reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2012

Klusia wiem że łatwo mówić, ale jednak to "powiem" - nie zadręczaj się na zapas! trzymam kciuki, żeby wizyta u okulisty wyjaśniła sprawę i żeby nie było to nic poważnego


Iwon nie dokarmiamy, też udaje nam się cycem, ale przyznam że dziś m dał mu butlę po kąpieli (i tak zjadł tylko 30ml, bo godzinę przed kapielą jadł pół godz, gdzie zwykle je 10 minut), a ja oglądałam Master Chef:-D chyba zaczynam dostrzegać zalety butli;-)
 
reklama
Hejo :)

Nawet nie podchodzę do nadrabiania postów, więc tylko napiszę o sobie, a od jutra już powinnam być na bieżąco:-) wkleję to, co napisałam na FB:

[h=5]Wróciłyśmy z pobytu u dziadków :) Gabi wyspała się w drodze i dopiero niedawno usnęła. Pokój zawalony bagażami i pewnie znów tydzień będę to rozpakowywała, a nawet prezentów z chrzcin nie zabrałam, bo bałam się, że przy takim upakowaniu auta coś mogłoby się zniszczyć.
Obie jesteśmy już zdrowe. W sumie Gabi dość szybko przeszło przeziębionko :D
Cieszę się, że chrzciny już za nami, bo w końcu nie muszę o niczym intensywnie myśleć :))[/h]A tak w ogóle to mam do nadrobienia seriale i programy z całego tygodnia, więc będę miała sporo oglądania, a to lubię baaardzo:-)
 
Klusia &&&&&&&&&&&& za Was.

A ja uwielbiam gotować i mogłabym całe dnie spędzać przy garach:-)

Ale teraz już mykam do łóżeczka,poczytać Bonda.Dziecka już śpią i mam luzik;-)
 
klusia - Na pewno będzie dobrze, mnóstwo &&&&&&

ruda - o matko i to w niedziele :szok:, chylę czoła , ja gotuje jak muszę albo jak mam wenę :-)

rysica - gratuluje spadku wagi :tak:

mieliśmy mega imprezowy weekend :-) w piątek odwiedzili nas znajomi z córą, dokładnie 2miesiące starszą od Wika i szok, bo młody już dogonił wielkościowo koleżankę :szok: natomiast wczoraj pożegnaliśmy piękną pogodę ogniskiem z pieczonym i kiełbaską :-) a dziś po obżarstwie , wielkie lenistwo , zresztą pogoda temu sprzyjała bo lało cały czas :-(

a no i znamy przyczynę marudzenia małego - ząbek , śliczna dolna jedyneczka już prawie na wierzchu :-)
 
Kifsi - gratuluję pierwszego ząbka prawie na wierzchu!!! :D No i fajnie, że taki udany weekend mieliście :)

i dziękuję :) staram się ;) na szczęście dieta przynosi efekty :D Nie jest to ekspresowe tempo, bo ok 1 kg/tygodniowo, ale przynajmniej jest to zdrowa i zbilansowana dieta "długodystansowa" i pomagająca zmienić swoje przyzwyczajenia żywieniowe i utrzymać wagę po odchudzaniu. :)
 
Hej kochane,
Kasia.natka dasz jakiś namiar na tą huśtawkę? Jak ona wygląda? Co do słoiczków - mój jeszcze nie je.
huśtawka taka Graco Sweetpeace - YouTube
a słoiczki my dziś drugi dzień z marcheweczką próbujemy i kupy pomarańczowe czyli coś tam jednak zjada :-D

kasia.natka ja tez myslalam zeby jeszcze teraz kupic hustawke ale nie na moja kieszen :) zazdroszcze :p
jakbym miała kupić to raczej też bym odpuściła ale ta jest po dziecku znajomych więc za free :happy:

Kasia.natka a o jaką huśtawkę chodzi? Taki bujaczek na "stelarzu"?
taka
graco-sweetpeace-hustawka-dla-niemowlat-bezowa-m-iext9919006.jpg



Misia spała dziś w niej ponad 2 h tak że przerwa między karmieniami wyszła 5 h :szok:
 
