w grudniu i wtedy założy mi karte ciąży, bo wcześniej nie trzeba :/ więc w przychodni nawet nie wiedzą czy ciąża dobrze ulokowana itp.
Ja też jeszcze nie mam założonej karty ciąży, ale jakoś nie jest mi przykro z tego powodu ;-)
bo ja ostatnio miałam zmianę i biorę duphaston 2x1i tę nieszczęsną luteinę 2x dziennie i ona sprawia że czuję się taka nieświeża
![zawstydzony :zawstydzona/y: :zawstydzona/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/embarrassed.gif)
, i ta wydzielina
A jeśli chodzi o luteiną dowcipną, to też pobieram. Na wydzielinę chyba jedynym ratunkiem są wkładki odświeżające... Ja na inny pomysł nie wpadłam do tej pory.
Ja na początku też miałam lutkę dowcipną i też strasznie mnie to męczyło. Nawet wkładki nie pomagały
![No :no: :no:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/no.gif)
Przerzuciłam się więc na podjęzykową. Też nie jest słodko, ale mam już na nią sposób ;-)
A tak na marginesie to mój gin nie uznaje duphastonu, bo twierdzi, że to nie jest progesteron jak luteina (bo nie jest) i że np w USA już go wycofali, bo nie ma żadnych dowodów, że pomaga utrzymać ciążę.
Mam tak samo....już pisalam o tym wczesniej,że najchetniej przestalabym płacić składki na Pństwową służbę zdrowia, bo i tak z niej nie korzytsam choc chciałam, ale wszytsko jest w niej wkurzające, terminy, lekarze, kolejki itd.
Czuję ,ze wyrzucam co miesiąc do kosza kupę kasy. Wolałaby sobie odkladać te pieniadze i w razie potrzeby właśnie porodu, operacji z tej kasy skorzystac i zaplacić za to. Chciałabym, żeby byl taki system jak w USA.
A tak pąlce olbrzymie składki na Państwową slużbe zdrowia, a musze leczyć się prywatnie za wielkie pieniadze-wrrrr
Zgodzę się, że polski system zdrowotny pozostawia wiele do życzenia. Ale wydaje mi się, że gdyby każdy sam odkładał sobie na to kasę i musiałby sfinansować z tego np jakąś operacje, to nie ma opcji, aby mu starczyło...
I co prawda nie znam szczegółów jak to wygląda w USA, ale z tego co pokazują w TV to u nas nie ma takich dramatów, że ludzie nie są przyjmowani do szpitala, bo nie mają ubezpieczenia i aby później opłacić koszt leczenia, bankrutują... U nas nawet będąc zarejestrowanym jako bezrobotny ma się prawo do świadczeń.
A tak na koniec - dziewczyny nie przeżywajcie tak kosztów badań. Ja żeby zajść w ciąże wydałam prawie 5000 zł. Wy w większości miałyście to za darmo...