Hellou, dziewczęta, ja jak zwykle z doskoku, ale przyuważyłam, że
mlodak pisała o płaczu przed jedzeniem - mój też tak ma od paru dni i zachodzę w głowę, o co biega. widać, że jest bardzo głodny, ale jak tylko się poziomuje do jedzenia, od razu ryk, jakby działa mu się największa tragedia świata. rzadko kiedy udaje mi się trafić butlą do ryjka, zanim się pogrąży we własnym nieszczęściu. Podejrzewam, że chodzi o pozycję - Tomek nie lubi już w poziomie być noszony, więc pewnie to go tak wkurza przed jedzeniem, ale to tylko moja teoria...
co do nicków to zaraz po pojawieniu się na forum jako magnificent dowiedziałam się, że to dla stałych bywalczyń zbyt wiele w otępieniu ciężarnym, więc skróciłam do magni

, a że było zajęte, to powstał dziwny twór magnii. a magnificent to połowa mojego nicka magnificent tree (od kawałka Hooverphonic). nick funkcjonował w pewnym programie do ściągania empetrójek, dzięki któremu zdobyłam kolekcję nieosiągalnych płyt londyńskiej wytwórni swim~, a przy okazji męża - tak tak, złowił mnie na swoje empetrójki hahaha. no i mam sentyment do bycia magnificent drzewkiem

.
ja dziś happy, bo pośród rozmaitych problemów zdrowotnych Tomka zaświeciło światełko nadziei - odebrałam wczoraj DOBRE wyniki krwi! HGB 11.0, czerwone krwinki też ładne - rozpłakałam się ze szczęścia normalnie. tylko hematolog nie spodobało się, że nie T. nie zarasta ciemię i dowaliła badania krwi i moczu pod tym kątem. Jak nie urok, to sraczka. mam nadzieję, że w razie czego skończy się na jakichś suplementach.
Rysica, najlepszego! Ja właśnie mam 27 lat i myślę, że to całkiem dobry wiek na bycie młodą mamą
pytanie za 100 punktów: czy
buziakowa wróciła na forum?
Iwon, a Ty śpiewasz w jakimś zespole?
czy ja zawsze muszę tak dużo pisać, jak już zacznę? ach to zboczenie zawodowe.