Wymiękłaś!!!
;-)
Iwon - jednak się złamałaś
...yyyy... no napisałam przecież, że ja taka sama do wojny z chłopem, co do cierpliwego czekania na pierwszy posiłek dla dziecka
;-)
A tak serio - podałam mu dzisiaj, ale tak troszkę i na spróbowanie. Planowałam jutro powtórkę, ale stwierdziłam, że
jednak zaczekam - bąbel od dwóch dni jest jakiś mega marudny, aż nam go szkoda :-( A dzisiaj to już w ogóle ciągle się "żalił". Jestem prawie pewna, że idą zęby, bo ślinotok na maksa i zaciekle zjada piąstki, ale nie mam pewności i wolę odstawić wszystkie "nowości". Kleiku dzisiaj też nie podałam.
A wieczorem zjadł zaledwie 70ml (wiem, bo dałam mu moje odciągnięte) i poszedł spać.
No ja często słyszę, że przecież na urlopie jestem (jakoś o drugiej części nazwy nie pamięta) i w sumie to cały dzień sobie bimbam, a jeszcze chciałabym w weekend aby on się małym zajął
.
Macku bo my to powinnysmy byc jak Matki Polki. Wiecznie usmiechniete z dzieckiem na reku. Ok jestem mama i wiele sie w moim zyciu zmienilo, ale jednoczesnie jestem ta sama osoba co wczesniej. Lubie sie smiac, lubie wypic i lubie sie bawic. Lubie tez miec kilka chwil dla siebie i czasem oddam malego tacie, bo brakuje mi cierpliwosci. Przeciez nikt nam nie przeszczepia osobowosci w dniu porodu
Mój w ciągu dnia robi wiele przy dziecku i w domu, nie mogę narzekać, ale jest jedna sprawa o którą się ścieramy. Mianowicie on uważa, że w weekend (sobota, niedziela) musi się wyspać, bo w tygodniu rano wstaje do pracy. Fajnie, pytanie tylko kiedy ja mam się wyspać?
M. stwierdził, że w tygodniu niedosypia (przypominam, że to JA karmię w nocy i to JA wstaję, ale on oczywiście wszystko słyszy i nie wysypia się razem ze mną. Muszę go nagrać kiedyś podczas karmienia, jak chrapie z otwartą buzią i się na drugi bok przewraca
). I oczekiwał ode mnie, że jak mały rano zakwili, to ja do niego wstanę. A że ja najczęściej nie wstawałam
to rzucał komentarze pod nosem.
W końcu umówiłam się z nim, że ok daję mu pospać do siódmej. Ale potem on przejmuje małego, ja zamykam się w sypialni i śpię, a chłopaki radzą sobie beze mnie
Na razie to działa
MsMickey gratuluję prawie ząbka ;-)
delwer no tak, kasy na dzieciaki idzie masa, ale jeśli nie teraz to kiedy, prawda?