Klusia - a robiliście USG przezciemiączkowe? Może Wam zrobią w szpitalu? Będę trzymała kciuki bardzo mocno za Was, żeby się okazało, że to nic poważnego i że minie z wiekiem.
Zdrówka dla Nadusi!!!
USG mamy w środę u Prof. Ewy Helwich(teraz dopiero czytam jaki to specjalista), także wszystko co najlepsze dla naszej perełki;-)
 
Hej kochane,

dzisiaj miałam jedną z gorszych od dłuższego czasu nocek - młody budził się z zegarkiem w ręku co 1,5 h! I na pewno nie z głodu, bo jak zdesperowana podałam mu za trzecim razem butelkę, to zjadł raptem 30 ml :baffled:

Iwon - ja się poddalam. Tydzień czasu moja wstawała tak jak u Ciebie - co 1,5 max co 2 h. I o ile wczesniej przynajmniej po kapaniu (21) spała do 2 to teraz 23.30 darcie o cycka. Już głupie mysli mam o "słabym" pokarmie. Bo nie wiem dlaczego jej nie wystarcza. Więc zaczełam o 21 ściągać mleko - i robie kaszkę ryzową smak aktualnie banan. Wczoraj wciągneła 130 i spała do 3. Dziś 150 - troszkę po brodzie ucieklo bo za duza dziurka - i zobaczymy do której pospi lasencja.

W markecie z mlodą juz bylam w centrum handlowym też. Tak się złozyło ze ja miałam auto a nie mąż i zakupy trzeba było jakies robić. Też staramy się jej nie brać ale nie zawsze się da. Staram sie raczej podrzucić ją do mamy i w spokoju iść na zakupy. A mama szcześliwa bo wnusie ma na wyłaczność i pogadać z nia moze :) A przy okazji oswaja się - od stycznia zostaje z nia na pełen etat.

Klusia- będzie dobrze. A badania tylko to potwierdzą. Nie stresujcie się - chodz o to nie łatwo.

Asik - ja wycieram tylko ręcznikiem włoski. Ale mój tato suszył moją siostrę całą suszarką. Mała nie znosiła zabiegów pokapielowych i tylko suszarka ja uspokajała.

MsMickey, Iwon - a u mnie wręcz przeciwnie - mała brzuszek uwielbia. I raczej w histerie wpada jak na pleckach za długo lezy. Wystarczy histeryczke przewrócic na brzuszek - i spokój na godzine co najmniej. Ale spac na brzuszku nie lubi.


Iwon nie dokarmiamy, też udaje nam się cycem, ale przyznam że dziś m dał mu butlę po kąpieli (i tak zjadł tylko 30ml, bo godzinę przed kapielą jadł pół godz, gdzie zwykle je 10 minut), a ja oglądałam Master Chef:-D chyba zaczynam dostrzegać zalety butli;-)

zaza - ja nie dokarmiam, ja zaczełam dosypywać kaszki do mojego

U nas leje cały dzień. Nawet chciałam w przerwie deszczu wyskoczyć z małą na spacerek - nie dało. Cały dzień ściana wody.

A - dzis ziemniaczkiem pluła. Nie smakowal - jutro ide zakupić marchewkę. Moze podejdzie

A w sprawie organizacji dnia - więc:
wstajemy, wkladam małą do łóżeczka - odpalam karuzelkę i idę pod prysznic. Ubieram sie ew, wrzuce pranie do pralki. Nastepnie małą przebieram w strój dzienny, idziemy do salonu. Ona szaleje w leżaczku lub na macie a ja spozywam śniadanko. i ZAGLĄDAM NA BB :) Potem mała drzemie, ja ogarniam dom (ew pranie włącze lub powiesze jak sie juz poprzednie wyprało) idziemy na spacer z małymi zakupami powiązany, powrót do domu, mała na mate lub leżaczek, ja gotuje obiadek (dziś polędwiczki w sosie cynamonowo sliwkowym) wraca mąz, jemy, i albo ide na drzemke albo na siłownie. Wieczorkiem ew prasowanie, kapiel małej, spanko - i tu z mężam mozemy poszlaec typu jakis film winko, romantyzm itp :)

Ruda - ja tez uwielbiam gotowac
 
Ostatnia edycja:
reklama
Klusia - nie zadręczaj się na zapas. Porobicie badania i jestem pewna, że wszystko będzie ok. Rozumiem, że tokso nie przeszłaś, a badania na cytomegalię robiłaś?
No i polecam usg przezciemiączkowe - szybkie, bezbolesne badanie i będzie wszystko wiadomo od razu. Nie wiem czy można na nfz ( u mnie nie mogłam), robiłam prywatnie - koszt 100zł.

kifsi - gratuluję pierwszego ząbka :-), młody mi coś od wczoraj marudny przy jedzeniu się zrobił, więc może też się coś w tym kierunku dzieje... jutro oblukam mu dziąsełka dokładnie.

My też nie suszymy główki mimo, że Szymek ma sporo włosków, ale tak szybko schną, że jeszcze zanim zejdę z nim na dół po kąpieli to już łepek suchy.

W kwesti łapania nóżek - jest pewne zainteresowanie, ale najczęściej wtedy gdy coś na tych nóżkach jest. Jak założyłam mu pajacyk co ma na stópkach jakby główki misiów to mało się w pół nie zlożył, tak chciał je złapać, ale brzuchol mu przeszkadzał. A wczoraj mu zakupiłam skarpetki z grzechotkami-biedroneczkami i teraz to są jazdy bo nogi głównie w górze są:-D. Najlepiej jest w leżaczku - zsuwa się odrobinę i wtedy gice na maksa w górę.
No i oczywiście jest super jak dziecko leży na leżaczku bez pieluchy, nic go nie ogranicza to wtedy łapie się tak śmiesznie na kolanka....

A ja dzisiaj na obiad podałam McDonalda. Nie miałam siły nic robić, bo wrócił ból pleców. Jutro idę się zapisać na masaże i chyba muszę pomyśleć o konkretnej rehabiitacji.

W sobotę rano gdy K miał kaca jak diabli (jakoś wcale mi go nie bylo szkoda) zostawiłam mu małeg i pojechałam kupić sobie porządny biustonosz i przerobić 2 sprzed ciąży bo za duże się zrobiły. I wreszcie moje cycki znów wyglądają tak jak powinny. To znaczy na razie w staniku wyglądają, ale wiem że po 2-3 miesiącach noszenia już bez nich też będą cacy :-). Wreszcie znów poczułam się dobrze ze swoim ciałem. Tego mi było brak najbardziej.

A po poludniu pojechaliśmy na mszę zamówioną z okazji 30 rocznicy ślubu chrzestego K. Wkurzyliśmy się na maksa. Nie dość, że dopiero w piatek ksiądz obwieścił że przesuwa mszę z 17 na 16:30 - nam popsuło to cały dzień bo młody o 16 z reguły je, więc musieliśmy mu poprzesuwać karmienia co odbiło się na śnie popołudniowym i ogólnym samopoczuciu brzdąca. No i na dodatek jak dojechaliśmy do kościoła, wypakowaliśmy wózek, wsadziliśmy malego, chcemy wjechać i doooopa!!!! Ksiądz nie otworzył głównych drzwi, a boczne okazały się na wąskie i wózek nie wjechał. Więc całą mszę spędziliśmy na dworzu. No myślałam że wyjdę z siebie.
Po mszy oczywiście multum ciotek K dawaj do Szymka - 2 z nich przeziębione, z katarem i kaszlem oczywiście, ale lecą go calować. Beszczelnie stanęłam przed wózkiem i zabroniłam. Noż k.....wa trzeba już zupełnie nie mieć rozumu. No i oczywiście teściowa znów, ze tylko w rączki go pocałuje. Mało co mnie szlag nie trafił, ale nie zdążyłam i pocałowała g. Więc ją po prostu odepchnęłam, wyjęłam mokre chusteczki i wytarłam Szymkowi rączki. Czy ta baba kiedyś zmądrzeje???????

edek - kombinezon który kupiłam na allegro okazał się wcale nie być zimowy, polar tylko w kapturze był. No i rozmiar na styk, więc buszuję za kolejnym.
 
Ostatnia edycja:
Do góry